Szydełkowy abażur |
A dla siebie wreszcie zrobiłam serwetkę do koszyczka na wielkanoc. W ubiegłym roku robiłam całe mnóstwo serwet i serwetek, a jak przyszła już Wielkanoc okazało się, że nie mam nic. Znaczy coś tam miałam, ale nie zupełnie to co chciałam mieć :) Przestały mi się podobać chińskie "piękne" plamoodporne i niewymagające prasowania serwety i obrusy. Wolę naturalne, lniane i te robione ręcznie. Nadają klimat. Tak myślę...
Serwetka ma 40 cm srednicy i jest wykonana z kordonka Ada 10 szydełkiem nr 1,25.
Ewa rządzi !!!:D Też uważam że dość chińskiej tandecie należy powiedzieć. Ewuś jak zwykle jestem zauroczona twoimi koronkami, teraz sobie wyrzucam że wywaliłam lampki:)
OdpowiedzUsuńJa też miałam wyrzucić i cieszę się, że tego nie zrobiłam :) Nawet rozglądam się czasem za jakimś starociem, który można by wykorzystać :)
UsuńMAsz rację nie ma jak nasze polskie wytwory.Ja uwielbiam takie ręczne serwetki,co prawda nie umiem ale moja mama prześlicznie robi na szydełku,także mam tego mnóstwo mniejsze, większe,serwetki, obrusy i to jest najpiękniejsze i najcenniejsze.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo co od mamy, to nawet ma większą wartość Danuisu, prawda?
UsuńEwunia ty wiesz że ta Twoja dłubanina niezmiennie mnie zachwyca
OdpowiedzUsuńpięknie Ci te abażurki wychodzą
A jak zechcesz to zapraszam do mnie na bloga do zabawy
Lecęęęęęęęęęę Lucynko :)
UsuńTe Twoje robotki szydelkowe sa piekne,masz talent :-)
OdpowiedzUsuń