Witam wszystkich, którzy są ze mną, wszystkich którzy po cichutku zaglądają i wszystkich, którzy przyjdą tylko raz i nigdy nie wrócą. Cieszę się, że jesteście :)

Obserwują:

sobota, 31 maja 2014

Nie możemy przejśc obojętnie ...

Wczoraj mąż przyniósł do domu malutką dziewuszkę. Bardzo głodną, bardzo chudą, bardzo słabą, oblepioną kleszczami. Kociulka dała sobie wyciągnąć wszystkie kleszcze, nie drapie, nie gryzie, mizia się i chce człowieka. Na razie spędza czas w osobnym pokoju, czekając na miseczkę. Kupka była, siku też, prosto do kuwetki :) W poniedziałek idziemy do wetki. Kotka na pewno jest z któregoś z gospodarstw. Ale: jest wychudzona, bardzo głodna, zakleszczona, coś nie tak ma z pyszczkiem, co okaże się u wetki, bo my nic nie widzimy w buzi.
Kot do nas przyszedł sam, a właściwie przywlókł się, nawet nie miała bardzo siły uciekać. Zaczniemy ją leczyć i na pewno zostanie u nas, może znajdziemy jej domek, ale to musiałby być ten najlepszy.
Czy ktoś może mi zarzucić, że mu ukradłam kota?
Nie pogodzę się z opinią panującą w wielu domach na wsi, że kot ma się sam wyżywić łapiąc myszy. Efekty tego widzę bardzo często i nóż mi się w kieszeni otwiera.



10 komentarzy:

  1. Biedna Kotka. Ja rownież zgadzam się z Twoja opinią że zwierzęta zasługują na więcej niż z reguly dostaja. Ale super że ten Kociak znalazł Ciebie:) na pewno lepszego domu nie mogl by sobie wymarzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka piękna...
    Biedne te wiejskie koty...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pod Twoja opieką koteczka na pewno dojdzie do siebie i będzie w pełni sił. Trzymam kciuki za Kicię, mam nadzieję, że z tym pysiem to nic poważnego. Pozdrawiam serdecznie Ciebie i koteczkę ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Koty chodzą swoimi drogami i ten kotek znalazł drogę do dobrego domu . Jak komuś będzie zależeć na kocie to zacznie poszukiwania , ale skoro jest w takim stanie to myślę że gospodarz nie będzie go szukał. Kotek jest piękny. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mieszkam na wsi takiej z prawdziwego znaczenia. Zawsze jest u mnie pełno kotów o które dbam choć zgadzam się, że na wsi ludzie nad stratą kota nie ubolewają. Czasem nawet to, że jeżdżę ze swoimi kotami do weterynarza wzbudza kpiący uśmiech. Cóż....
    Ostatnio, we czwartek zdechł nam kot o którego zycie walczyliśmy dwa tygodnie. Po prostu przestał jeść i chudł chudł....Zdechł pomimo wielu zastrzyków, antybiotyków itd. Bardzo nam go brak pomimo tego, że w domu mamy jeszcze 5 innych. Zdrowia życzę dla KOTEŁA:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielu jest takich ten jeden miał szczęście na pewno się uda.

    OdpowiedzUsuń
  7. ewunia a to ona na zdjęciu?????? myślałam , że to batmanek ....
    Ty się nie przejmuj ....może sobie gadać co chce kot nie ma chipa (bo pewnie weta na oczy nie widział nigdy) i jak ci udowodni , że to jego jest?
    koty bywają podobne do siebie ...i to bardzo ....
    a imię ma ?
    Serce masz wielkie ..

    OdpowiedzUsuń
  8. Koty to wspaniałe zwierzęta, potrafią się odwdzięczyć za okazane serce. Mieszkam na wsi i też wszystkie moje koty to przybłędy wyrzucone najczęściej do pobliskiego lasu przez ludzi z miasta, którzy akurat jadą na wakacje. Niestety jest zbyt wielu ludzi dla których zwierzę to zabawka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiejscy ludzie są straszni, dla nich zwierzęta są wtedy ważne jak przynoszą pieniądze. Masz wielkie serce. Nie martw się o sąsiadkę niech sobie gada, kot do kota podobny!
    My z psami tak mamy. Straszne, jak ludzie wyrzucają psy. Moje wszystkie znalezione, a ile jeszcze do dobrych domów wepchnęliśmy. Ogólnie nie mogę powiedzieć aby w mojej wsi byli źli ludzie dla zwierząt. Ale 18 lat temu , jak tu zamieszkaliśmy było inaczej. Byli brutalni i nie dbali z psy i koty. Chyba pod wpływem "miastowych" zmienili się na lepsze. Moja wiejska sąsiadka ma 8 kotów, które do niej przyszły. Są półdzikie, wszystkie dokarmia. Taki dobry znak:) Buziaki zostawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, serce ni stanęło - jakbym widziała moją św Lunkę. Koniecznie napisz co lekarz powie. Każde stworzenie zasługuje na miłość i kochający dom. Ten czarnulek wiedziała gdzie się przywlec by mu pomogli. Trzymam z całych sił kciuki za czarnulkę i czekam na wieści.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy wpisany komentarz :) Są dla mnie bardzo ważne. Dzięki nim wiem, że to co robię, ma jakiś sens.