Ogród jaki jest każdy widzi... nie zawsze. Przechadzając się po ogrodzie lub siedząc z kawką w miejscach do tego przeznaczonych, podziwiamy plamy kolorowych rabat, upajamy się zapachami kwiatów i uspokajamy skołatane nerwy słuchając śpiewu ptaków i buczenia pszczół. Może pochylimy się czasem nad kępą kolorowych bylin, dotkniemy delikatnie płatków rozpostartych w słońcu i posłuchamy głosu ogrodu.
A ja uwielbiam te zakamarki, na które inni nie zwracają uwagi. Lubię przysiąść na pniu w cienistym zakątku i słuchając leśnych bajań przyglądać się na mistrzów tła. Niedoceniane, to właśnie one zamykają w swoich ramach piękno swoich większych towarzyszy. Mchy i paprocie.
|
Kopytnik |
Wydawałoby się, że panuje tutaj ogólny nieład, ale nie, każda roślinka ma swoje miejsce, swój czas i swoje zadanie do spełnienia. Może się rozwijać bez wytyczonych ściśle granic i sekatora.
|
Tojeść rozłogowa |
|
Jasnota Gajowiec |
Jest też malutki czerwony gościu wcinający z apetytem konwaliowe listki, ech... smacznego ci :)
|
Poskrzypka leśna |
Piekne fotki...natura jest piekna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńŚliczne fotki, niemal zapraszają do spaceru po takim tajemniczym ogrodzie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo tylko maleńki fragment ogrodu Beatko, zagospodarowany tak, aby nic nie trzeba było w nim robić. Niech robi się samo :)
UsuńPozdrawiam gorąco :)
Ewuś przepięknie uchwyciłaś na zdjęciach przyrodę ,kocham taką soczystą zieleń pełną nadziei .
OdpowiedzUsuńSzkoda,że pory roku tak szybko się zmieniają .
Pozdrowionka Ewuniu:)
Tak Danusiu, ja tez żałuję, że mamy tej zieloności zbyt mało w ciągu roku.
UsuńBuziole przesyłam :)
Extra zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńPieknie napisałaś, aż tutaj lasem zapachniało :-)
Dzięki Kasiu :)
UsuńNie znoszę pokrzypki ..rąbie mi lilje ...;P
OdpowiedzUsuńA zdjęcia i opowieści są świetne ...
uwialbiam jak piszesz ..
Lucynko, Twoja to poskrzypka liliowa, ma czarny łepek. Moja to leśna, lilii nie wcina w ogrodzie i ma czerwona główkę. Po tych łepkach je można rozróżnić właśnie.
UsuńCieszę się, że Ci się podoba moje pisanie :)
Całuję mocno :)
Ten gosciu jest slodki :) Ja uwielbiam mech. Jest przesliczny i uwielbiam jego soczystosc i struktore. Od razu mi sie kojarzy jak w moiuch rodzinnych mazurskich lasach byl taki wszedzie magiczny mech kontrastujac z czerwonymi muchomorami <3
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo dużo mchu jest w lasach na Mazurach. U mnie nie mchowe lasy, raczej suche runo, ale muchomory rosną :)
UsuńPozdrawiam Szymko :)
Piękne te leśne zakamarki. Też lubię takie miejsca chociaż piękne kolorowe rabaty nigdy mi się nie znudzą to prawdziwa uroda jest właśnie tam gdzie mało kto chce zaglądać.
OdpowiedzUsuńMasz rację Luno. Jak robiłam zdjęcia, to żałowałam, że nie umiem robić takich zdjęć jak Ty.
UsuńPozdrawiam :)
Ja mogę sobie tylko pomarzyć o dużym ogrodzie pełnym zakamarków. Też chciałabym zaszyć się w jakimś zakątku, ale niestety - ogród mały, zakamarków brak, ale i tak cieszę się że jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bo to Aniu ważne, co nas cieszy :)
OdpowiedzUsuńBuziak :)
Och, ja też tak lubię! Mój ogród jest nieuczesany i taki właśnie kocham. Mech rośnie wszędzie gdzie cień, lubię te miękkie poduszeczki i mech w trawie też lubię:) A paproci to mam mnóstwo:))) Ewciu, może sobie tak razem posiedzimy i popatrzymy na te dziko rozchodzące się roślinki? Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo chętnie spędzę z Tobą czas w cichych półdzikich zakątkach. Ja też kocham taki ogród, trawnik z mchem, fiołkami i stokrotkami. Koszę regularnie tylko trawę przy rabatkach kwiatowych, reszta to wszystko co może się w trawie pomieścić :)
UsuńPozdrawiam gorąco :)
Piękna opowieść, tak jak piękne są mchy i paprocie. Paprocie zwłaszcza - mam do nich wielką słabość. :) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :)
UsuńPozdrawiam :)
Śliczne zdjęcia i piękny opis.
OdpowiedzUsuńPoskrzypki nie lubię, bo niszczy też bączki cebuli i lilie.
Cieplutko pozdrawiam:)
Dziekuję Danusiu. Ja nie mam w ogrodzie cebuli ani lilii, w przeciwnym razie też bym jej nie lubiła :)
UsuńPozdrawiam :)