Witam wszystkich, którzy są ze mną, wszystkich którzy po cichutku zaglądają i wszystkich, którzy przyjdą tylko raz i nigdy nie wrócą. Cieszę się, że jesteście :)

Obserwują:

piątek, 1 maja 2015

Nadal wymiankowo

Witam Was serdecznie.
Za oknem deszcz i chłód. Nic dziwnego, zaczął się majowy weekend. Dobrze, że wczoraj było ładnie, więc podłubałam troszkę w ogrodzie. Hosty rosną jak na drożdżach (ślimaki też :/), codziennie coś nowego dzieje się za oknem. Wiosna to bardzo wdzięczna pora, radująca serca i oczy, choć moja ulubioną jest wciąż lato :)
W lawendowym kąciku stoi stary, żeliwny piecyk, na nim stał w ubiegłym roku czerwony, emaliowany  czajnik. Gdy przygotowałam kącik do wiosennych posiadówek na pniakach, wzięłam pierwszy z brzegu, jaki był pod ręką, czajnik niebieski. Obiecałam sobie, że jak tylko ogarnę w miarę porządki ogrodowe, wróci na miejsce czerwony. Zrobiłam zdjęcie, wkleiłam i w ten oto sposób czajnik stał się obiektem zachwytu.

Zachwyciła się nim Dora z bloga Robótki, kuchnia i takie inne.... Ponieważ ja, jeśli o kolory chodzi, monotematyczna jestem i uważam że każdy kolor jest piękny pod warunkiem, że jest czerwony, więc postanowiłam Dorotce ów czajnik podarować. Ale oczywiście, Dora nie chciała ot tak, czajnika ode mnie. Coś za coś musiało być i basta. Więc zrobiłyśmy wymiankę. Ja sobie na blogu Dory wybrałam bluzkę, którą Dorotka wystawiła na swoim małym targu. Od tygodnia przesyłka już u mnie jest i czas najwyższy ją w końcu pokazać. Oto co dostałam w zamian :)




Bluzeczka batystowa, idealna na letnie upały, krój taki jak lubię :) Do bluzeczki Dora dołączyła swoje wyroby. Serwetka znalazła już miejsce dla siebie, cudownie rozświetla szafeczkę przy wersalce. Karteczka z haftem jest tak misternie wyszyta, że podziwiałam ją bardzo długo, przyglądając się tym maleńkim krzyżyczkom. Woreczek jeszcze czeka. Będzie przechowywał w sobie suszone płatki moich pachnących róż :) Dziękuję Ci Doro bardzo, bardzo :)
.... a ja wysłałam tylko stary czajnik... porażka... plama, obciach.
Zobaczcie jak pięknie Dora go wypieściła: niebieskie gotowanie. Myślę, że trafił w najlepsze dla siebie miejsce :)

A z ogrodowych wyczynów pokażę moje świerkowe przycinanie :)





i efekt końcowy
Tym podniebnym akcentem żegnam się w Wami do następnego razu :)
Pa :)


42 komentarze:

  1. Nadalas choince ładny i zgrabny ksztalt .Prezenty super i czajnik też .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu. Cieszę, że jesteś, bo u Ciebie na blogu cicho.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ewuniu, to nie jest tylko czajnik, to jest aż czajnik, bo pasuje idealnie na mój balkon. Cieszę się, że bluzka przypadła Ci do gustu :)
    Podziwiam Cię, ja bym za żadne skarby nie weszła tak wysoko na drabinę, jeszcze pewnie to wszystko się chwiało i kołysało, brrrrr. Dzielna dziewczyna jesteś :)
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chwiało się, chwiało :) I dlatego mój mąż tam nie wszedł. A ja dopiero przy wierzchołku poznałam co to znaczy: świerk to miękkie drewno :)))))))))))))
      Buziaki :)

      Usuń
  3. Super wymianka.Fajne prezenty sprawiłyście Sobie nawzajem.super...Odważna jest pani :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, jaka tam pani, Ewa po prostu ;) Zawsze lubiłam chodzić po drzewach, z niejednego spadłam... może jednak trzeba by przystopować ;)
      Miłego wieczoru :)

      Usuń
  4. Kochana czajnik podziwiałam [ było na niego więcej chętnych] Dorotka zachwycona , a hafty Jej też znam ma rączkę do nich ma , super sprawa te prywatne wymianki ,pozdrawiam Dusia [ mam podobną sosnę może wpadniesz Ewuniu i do mnie ?]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, zrobiłam to, bo ten kabel, o który w czasie deszczu szarpały czubki moich świerków skrywa w sobie internet. Teraz jest niezagrożony :)))))))))))))))
      Ale jak tylko masz 5 metrową drabinę, daj namiary, jeśli będę przejeżdżać nieopodal, wpadnę, utnę i pojadę :))))))))))))
      Cmok :)

      Usuń
  5. Wymianka świetna ,gratuluję Ewuniu.
    Ale wyczyny podniebne masz zarąbiste,że tez polazłaś tak wysoko na tej drabinie haha,ja mam lęk wysokości i musiałabym się grubo zastanowić zanim pokonam kilka szczebli w górę.
    Milego wypoczynku kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu, jak internety zagrożone, to się da :))))
      Pozdrawiam i spokojnego weekendu życzę :)

      Usuń
  6. No kochana, jestem pełna podziwu za te podniebne akrobacja !! :)), choineczka jest przepiękna :D.
    Wymianka super ale ten niebieski czajnik na piecyku REWELKA chyba odgapie pomysł :).
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Bogusiu po dłuższej przerwie :))) Lubię takie ozdoby ogrodowe, a wyrzucać szkoda :)
      Miłego dnia :)

      Usuń
  7. Swietna wymianka, też lubię takie bluzeczki w gorące dni, niezastąpione:) A czajnik...Super się prezentuje na tym piecyku, myślę, że czerwony będzie równie piękny:)
    Ewuniu, masz szczęście do wymianek!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam szczęście do dobrych ludzi, Aniu :)))))
      Całuski :)

      Usuń
  8. Ewcia śliczności dostałaś.
    Nawet nie wiedziałam, że starocie w cenie ... ostatnio na działce wyrzuciłam taki stary sagan, tylko był biały.
    ... a ja czekam na deszcz ... bo w mieście popadało, a na naszej górce nic :(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic Danusiu nie wyrzucaj, nie, nie ! nawet ja się troszkę zniszczy, to zawsze można emalią w sprayu prysnąć i dla kwiatów cudowna, niebanalna ozdoba jest :) Oczywiście, jak ktoś takie lubi :)
      To ja Ci Danusiu bardzo chętnie tego mojego deszczu podeślę, bo u nas wciąż pada i mży na zmianę.
      Pozdrówka :)

      Usuń
  9. Piękne prezenciki Ewuniu otrzymałas. Matko, tak wysoko po drabinie? Też od zawsze właziłam gdzie nikt nie umiał, ale teraz błędnik szaleje i wystarczy małe kołysanko i umieram ze strachu. Hahaha. Jednak jak trzeba Tuje ogromniaste skrócić to włażę, no bo i wyjścia nie mam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz Haniu, jak się musi, to nie ma że boli :)))
      Miłego dnia Ci życzę i całuski ślę :)

      Usuń
  10. No i gdzies tam wlazła ?? chcesz dołaczyc do moejgo L4 ?? To robota dla faceta a nie dla baby !!
    A wymianka Ci sie super udała. Ja bym zgarneła tą karteczke ale ja oststni w krzyzykach siedze to pewnie dlatego , A bluzaczka tez całkiem w moich klimatach.
    Pozdrawiam serdeczności przesyłam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, od razu na L4. Aneczko, świerk jest miękki, drabina długa, a małżonek wazy nie mało. Jak rozłożył drabinę, to mówi, ja wyjdę, a ty trzymaj drabinę. Ooooooooo nie. Ja ważę połowę mniej niż mój eM. To niby jak ja Go utrzymam? Musiało być odwrotnie. No to widzisz jak mnie pilnuje, zdjęcia robił.
      Przycinaliśmy kiedyś gałęzie, to eM naciągnął na dół, ja miałam ją trzymać i w chwili gdy On puścił, ja z gałęzią poszybowałam do góry :)))))))
      Pozdrawiam Cie serdecznie :)

      Usuń
    2. Anulka, baba nie chłop i nawet ze świerkiem sobie poradzi.
      U mnie to też ja jestem operatorem sprzętu tnącego :)

      Usuń
  11. Z tymi choinkami to rzeczywiście jest problem. My też przymierzamy się do przycięcia czubków. I wiesz co, ja chyba mojego męża też nie wpuszczę na drabinę - niech trzyma!
    Wymianka udana, bluzeczka jest słodka. Bardzo mi się podoba ten twój ogrodowy kącik z piecykiem, może kiedyś wpadnę na herbatkę z niebieskiego czajniczka :)
    Miłej niedzieli Ewuniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, zapraszam serdecznie :))))
      Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  12. No bo zarombisty ten czajnik jest, więc się nie dziwię, że Dora się zachwyciła ! Wymianka uważam z obopólnymi korzyściami, nie wszystko da się przeliczyć na ilość i jakość, serce też ma tu coś do powiedzenia, obie włożyłyście go po kawałku :)
    A ten świerk, to podcinałaś prawie jak gałąź na której siedziałaś. U nas takie wrastające w kabelki, to Panowie elektrycy obcinają :)
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też,ale tylko po za terenem prywatnym, a to jest kabel telefoniczny, więc elektrycy nic do niego nie mają :)
      Cmok :*

      Usuń
  13. Super wymianka . Korzystna dla obu stron. Też mamy jeden świerk do przycięcia . Rośnie przy tarasie więc czubek przytniemy z tarasu. Oj nagimnastykowałaś się na tej drabinie. Ja mam lęk wysokości tak wysoko chyba nie weszłabym . Buziaki i pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu, jak potrzeba to i lęki człowiekowi przechodzą :)))))))))))))))
      Całuski :)

      Usuń
  14. Oj Ewo, jestem pod ważeniem Twoich podniebnych ewolucji, odważna jesteś :) A prezenciki z wymianki otrzymałaś super. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ewciu... może tylko czajnik ale jakże urodziwy... prezenciorki ładne dostałaś;
    mój świerk najwyższy ma jakieś 2,5 metra i już zamierzam go przcyiąć... wtedy ładnie w boki pójdzie
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, mój jak miał 2,5 metra, to się zastanawialiśmy jak go przyciąć... i tak do tej pory ;)
      Buziolki :)

      Usuń
  16. Ciekawa wymianka, czajnik dostał nowe życie. :)
    Jak dostaję weny na ścinanie drzew, to tnę aż za bardzo. Jutro mnie to czeka, ale nie tak podniebnie, bo to tylko forsycja. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Forsycję to prawie przy ziemi :))))))
      Pozdrawiam serdecznie Aniu :)

      Usuń
  17. Ewuniu no takie wymianki to jest coś ..czajnik zyskał nowe życie a Ty masz piękną bliuzeczkę ...a koncik lawendowy...oj posiedzałabym tam sobie ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Jaki genialny pomysł z tym piecykiem! I naprawdę w nim palisz? Czym?
    I ten kącik wypoczynkowy z pniaczków... Ale super. Piękne masz miejsce do relaksu. Oby tylko pogoda częściej pozwalała, by w nim wypoczywać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renyu, piecyk jest jak najbardziej sprawny, ale nie palę w nim, bo i tak siedzimy przy nim latem, a od żeliwnego pieca gorąco bucha ogromne :) A kącik lawendowy sama robiłam, "własnemi rencyma".
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  19. Świerk jak wieżowiec! Serdecznie podziwiam przycinania. Nasz jest o połowę niższy a i tak mój mąż umęczył się przy przycinaniu okropnie. I jeszcze te elastyczne, giętkie gałęzie - w ogóle nie chcą się ciąć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą elastycznością masz rację Aldonko. Jest taki gumowy. Mnie najbardziej zdziwiło to, że pień odchyla się jakby był z gumy :)

      Usuń
  20. Ale Ty odważna jesteś!!!! Świetna wymianka!

    OdpowiedzUsuń
  21. O kurka blada!
    Dobrze, że polubiłam bloga Dorotki, co ma kota, bo trafiłam na Twój!!!
    Połażę tutaj. :)))
    Coś mi się wydaje, że zostanę :DDD
    Pozdrawiam z Zalewu Wiślanego!

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow jaka wysoka, nie bałaś się :) a prezencioki super!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy wpisany komentarz :) Są dla mnie bardzo ważne. Dzięki nim wiem, że to co robię, ma jakiś sens.