Miło mi gościć również nową obserwatorkę Aliwero :)
Narzekać nie będę, bo jednak wolę obecne upały niż chłód zimowych dni. Mimo obecnego ciepełka i skwaru, do zimy nie tęsknię.
Jak większość z Was wie, Danutka na swoim blogu prowadzi nieustającą zabawę w kolorki. Niezależnie od pogody i temperatur za oknem, co miesiąc wymyśla nowe kolorowe wyzwania. A paleta barw chyba nigdy się nie skończy :) W tym miesiącu króluje kolor brzoskwiniowy. Jak wygląda brzoskwinia, każdy dobrze wie.
Hmmmm, właśnie chyba nie każdy... Kupiłam sobie kordonek, bo mi się taki brzoskwiniowy bardzo podobał. Jak w końcu zrobiłam serwetę i położyłam obok brzoskwinię, to się przekonałam, że z brzoskwiniowym kolorem niewiele ma wspólnego. Teraz się zastanawiam jaki kolor ma brzoskwinia??? Po obraniu ze skórki jest żółta jak słonecznik, skórkę ma w kolorach żóło-pomarańczowo-czerwonym, aż do bordowego gdy jest mocno dojrzała. Nijak ta moja serweta się ma do koloru wyzwaniowego. Mój kordonek to kolor ... bardziej łososiowy, niż żółty czy czerwony. Na dodatek, jednak chyba upał mi dogrzał. Robiłam, robiłam i cały czas się zastanawiałam, że coś nie tak z tym wzorem. W dwudziestym siódmym rzędzie, wymyśliłam (eureka!), że powinnam sprawdzić początek. "szit!". Pomyliłam się w drugim rzędzie, czyli na samym początku. Zamiast 9 motywów zrobiłam 11. Wychodzi falbanka. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!! Pruć nie będę, bo jak spruję, nie chwycę się za ten wzór już drugi raz. Tak więc cztery ostatnie rzędy zostały lekko zmodyfikowane.
Jedno jest pewne, upał dał mi się we znaki :))))))))))))))))))
W zależności, gdzie się ją położy taki wychodzi kolor na zdjęciu. Najwierniejszy jest ten poniżej i w rzeczywistości też najlepiej go widać gdy serweta jest złożona.
Z wymienionych powodów, nie dam swojego kolorku na język Stefanowi. Oczywiście, foto-shop zrobiłby z mojej serwety najbardziej brzoskwiniowy kolor z możliwych, ale byłoby to nieuczciwe w stosunku do Artystek-Kolorystek i do Danusi. Przeglądnęłam na google grafika różne brzoskwiniowe dekoracje i odcienie łososiowe są również, jednak mnie nie przekonują. Może uda mi się zrobić coś z marchewki :)))))))))))))))) Póki co, banerek sobie niech wisi, w końcu dobre chęci miałam. A że dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło, to wyszło to co wyszło :)
I jeszcze garść informacji technicznych. Serweta wykonana jest z kordonka Cotton Filet, szydełkiem 1,25. Ma 55 cm średnicy. Wzór zaczerpnięty z internetu.
Miłej niedzieli Wam życzę, kto chce, temu niech spadnie deszcz, kto chce chłodku, niech mu się ochłodzi :)
****
Edycja Dobra kobitki, przekonałyście mnie :))))))))))))) Wrzucę na ruszt Stefkowi, najwyżej Danusia z grilla zrzuci :)
A skoro dałam się przekonać, to powiem, że ten kolor bardzo lubię. Jest spokojny, ciepły pastelowy. Ubran jednak nie mam wiele w tym kolorze. Właściwie to tylko jedne spodnie letnie. Ale za to kuchnie mam całą w odcieniu brzoskwini :)
Pa :)
Ewciu, mam ten sam dylemat z kolorem brzoskwiniowym, bo w końcu jaki on powinien być. Ni to kremowy, ni żółty, ni przechodzący z czerwonego w bordo, bądź tu mądry człowieku; dać kolor miąższu, czy skórki, ot zagwozdka.
OdpowiedzUsuńTwoja serwetka mimo ujawnionego błędu, jest śliczna a zblokowana i wykrochmalona, prezentuje się cudownie. Mnie się podoba.
Orzeźwiające pozdrowienia w Twoją stronę posyłam.)
Dziękuję Danusiu. Właśnie to, że ona mi się też podoba, uratowało ją przed spruciem i niebytem :))))))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ewuś miałaś takie same perypetie jak ja. Poszłam do pasmanteryjnego i proszę panią o wstążkę w kolorze brzoskwini i tu zonk jaki to kolor. Zaczęłyśmy przeglądać i coś tam wybrałam i teraz patrzę na Twoją pracę i na moim komputerze ten kolor jest jak najbardziej brzoskwiniowy. Wydaje mi się, że tak jak piszesz brzoskwinia daje duże możliwości, ja bym wrzuciła Stefanowi na jęzor. Serwetka jest przepiękna i warto ją pokazać:)pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMoniś, ona mi się też bardzo podoba :)))) Na razie niech sobie wisi ten post, tak jak wisi, zobaczę, co dziewczyny będą dodawać i jakie kolory uznają za brzoskwiniowe :)))) szaleństwo z tym kolorem :)))))
UsuńMiłej niedzieli :)
Ewuś ja też czekam co dziewczyny pokażą, bo ni w ząb nie wiem jak ten brzoskwiniowy ma wygladać:(
OdpowiedzUsuńa serweta cudna- fajnie że ja uratowałaś
pozdrawiam serdecznie:)
Hehe, będzie zonk jak tak wszyscy, a raczej większość będzie czekać :)))))))))))))))))))
UsuńDziękuję Reniu :)
Cos z tym pieklemn jest na rzeczy bo temperatura zbliżoną. Ewa masz piękną serwetkę przy tym niepowtarzalna bo zmienilas po swojemu. Z kolorami i ich nazewnictwem juz tak jest brzoskwiniowy nie odpowiada brzoskwini a miętowy to do czego przyrownac ?
OdpowiedzUsuńA wiesz Elu, masz rację. Jak oglądam te wszystkie miętowe mebelki, to nijak się mają do mojej mięty w ogródku. A kuchnie wymalowałam kolorem "zimowy grudzień" i ma kolor.... brzoskwiniowy ;)
UsuńKochana serweta wyszła ślicznie, mimo perypetii o których napisałaś. Jak ktoś nie wie, to by w życiu pomyłki nie wyłapał. A co do koloru? Mi sie wydaje, że to do brzoskwini pasuje. Ja mam też z tym problem, bo już coś przygotowałam, niby w kolorze brzoskwiniowym, a po zrobieniu wygląda mi bardziej jak morelowy i tez nie wiem co dalej :) Toż to nam Danusia teraz dała z tym kolorkiem :)
OdpowiedzUsuńA miała nie utrudniać, bo urlop :))))))))))))))))))))))
UsuńDziękuję Lidziu :)
Ewko znalazłaś bardzo ładny wzór i potrafiłaś wybrnąć z drobnej pomyłki,a co do koloru myślę że spokojnie nakarm Stefana odcień brzoskwiniowego może być różny w zależności od odmiany tego owocu . Pozdrawiam słonecznie i upalnie - miłej niedzieli :-)
OdpowiedzUsuńJejku, jakie Wy jesteście fajneeeeeee :) Dziękuję za te słowa Miciu :)
UsuńI wzajemnie, pozdrowionka slę :)
Też mam zawsze problem z kolorem- ale ładna serweta!u nas wczoraj sie ochłodziło popadało bardzo ładnie...dziś jest czym oddychać.jak dla nas w sam raz;) pozdrawiam miłego dnia
OdpowiedzUsuńAgatko, deszcz jest zbawienny, a po suszy, wszystkie istoty żyjące i roślinki się cieszą jak spadnie :)
UsuńDziękuję za pochwały, bardzo mobilizujące są :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ewo nie martw się,serwetka wyszła przepiękna,a to że kolorek nie nie do końca przypomina brzoskwinię,to pojęcie względne. W końcu ile nas tyle pomysłów na kolor,a przecież po złożeniu jest lekko brzoskwiniowa.
OdpowiedzUsuńJa bym ją wrzuciła do zabawy,myślę że Danusia nie miała by nic przeciwko...Ewo kto nie ryzykuje ten nie ma jak mawia przysłowie,dodaj tą cudną serwetkę do zabawy i już.
Buziaki przesyłam :)))
Małgosiu, skoro jesteś już kolejną osoba, która mówi dodaj, to idę dodać ;) Artystkom-Kolorystkom się nie odmawia :))))))))))))))))))))))
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Piękna serweta i kolorek ładny - według mnie to brzoskwiniowy, więc jest dobrze:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuję Anettko :)
UsuńBrzoskwiniowy czy nie serwetka jest przepiekna i podziwiam Cie wciąz Ewuniu za cierpliwość. ja nie umiem odczytac tych wszystkich kresek i kropek w schematach. Spokojnie możesz dac Stefkowi do konsumpcji. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńHaniu, umiesz, tylko jeszcze o tym nie wiesz :)
UsuńDziękuję bardzo za słowa otuchy :)
Pozdrawiam gorąco :)
Dobrze, że dałaś się namówić, bo serweta jest piękna :) Cudny wzorek i kolorek. Myślę, że Stefan też zadowolony - haha :) Gratuluję pięknego wykonania :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Aniu :) Cieszę się, że Ci sie podoba :)
UsuńBuziaczki
Ja też mam problem z tym kolorem i nie wiem czy nie polegnę pierwszy raz. Ale serwetka bardzo mi się podoba. Wzór jest śliczny, kolor ciekawy a pomyłki kompletnie nie widać. Jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia Ewuniu.
Ewciu, nie możesz odpuścić. Masz mnóstwo pomysłów, mnóstwo zdolności i nie możesz tego pominąć. Dziękuję za słowa uznania, sama wiesz jak bardzo są cenne :)
UsuńPozdrawiam :)
Brzoskwinie mają różne odcienie i moim zdaniem jest brzoskwiniowy. A błąd jak byś nie napisała to mało kto by zauważył. Też bym nie pruła. Swietna serwetka i Stefanek połknął z apetytem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i prześlij trochę ochłody.
Teresko, błędu nie widać, ale bardzo ciężko ją zblokować żeby się nie marszczyła w falbanę.
UsuńDziękuję bardzo i chętnie podesłałabym chłodku :)
Oooooo...... jak jest złożona to pięknie ją widać. Uwielbiam takie szydełkowanki :-))) Czy mogę prosić o schemat?
OdpowiedzUsuńAgnieszko, poszło sobie do Ciebie :)
UsuńDobrze, że Cię moje poprzedniczki przekonały i zanim wróciłam i skomentuje to zmieniłaś zdanie. Ewuś, jak dla mnie to JEST brzoskwiniowy kolor i kiedyś jak nie zeźrę brzoskwinki, a wpadnie mi w ręce ona, to Ci fotnę, bo większość z tych co konsumuję to jest właśnie z jednej strony taka. Tyle w kwestii kolorku, a serweta, choć znasz mój stosunek do takowych to jest cudna, pięknie zrobiona, niezwykle starannie, zblokowana, niepowtarzalny wzorek., będzie super prezent :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Ja zupełnie nie rozumiem Bożenko Twojej artystycznej duszy i braku pociągu do koronek ;)
UsuńŻart
Dziękuję Ci Kochana za komentarz, ale chyba jej nie dam koleżance. Nie tym razem, muszę zrobić drugą, bo te się strasznie ciężko blokuje.
Buziolki śle słoneczne :)
Pociąg jest i to nawet razem z lokomotywą ;) tylko wiesz jak później kończą ...
UsuńCmok jak smok :)
Ja też mam dylemat co do brzoskwinia może to taki róż z domieszka pomarańczy i żółtego lub przekłamany łosoś bynajmniej Twoja serwetka cudowna mimo błędu w drugim rzędzie a złozona jak najbardziej oddaje urok brzoskwiniowego koloru
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ago, myślę, że najwierniej opisałaś kolor brzoskwiniowy :)
UsuńPozdrawiam i dziękuję :)
Też mam z brzoskwinką problem, jeszcze nawet nie pomyslałam co zrobię;) Twoja serwetka jest piękna, po złożeniu widać dokładnie kolor brzoskwini.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuś:)
Dziękuję Aniu :)
UsuńŻyczę ochłody :)
Mam podobny wzór od koleżanki( białą) i bardzo ją lubię! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)
UsuńJa kiedyś namiętnie robiłam serwety z ananasowym wzorem, teraz się rozkochałam w wachlarzach więc pewnie jeszcze nie jedna powstanie :))
Pozdrowionka :)
Wszystko, co dziergasz, jest piękne...
UsuńPiękna serweta, piękny wzór i idealne wykonanie. Gdybyś nie napisała o błędzie nikt by się nie zorientował. Dobrze, że Cię dziewczyny przekonały żeby wrzucić serwetkę dla Stefana, bo jest tego warta. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziekuję Justynko :)
UsuńTego błędu nie widać, bo wszystko jest symetryczne, tylko jest tego za dużo naokoło :))))))
Miłego dzionka :)
Śliczna serwetka w pięknym brzoskwiniowym kolorku super pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDziekuję Joasiu :)
UsuńEwuniu nie wiem co Ci tam wadziło w tej serwetce. Jak dla mnie to ona jest bardzo brzoskwiniowa, i nawet pod kara śmierci bym nie zauwazyła, że gdzieś sie pomyliłas. Serwetka jest cudna i podziwima za cierpliwośc w dzierganiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu, a co do cierpliwości... Ja to mam z tymi serwetkmi tak jak Ty z serwetkami do decu. Mam sterty wzorów, wciąż drukuje i dokupuje nowe i na pewno życia mi nie starczy, żeby je wszystkie przerobić, ale wciąż mnie korci i kusi: jeszcze ta, jeszcze ta ;)))))) I tak je lubię robić:)
UsuńPozdrawiam słonecznie I cieplutko ;)
Śliczna serweta i wcale nie widać, że coś pomyliłaś. A wzór bardzo ładny :) Jeśli chodzi o kolor, to na ostatnim zdjęciu, na zielonym tle wygląda dokładnie tak, jak wyobrażam sobie kolor brzoskwiniowy :) Więc chyba wszystko jest OK i dobrze, że jednak zdecydowałaś się nią nakarmić Stefana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Agatko :) Ciesze się, że Ci się podoba (bo mi też :))
UsuńMiłego dnia :)
Kochana na ostatnim zdjeciu widac zdecydowanie ze to brzoskiwinka, serewtka jest przepiekna!
OdpowiedzUsuńDzięki Szymko :)
UsuńŚliczna serwetka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękna serwetka. Pozdrowienia z nad Bałtyku. Powoli wracam do bloga.Buziaki.
OdpowiedzUsuńTo Ci Marysiu zazdroszczę tego Bałtyku :) Ale fajnie, że tam jesteś :)
UsuńPozdrawiam
Bardzo dobrze,że posłuchałaś dziewczyn i nakarmiłaś Stefka,serweta jest prześliczna,,żadnych błędów tam nie widzę,a kolorek według mnie jest brzoskwiniowy,bo i brzoskwinia,jak każdy kolor,ma wiele odcieni
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucynko :)
Usuńserweta jest piękna ..obojętnie czy brzoskwiniowa czy nie
OdpowiedzUsuńDzieki Lucynko :)
UsuńSerwetka bardzo mi się podoba:) Gdybyś nie opisała historii jej powstania, to nikt by się nie domyślił, że coś jest nie tak. Mam tylko inne zdanie na temat upałów, zdecydowanie wolę zimowe temperatury. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiem Małgosiu, że w sprawie pogody należę do mniejszości :))))))
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Dobrze, że dałaś się przekonać, bo brzoskwiniowy to moim zdaniem jest i kropka :-).
OdpowiedzUsuńNa początku też miałam taki problem, bo jak padło hasło brzoskwiniowy, to właśnie miałam skojarzenie z takimi pastelami, a jak spojrzałam na owoce to zaczęłam się zastanawiać.
Wzór serwetki jest obłędny, jeden z piękniejszych jakie widziałam. Podziwiam, że wybrnęłaś z błędu, efekt wspaniały!
Dziękuję Beatko, mnie również zachwycił ten wzór i pewnie jeszcze za jakiś czas powrócę do niego :)
UsuńUwielbiam ten kolor,Twój jest trochę wyblakły ,ale kto powiedział ,że kolor kolorowi równy...
OdpowiedzUsuńZa modyfikację wzoru podziwiam, wiem ile to trzeba "pomyślunku" i sprytu ,aby z błędu wybrnąć obronną ręką !!!
Dziękuję Beatko,
Usuńnie przepadam za modyfikacjami od połowy, ale potrzeba czasem zmusza :)))))
Pozdrawiam serdecznie
Czytam z opóźnieniem ale bardzo mi się podoba serweteczka i ten delikatny kolor lodów też...
OdpowiedzUsuńLubie takie pastele i wachlarze też :)
UsuńSerwetka genialna i wcale nie wydaje się jakbyś się pomyliła w trakcie pracy :) Gdybym tego nie przeczytała to bym nie wiedziała :D
OdpowiedzUsuńJa jak mówię brzoskwiniowy to mam na myśli wyblakły pomarańcz :D
Coś jest w tych kolorach, że nie wiadomo dlaczego nazywają się zupełnie inaczej niż ich roślinne odpowiedniki :)
UsuńDziękuję :)
Jest prześliczna, a na ostatnim zdjęciu wygląda właśnie tak jak wyobrażam sobie kolor brzoskwiniowy, więc dobrze, że dałaś się przekonać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Aniu :)
UsuńW tak pięknej serwetce błąd się nie liczy,jest śliczna i ma cudny kolorek brzoskwinki :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Dziękuję Marylko,
Usuńcieszę się, że nie usiałam jej pruć do samego początku :)
Pozdrawiam gorąco ;)
Jakie cudo, prześliczna serwetka. Trudno się od niej oderwać. Rewelacja !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Izo, bardzo się cieszę, że się podoba :)
Usuńtrzeba było wstawić zdjęcie na zielonym i nie deliberować ;-)
OdpowiedzUsuńzawsze tło "robi różnicę" ,
a i następnym razem nie kokietuj, że coś zrobiłaś nie tak :-P
bo" głupi się i tak nie pozna a mądry pomysli, że tak trzeba" ;-)))
a wzór naprawdę piękny!
Tak zawsze mówił mój teść :)))))))
Usuńi takoz powiada Nasza Babcia ;-D
UsuńBardzo mnie się podoba ta serwetka, śliczne są te jej wachlarzyki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Weroniko :)
UsuńJa nie wiem gdzie tutaj jest ta "porażka"! Błędu w serwetce kompletnie nie widać a kolor jak najbardziej wyglada na brzoskwiniowy. Zresztą na temat kolorów można zrobić nie jeden doktorat ;). Pomijając fakt że monitory różnie pokazują odcienie kolorów, aparaty zmieniaja odcień w zależności od tła i naświetlenia, to każdy może dany kolor różnie interpretować (zwłaszcza mężczyźni ;) ). Jako żart opowiem prawdziwą historię z życia wziętą. Mąż otrzymał zamówienie na pomalowanie mebli kuchennych na kolor "liliowy", żeby sie upewnić pyta mnie jaki to kolor, ja go uświadamiam że to taki odcień fioletu (i pokazuje jaki). Jakie było zdziwienie klientów przy odbiorze, no bo oni chcieli liliowy... ale liliowy ale taki jak lilie co rosną im w ogrodzie :D. Tak więc Twoja serwetka jest jak najbardziej brzoskwiniowa ;)
OdpowiedzUsuńp.s. fajnie że trafiłam na Twój blog :)
Witaj Joasiu, też się cieszę ;)
UsuńA opowiastka mnie ubawiła ogromnie. Czy przeczytam gdzieś dalszy ciąg?
Pozdrawiam serdecznie
Historia zakończyła się przemalowaniem za dodatkową opłatą, ale mogła się skończyć rozwodem obu państwa :). W każdym bądź razie pani panu zakomunikowała, że od teraz nawet jak będzie coś czarnego lub białego zamawiał to ona musi przy tym być :D
UsuńChoć nie obyło się bez żartu typu: "przemalowujemy meble w kuchni, czy lilie w ogrodzie"?? :D ;)
Efekt końcowy jest świetny. Śliczna serwetka i żadnej pomyłki nie widać.
OdpowiedzUsuńKolor tez odpowiedni , a wiem jak trudno wybrać :) Czy kolor skórki czy miąższu....
Pozdrawiam serdecznie
Dziekuję Kaziu bardzo :)
UsuńPo prostu śliczna . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję Bogusiu :)
UsuńMy artystki kolorystki mamy wielka moc ;) A twoja serweta jest prześliczna :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak ! jak na artystów przystało :))))
UsuńŚliczna serweta! :))
OdpowiedzUsuńJak dla mnie serwetka jest śliczna i jak najbardziej brzoskwiniowa ;)
OdpowiedzUsuńpiękna serweta:)))
OdpowiedzUsuńdla mnie to iście brzoskwiniowa, piękna serweta! wspaniała praca :)
OdpowiedzUsuńCudna serweta. Ewuniu marudzisz! Jak najbardziej brzoskwiniowa, przepiękny kolor!!!
OdpowiedzUsuńOki Aniu, już nie będę marudziła, obiecuję ;)
UsuńCmok :*
Prześlicznie wykonałaś tę serwetkę. Podziwiam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie bede oryginalna - dobrze, że zgłosiłaś serwetke bo po pierwsze primo (jak mawiał taki jeden w komedii) serwetka jak dla mnie jest jak najbardziej brzoskwiniowa, a po drugie primo: jest przecudna. i nie mów, że sie pomyliłaś tylko, że zmodyfikowałaś wzór aby był pikniejszy, w końcu podobno istniejemy na tym najpikniejszym ze światow dziki takim "pomyłkom" natury. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Teresko, tego będę się trzymać :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękna jest:) i kolor jak dla mnie jak najbardziej brzoskwiniowy:) Gratuluję umiejętności przerobienia wzoru:) Wyszło super:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Joasiu :)
UsuńLubie brzoskwiniowe kolorki :)
Buziaczki
Przepiękna serwetka i bardzo dobrze że ją dodałaś Stefanowi. Ciężka ta brzoskwinia, nie jedną prawie złamała ale dobrze że pokazałaś efekt na zielonym tle bo widać brzoskwinie jak był. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalko, lepiej mi jak widzę, że nie tylko ja miałam problem z tym kolorem :))))
UsuńMnie podoba sie i kolor i wzor. Serwetka apetyczna niczym brzoskwinka, wiec kryteria spelnione :) buzka
OdpowiedzUsuńDziekuję Ewuniu :)))
UsuńPozdrówka
Brzoskwiniowy to dla mnie najbardziej nieokreślony kolor. Pastelowy, ciepły, lubiany, no ale jaki on jest?
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś powiedział, że brzoskwiniowy to taki muśnięty łososiem i tego się dziś trzymam. Twoja serwetka jest wspaniała, taka okazała i też muśnięta łososiem czyli brzoskwiniowa. Pozdrawiam cieplutko:))
Dzięki Alu :) Masz rację, taki muśnięty łososiem jest :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ewuś nawet nie wiesz jak się cieszę ,że znów pojawiasz się w zabawie i liczę ,że tak będzie przez ten drugi rok kolorków.
OdpowiedzUsuńKochana seretka jest cudna ,pastelowy kolor brzoskwini sprawił ,że jest bardzo delikatna .
Z tym kolorem zdaję sobie sprawę ,że wszyscy mają problem ,dlatego można robić jego różne odcienie i będzie ok.
Sama jeszcze nic nie zrobiłam i rozmyśłam czy ma być wstążeczkowe czy koralik,których na razie nie mam .
Do Stefanii możesz zrobić coś marchewkowe ,z normalnej marchewki i też będzie zaliczone.
Teraz czekam na popisy carvingowe w Twym wydaniu.
Buziaki kochana :)
Danusiu ja jestem z Wami cały ten czas, tylko sama wiesz jak to z czasem jest. Praca zawodowa, prace zlecone i czasu mniej na zabawę, ale jak tylko dam radę będę uczestniczyć aktywnie :)
Usuń" Do Stefanii możesz zrobić coś marchewkowe ,z normalnej marchewki i też będzie zaliczone. Teraz czekam na popisy carvingowe w Twym wydaniu."
Danusiu!!!!! Ja malować nie potrafię, a co dopiero dłutko w dłoni trzymać?
Są jednak czasem takie opinie, które mnie mobilizują...
:)
Piękna, boska serwetka- w takich odcieniach, pamiętam, były w domu rodzinnym :)))
OdpowiedzUsuńŚliczna ta serweta. Jak najbardziej brzoskwiniowa :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz zaglądam do brzoskwiniowego postu :)
OdpowiedzUsuńSerwetka jest śliczna - wzór naprawdę udany, nawet z tą pomyłką. A kolor... monitor przekłamuje, ażurowy wzór zabiera kolor.
jest po prostu piekna :)