Witam Was moi Mili :)
Na początku muszę się pochwalić niespodzianką jaką zrobiła mi Ewunia. Napisała na swoim blogu post "Bez niespodzianek", a dla mnie to była niespodzianka ogromna :) Dostałam prześliczną kurczaczkową karteczkę świąteczną. Patrzcie i podziwiajcie:
Ewuniu, jeszcze raz bardzo serdecznie Ci dziękuję, za pamięć i serce włożone w tę kartkę :)
Święta za pasem, pogoda zrobiła się brzydka, a ja zaczęłam dziurkować gęsie wydmuszki. Nigdy nie robiłam pisanek z innych jaj niż kurze, ale gęsinki bardzo mi przypadły do gustu :) Łatwiej się je ozdabia, bo są większe. Łatwiej się graweruje bo są mniej kruche. Jednak trzeba się wykazać cierpliwością i czasem przede wszystkim. Z powodu tego ostatniego, na pewno nie ozdobię wszystkich wydmuszek. Przygotowanie świąt, to nie tylko pisanki przecież. Jeszcze koszyczki, serwetki :))))
Ponieważ okna mam już umyte, a porządki jako tako zrobione, wzięłam się za koszyczek.
Koszyczek jest pozostałością z kosza owoców i słodyczy, jaki dostałam w ubiegłym roku. Kolorystycznie trochę smutny mi się wydawał po zjedzeniu kolorowej zawartości. Zieleń z ciemnymi przetarciami nie należą do moich ulubionych kolorów.
Nie powiem, miał swój styl, ale na stałe nie stoi wśród igliwia i gajowca tylko w domu, więc po kilku machnięciach pędzlem wygląda tak:
Przedwczoraj doszło do mnie, że nie zrobiłam w tym roku ani jednej serwetki do koszyczka. Potrzeba zmusza do działania, więc wczoraj powstała pierwsza. Ma 30 cm średnicy i jest w sam raz do średniej wielkości koszyczka.
No i do kompletu pierwsza gęsia pisanka.
Dziurki wiercę takim sprzęcichem ;) W komplecie są dwa rodzaje wiertełek. Do robienia rowków przydałoby się trzecie.
A teraz to chyba już muszę się zabrać za bardziej przyziemne działanie jakim jest gotowanie obiadu. Zupełnie nie wiem, dlaczego ja moją rodzinę nauczyłam codziennie jeść ;)
Pa, do następnego :)
Edycja :)
Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że iglaki na skarpie wczoraj zostały ślicznie, równiutko przycięte ;)
No to już pa :)
O mnie
Witam wszystkich, którzy są ze mną, wszystkich którzy po cichutku zaglądają i wszystkich, którzy przyjdą tylko raz i nigdy nie wrócą. Cieszę się, że jesteście :)
Nigdy nie miałam polotu do pisanek ale umiem docenić ich urodę i kunszt. Zatem doceniam - śliczna jest. A koszyk nabrał od razu nowego życia.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu bardzo :)
UsuńWszystko piękne! "Dziurawe" pisanki bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJa właśnie szykuję koszyczek ze święconką,ot takie to uroki mieszkania za granicą.
Macie wcześniej święcenie ? Co kraj to obyczaj. Ale ważne są wspólne chwile, a czas można dostosować :)
UsuńPozdrawiam Agnieszko :)
Piekna karteczka,...zas koszyczek jest sliczny...lubie takie rzeczy -podziwiam.Serwetka cudenko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Elu. Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam również.
Serwetka przepiękna - zawsze podziwiam szydełkowe robótki u kogoś, bo ja potrafię zrobić tylko kwiatki na szydełku:) Odnowiony koszyk wygląda rewelacyjnie. A kartka, którą otrzymałaś, jest bardzo ładnym i miłym prezencikiem. Pozdrawiam ślicznie:)
OdpowiedzUsuńAnetko, serwetka, to taki większy kwiatek, więc jak spróbujesz, na pewno wyjdzie :)
UsuńDziękuję bardzo, miłego dnia :)
Piękne ozdóbki zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo :)
UsuńKoszyczek na pewno będzie się wyróżniał ze wszystkich innych, wystawionych do święcenia! Mam nadzieję, że z nim właśnie się wybierzesz:) Pisanka cudna. Praca czyni mistrza i na przyszły rok dokupisz to specjalne wiertełko i skorupki będą jeszcze piękniejsze! Buziaki Efciu cieplutkie ze wschodniej, polskiej ściany:))))
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo dziękuję za te ciepłe słowa. Na pewno koszyczek będzie jednym z tych, które do święcenia z nami powędrują :)
UsuńU nas słonecznie, ale chłodno, miłego wieczoru Aniu :)
Uśmiałam się po przeczytaniu stwierdzenia że nauczyłaś rodzinę codziennie jeść.- wiadomo pasja jest ponad to . Ja ostatnio zrobiłam moim domownikom psikus. I na pytanie "mamo co na obiad?" odpowiedziałam "NIC i ugotowałam na cały tydzień"
OdpowiedzUsuńTwoje pisaneczki są cudnej urody, próbowałam sama na gęsich wydmuszkach i niestety zakończyło się to ogromną katastrofą. Pisanka już była w 99% gotowa (powiercona, pomalowana, ozdobiona serwetką i relifami oraz polakierowana) gdy ją upuściłam i ... wiadomo . Czarna rozpacz
O widzisz Aniu, i to jest cudowny jadłospis! Chyba go zgapię ;)
UsuńMi również jedna pisanka wylądowała na podłodze i też była już prawie na ukończeniu, więc znam Twój ból. Myślę, jednak, że się Aniu nie poddałaś :)
Pozdrawiam Cie serdecznie :)
Pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSerwetka piękniutka.
A pisanka pierwsza klasa.
Pozdrawiam weekendowo :)
Dziekuję Januszu :)))))
UsuńPozdrawiam i zyczę miłego tygodnia :)
Jestem pełna podziwu pisanka cudnej urody nic nie ujmując koszyczkowi i serwetce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Ninko :)
UsuńPozdrawiam również.
Koszyczek świetną przeszedł metamorfozę. Jajeczka śliczne, pięknie je ozdobiłaś.
OdpowiedzUsuńI jakie goście Cię odwiedzają. Karteczkę od Ewy też dostałam.
Pozdrawiam cieplutko.
No to nam obu Ewcia prezent zrobiła bardzo miły, Teresko :)
UsuńDziękuję bardzo i zyczę ciepłego tygodnia :)
moja się tak nauczyła, że codziennie musi być obiad z dwóch dań i deser- jak to sie mogło stać - nie wiem, ale czasami mam dość:D
OdpowiedzUsuńEwuniu pisanka piękna, tylko napisz gdzie taki sprzęcior można kupić?
miłej niedzieli, pozdrawiam:)
Ojojoj, sama się nie nauczyła, rozpuściłaś Reniu towarzycho i tyle ;)
UsuńPrzyrząd do grawerowania, bardzo proszę:
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=przyrz%C4%85d+do+grawerowania&search_scope=wszystkie+dzia%C5%82y&bmatch=seng-v6-sm-isqm-3-default-0113
Dziekuję Reniu i pozdrawiam serdecznie :)
Aktywny link: TU
UsuńPodziwiam Cię- Pracowita Istoto!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, taka praca to nie praca, to przyjemność :)
UsuńJestem pełna podziwu pisanka cudnej urody nic nie ujmując koszyczkowi i serwetce.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
I raz jeszcze, dziękuję :))))))))))))))))))
Usuńkoszyk jak to koszyk ..serwetka piękna ale ta pisanka a właściwie dziórkowanka bajeczna ..super wygląda
OdpowiedzUsuńDziekuję Lucynko, w rzeczywistości jest nawet bardziej delikatna :)
UsuńEwuś śliczny ten koszyczek,choć przyznam,że ta zieleń wyglądała również bardzo ciekawie,ale ja ją lubię .Jajeczko świetnie podziurawiłaś ,a wiertło takowe widzę pierwszy raz ,chyba na przyszły rok się zaopatrzę w coś takiego to może i ja zrobię dziurawą pisankę
OdpowiedzUsuńKochana serwetka cud,miód
Pozdrawiam cieplutko :)
Tak myślałam Danusiu, że na pewno znajdą się osoby, dla których koszyczek lepiej wyglądał w pierwszej wersji :) Do dziurawych pisanek namawiam serdecznie, bo wciągają :)
UsuńDziękuję bardzo i całuski ślę :)
Ewunie przemianakoszyka niesamowita, toz cudo z niego zrobiłas. A tu tylko troszke białej farby i serwetak ,a efekt niesamowity. Jaja Ci zazdroszczę , próbowałam sie tez zmierzyc z tymi dziurkami , kupiłam taka mini wiertareczke , ale nie idzie mi to za dobrze. Wiertło mi się ślizga, dziurki wychodza nierówne. Chyba w tym roku już nie opanuję tego wiercenia :-(
OdpowiedzUsuńA... jak można zrobic taka uroczą serwetke w jeden wieczór ???? To jest niemozliwe !!!
Buziaczki
Aneczko, myślę, że wszystko zależy od pracy silniczka. Mój pracuje bardzo równiutko i nie odbija. Jeśli się wiertełko ślizga, to może powinno się zmienić końcówkę na taką z okrągłą główką.
UsuńSerwetka szydełkowa bardzo łatwa, bez skomplikowanych powtórzeń, więc szybciutko się ja robi :)
Cmok :*
Ewuniu przez Ciebie prawie się poplułam ze śmiechu, bo parsknęłam na całego jak przeczytałam o codziennym jedzeniu Twojej rodzinki :)
OdpowiedzUsuńJajeczko jest prześliczne, wygląda jak byś je robiła od lat, no po prostu śliczności i kochana powiedz mi, gdzie można kupić taki pędzelek, po machnięciu którym koszyczek nie tylko zmienia kolor, ale także ma wzorki i ozdobę :) Do tego serwetka, która ma śliczny wzorek i całośc prezentuje sie pięknie :)
Lidziu dziękuję Ci bardzo za te słowa. Pędzelkiem jednak trzeba machnąć kilka razy, ale nie jest to bardzo żmudne zajęcie i nadal namawiam Cię Lidziu do prób :)
UsuńPozdrawiam :)
Ale różności.
OdpowiedzUsuńKoszyczek zyskał drugie życie :)
Śliczna serweta, urocza pisanka.
Na dodatek głodi goście w ogrodzie.
Pozdrawiam M
Bardzo dziękuję Mario :)
UsuńMam nadzieję, że gościom szybko zapełni się własna stołówka :)
Przesyłam pozdrowienia :)
koszyczek w drugiej odsłonie - zdecydowanie wiosenny charakter :-)
OdpowiedzUsuńi serwetka cudna
a te leśne głodomory nadal cię nawiedzają!? :-)
Dorotko, one mnie nawiedzają właściwie całorocznie :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Piękna przemiana koszyczka, świetnie go wykonałaś a pisanka wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko :)
UsuńByłam u Ciebie na blogu i nie mogę dodać komentarza. Nie wiem dlaczego :(
Iglaki na skarpie ??? A sarenki to co tam robią ??? Piękny widok i wciąż mnie zachwyca. A koszyczek Twój wygląda jak nowy !!! Bardzo ładny. Miło też dostać kartkę - niespodziankę. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTak Ulu. Na skarpie rosną mi iglaki, nie muszę dzięki temu zasuwać z kosiarką, bo skarpa dość stroma. Sarenki sobie jedzą. One tak mają ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Z koszyka zrobiłaś prawdziwe cacko.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZafundowałaś koszykowi wspaniałą metamorfozę, po liftingu prezentuje się znakomicie. Serwetka prześliczna i ładnie eksponuje urok koszyka:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :)
UsuńOstatni nawał obowiązków i przeoczyłam takie cudne przemiany i Twoje produkcje. Za całokształt wielkie brawa. Chyba muszę się do Ciebie wybrać, na jakaś metamorfozę, ciach pach pędzelkiem i wyjdę jak lalunia w sam raz na święta :)
OdpowiedzUsuńA tych co tak sprytnie przycięli iglaki, naucz to samo robić z trawa i będziesz miała pół roboty mniej :)
Buziaki :)
"...Chyba muszę się do Ciebie wybrać, na jakaś metamorfozę, ciach pach pędzelkiem i wyjdę jak lalunia w sam raz na święta :)..."
UsuńNoooo, a jak Ci Bożenko jeszcze wykończę matowym lakierem, to nawet na po świętach będzie :))))
Trawy jeść nie chcą.
:*
Piękne wyszły pisanki , podziwiam Twoją precyzję wykonania. Koszyczek po metamorfozie wygląda cudnie i serwetka pasuje jak ulał. Pozdrawiam !!!!
OdpowiedzUsuńDziekuję Marysiu za te słowa :) Miód na serce :)
UsuńPozdrawiam bardzo :)
Miło mi Ewuniu, że karteczka Ci się podoba!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny jest ten koszyczek a Ty zrobiłaś z niego prawdziwe cudeńko! Pisanka też cudna, podziwiam te Twoje misterne dziureczki. I jeszcze śliczna serwetka...nie wiem kiedy zdążyłaś jeszcze krzewy przyciąć? Pracuś z Ciebie! Przesyłam buziaki.
Śliczna i udana metamorfoza koszyczka :) A pisanki, zwłaszcza te z wydmuszek, to dla mnie cud świata :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Koszyczek w sam raz na święconkowe szaleństwo. Przyda się już za parę dni!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne jajka, ja podziwiam ozdabianie jajek! Ja kiedyś próbowałam szkrobać jajka, babcia próbowała mnie nauczyć ozdabiać jajka sitowiem, ale jakoś mam za ciepłe ręce :P bo mi się jajka w nich roztapiają xD. Koszyczek bo Twojej interwencji znacznie zyskał, jest prześliczny, a serwetka pasuje do tego jak ulał
OdpowiedzUsuń