Pogoda od kilku dni mnie rozpieszcza. Uwielbiam słońce, ciepło i ciszę. Wiem, że niektórzy już narzekają u nas na gorąc, ale ja kocham takie temperatury, a minionych deszczy już miałam serdecznie dość. U mnie dopiero od trzech dni nie pada, pomimo ciepła poprzednie dni były deszczowe. Jedynie będąc w pracy mogłam się cieszyć suchymi dniami, bo w Krakowie nie padało.
Wolny weekend i ciepełko wykorzystałam na dokończenie odnawiania drewnianych, składanych krzesełek. Dziś skończyłam. Na tarasie zrobiło się miło :) Daszek nad tarasem rozsunięty daje przyjemne żółte światło, bez rażenia po oczach.
Krzesełka zostały obdarte ze starego lakieru, pościerane metalowymi wiórkami i papierem ściernym drobnoziarnistym. Na koniec wtarłam w nie wosk do drewna w kolorze dębu. Jeszcze jedną warstwę muszę położyć, bo przesuszone drewno zrobiło "cmok" i wciągnęło wosk jak gąbka :)
Oczywiście wiem, że niektórzy są szczerze zawiedzeni moim odnawianiem starych mebli. Jednak osoby, które szukają inspiracji w stylu shabby shick, u mnie jej nie znajdą. Uwielbiam drewno, jego słoje i fakturę.
Z tego uwielbienia przywiozłam sobie dziś ze starego domu po mojej cioci, szafkę z litego drewna. Teraz muszę dużo poczytać na temat renowacji mebli, żeby jej nie zepsuć. Póki co, będzie sobie czekać w kolejce.
***
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, dziękuję za wszystkie miłe słowa i za to, że jesteście :) Dla Was piwonia, która w tym roku kwiaty ma wielkie jak piłka do gry w "nogę".
Deszcze (a teraz słońce) sprawiły że roślinki rosną jak na drożdżach. U mnie nie pada już chyba od Półtora miesiąca, po prostu tragedia, tym bardziej w te upały, ja ich nie lubie, dla mnie idealna temperaturą jest 20 stopni. Krzesełka pięknie odnowione, aż miło przysiąść na Twoim tarasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuś:)
Dziekuję Aniu. Ja ciepłolub jestem, ale wolałabym, żeby pogoda była wyrównana. W sam raz deszczu, słonka i ciepła :)
UsuńPozdrowionka :)
Efciu, jak u Ciebie pięknie! Nie przepadam za upałami, jestem wiosenno-jesienna ;-), ale kocham mój balkon i kwiatki :-)
OdpowiedzUsuńTa szafeczka to piękny egzemplarz - wymaga odświeżenia, ale jestem bardzo ciekawa co z nią zrobisz, bo możliwości jest wiele!
Pozdrawiam :-)
Ja lubię upały, ale deszcz jest również potrzebny. Żeby tylko chciało być tak po równo :)
UsuńSzafeczka, jak się już w końcu doczeka na swój dzień, będzie na pewno z widocznymi słojami. Mam nadzieję ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Piekne miejsce do relaksu, zycze jak najwiecej takich chwil, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJuż mnie zaciekawiło jak też odnowisz tą ciociną szafeczkę
OdpowiedzUsuńPs.czekam niecierpliwie
OdpowiedzUsuńto ja też poczekam- jestem bardzo ciekawa jak odnowisz szafeczkę bo ja mam dwie podobne i o lifting już się proszą:)
OdpowiedzUsuńPiękny masz taras. Te słoneczniki są obłędne! Podobne składane krzesełka chodzą za mną już od jakieś czasu, ale żeby je "otapicerować" to bym nie wymyśliła. Szafeczka po cioci jest cudowna. Też kocham surowe drewno z widocznym rysunkiem słojów i jak już się biorę za jakiś stary mebel, to najpierw odzieram go ze wszystkich warstw farb i lakierów, które nagromadził przez lata. Tak więc całkowicie rozumiem Twoje podejście do tematu. Pozdrawiam serdecznie, dzisiaj słoneczko znowu od sama rana uśmiecha się do nas :)
OdpowiedzUsuńW doopke twardo to i tapicerka przydatna Agatko :))))))))))))))))
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Już się nie mogę doczekać tej odrestaurowanej szafki ciocinej. )
OdpowiedzUsuńCudnie na tarasie.:) w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńA co to szafki moge podpowiedzieć:)- przeszlifować i pomalować bezbarwnym lakierem do drewna i bedzie cudeńko po cioci :)
Pozdrawiam i miłej niedzieli:)
Dziekuję Agatko,
Usuńco do szafki, nie chciałbym jej malować. Chciałabym po dokładnym oszlifowaniu napastować ją tylko woskiem do drewna. Cały kłopot będzie z tym szlifowaniem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pieknie masz na tarasie. Świetne miejsce na wypoczynek...
OdpowiedzUsuńRenowacja
ci sie udała i mam nadzieje , ze z szafką dasz sobie radę.
U mnie dawno deszczu nie było więc codziennie muszę podlewac kwiaty, przynajmniej te , które nie maja cienia przez cały dzień. Lubię ciepło ale takie temperatury są męczące przede wszystkim po południu.
Pozdrawiam i miłej niedzieli:)
Dziekuję Bardzo. Życzę Ci Kaziu deszczyku. Ciepłego, letniego, rzęsistego :)
UsuńBrawo! Serdeczności
OdpowiedzUsuńSzafka jest piękna, więc przemyśl renowację, aby wydobyć z niej to, co najciekawsze... Taras wygląda wspaniale - stworzyłaś miejsce idealne do relaksu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuję Anetto :)
UsuńMiłego wieczoru :)
Taras masz prześliczny, ja też uważam wolę poodnawiać nić kupować nowe :D, a szafeczka jest super a jak jeszcze zrobisz ją odnowisz to będzie cudeńko !! ;)).
OdpowiedzUsuńU mnie też wreszcie zakwitły piwonie :)]Pozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję Bogusiu :) Uwielbiam lato :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Takie tarasy to sama przyjemnosc...pieknie u ciebie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :)
UsuńChociaż nie cierpię upałów, jestem zadowolona bo coś można poporządkować choć też nie do końca, bo dwie burze i znów zrobiły swoje. Zaczęliśmy przygotowania do malowania dachu ... i nici, bo za gorąco, z samego rana rosa.
OdpowiedzUsuńEwuś ślicznie odnowiłaś krzesełka, śliczne są te słonecznikowe obicia. Czekam na drugie wcielenie szafeczki.
Moje piwonie mają pączki i jakoś dziwnie jest ich mało.
Słoneczne pozdrowienia :)
Danusiu, u nas tez teraz już wieje i coś na pewno nawieje. Też nas czeka na dniach remont dachu, będziemy zmieniać całe pokrycie, a pogodę zapowiadają nie fajną.
UsuńSzafeczka to jeszcze Danusiu poczeka, najpierw malowanie pokoi :))))
A Twoje piwonie może te ubiegłe deszczowe dni zniechęciły do kwitnienia? Moje w ubiegłym roku zgniły w pączkach.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Na takim tarasie można się relaksować do woli. Piękne słonecznikowe pokrowce. Też lubię drewno ono samo w sobie jest piękne tylko je zabezpieczyć. Powodzenia przy odnawianiu szafki. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję Teresko :)
UsuńSłonecznie pozdrawiam :)
Tarasik masz marzenie, szczególnie daszek to jest coś, co chętnie bym zaadoptowała :)
OdpowiedzUsuńZ szafką na pewno sobie poradzisz, wierzchnia warstwa na pewno jest pociągnięta politura, wiec cierpliwości przy zdzieraniu życzę, a z tego co wiem, to Ci jej nie brakuje, więc sukces murowany ! Szkoda, zenie dane mi było dotrzeć " do cioci " :(
Buziaki :)
Bożenko, skoro ja go uszyłam to tym bardziej Ty zrobiłabyś sobie podobny :)
UsuńJuż poczytałam o tej politurze, fornirze, lakierze... trochę roboty będzie ;)
Szkoda :(
Cmok *)
lubię słońce ale... nie temperaturę 40 stopni, takiej mój organizm nie znosi...
OdpowiedzUsuńswietnie, że pokazujesz zdjęcia tarasu... też zastanawiam się nad zadaszeniem patio tylko nie wiem jakim i...postawieniem wysokich kratek ... pytanko... czy zimą spadający śnieg z dachy nie niszczy roślin ?
Joasiu, zadaszenie mojego tarasu robiłam sama od początku do końca. Mąż zamocował rurki. Najlepsze zadaszenie to takie, które można łatwo zdemontować, lub zsunąć, chyba że nie zasłania światła wewnątrz domu, to spokojnie może być na stałe. Po jednej stronie tarasu rośnie winogrono, po drugiej w tym roku posadziłam wiciokrzew serotina. Winu nic się nie dzieje, choćby dlatego, że wiosną i tak jest obcinane, z wiciokrzewem zobaczymy w przyszłym roku. Ale jestem dobrej myśli :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
metamorfoza krzeseł fantastycznie wyszła
OdpowiedzUsuńDziekuję Elu :)
UsuńPięknie Ewuś odnowiłaś krzesełka , taras cudnie wygląda. Ja też lubię drewno tak jak Ty. Nie mam żadnego pobielonego mebla w domu. Ostatnio odnawialiśmy stary kredens , jak na razie zdarty jest tylko lakier. Mam dwie szafki nocne do odnowienia ale jakoś nie ma weny i chęci do pracy. Twoja szafka jest super !!! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMartusiu, takie meble potrzebują weny, na siłę nic nie można robić. Lepiej poczekać na odpowiednią chwilę niż zapaskudzić na siłę :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Och, zazdroszczę tego tarasu i zadaszenie świetne, bo chroni przed słońcem ale go nie zabiera.
OdpowiedzUsuńTak Marysiu, jest jasno, a nie razi :)))))
UsuńPozdrawiam :)
Super pomysł z rozsuwanym dachem , uroczy taras , a wiciokrzew uwielbia mszyce wada, więc pryskaj zapobiegawczo - ale ładnie pachnie to zaleta pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńdziękuję Dusiu :)
UsuńWiciokrzew właśnie dla tego zapachu posadziłam obok tarasu. Juz pryskałam zapobiegawczo przed grzybami :)
Pozdrawiam wieczornie :)
O, jak miło na Twoim tarasie:)) Szafeczka od cioci daje duże pole do popisu, jestem bardzo ciekawa, co z nią zrobisz... Pozdrawiam, Gosia:)
OdpowiedzUsuńGosiu, dziękuję. Szafeczka na razie nabiera mocy prawnej :)))
UsuńPozdrowienia słoneczne przesyłam :)
Ale masz wspaniały tarasik! Słoneczny a jednocześnie zacieniony zielenią:-). Renowacja krzesełek bardzo udana, drewno nie potrzebuje wielu upiększeń, nawet najskromniej odnowione zawsze pięknie się prezentuje. Ciekawa jestem co zrobisz z szafką - bardzo to ładny mebelek:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :) Tarasik jest miejscem, które bardzo lubię, bo nie ma na nim kleszczy, a pod lasem są :)
UsuńPozdrawiam słonecznie :)
Słoneczniki uwielbiam od dzieciństwa,zawsze ten motyw cieszy moje oczęta.
OdpowiedzUsuńKrzesełka wyglądają jak nowe,aż chce się nas nich przysiąść i odpocząć kapeczkę.
Cieszy mnie fakt że dzięki takim twórczym kobietom jak Ty Ewo,mogę przyswajać pomysły innych i w dogodnym momencie je wykorzystać.
Szafeczka również w Twoich rękach nabierze nowego blasku,czekam na metamorfozę:)
Upałów nie znoszę,ale tak do 25 stopni daję radę, jak myślę o nadchodzących upałach to już się pocę,ale cóż poradzić,takie jest prawo natury.
Pozdrawiam cieplutko Ewo :)
Bardzo dziękuję Małgosiu za te słowa :) Ja również czerpię od innych ile się da (bo sama na wiele pomysłów bym nie wpadła) :)
UsuńOd wczoraj u nas już upał, ponad 32 st. W domu i pod lasem przyjemny chłodek, który wykorzystuję na decoupage'owe drobiazgi :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Ewuniu, ale masz tam u siebie pięknie..... a piwonia cudna, uwielbiam te kwiaty!
OdpowiedzUsuńJa również Lidziu kocham piwonie, a ich zapach zawsze kojarzy mi się z Bożym Ciałem i sypaniem kwitków na procesji. Wspomnienie dzieciństwa :)
UsuńMiłego dnia :)
Ewuniu ależ masz fajny klimacik na tarasie,
OdpowiedzUsuńA z szafaczką kto jak kto,Ty sobie świetnie poradzisz z jego renowacją ,jestem tego pewna na 100%.
Dziś już po upałach,wczoraj nareszcie spadł deszcz i można trochę odsapnąć,ja jak jak,ale szkoda mi tych roślinek nienawodnionych bo u nas od miesiąca nic nie padało.Teraz powinno wszystko ruszyć pełną parą .
Buziaki kochana :)
Danusiu, wiesz, że takie słowa dają moc, prawda? I dziękuję Ci za nie bardzo :)
UsuńU nas nadal upalne dni i gorące noce. Deszcz jest potrzebny dla roślin, więc dobrze, jak popada :)
Pozdrawiam słonecznie :)
Milutko jest na tym Twoim tarasiku Ewuniu a odnowione krzesełka wyglądają uroczo. Zabiera to sporo czasu ale warto się pomęczyć. Jestem pewna, że i szafeczka nabierze wspaniałego wyglądu. Ja też w tym sezonie pomalutku odświeżam ogrodowe mebelki ale idzie mi to bardzo opornie. Zachwyciłam się tą piwonią - ma cudny odcień i wygląda jakby połyskiwała. Przesyłam buziaczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewciu :)
UsuńMeble odświeżane powoli będą wyglądać, tak jak chcesz, nie ma się co spieszyć. Ważny jest efekt :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ale miły tarasik. Mebelki przyjemni i daszek bardzo mi się podoba. Fajny pomysł zamiast parasola!
OdpowiedzUsuńWiesz Ewciu, ja też lubię słoje na meblach drewnianych. Mam bardzo stare meble jeszcze po teściach, sama kładłam politurę, bo one były politurowane ale delikatnie.Mają ze sto lat i kocham je takie jakie są:) Moda na białe przeminie:) Szafka nocna super!
Dziękuję Aniu :) Daszek daje więcej osłony przed słońcem niż parasol, a i w czasie deszczyku można sobie posiedzieć na tarasie :)
UsuńTakie prawdziwe meble mają mnóstwo uroku, mają serce :) Może i mnie się uda nie spaścić tej szafeczki ;)
Pozdrawiam mocno :)
Taras magiczny i pełen wyrazu. Podoba mi sie bardzo. Ewuniu szafka wygląda dobrze więc myślę sobie, że jak ją w końcu podrasujesz będzie pięknym mebelkiem. Nie śpiesz się z ta pracą i powolutku małymi kroczkami zrobisz cacuszko.
OdpowiedzUsuńTak właśnie mam w planach Haniu. Bez pośpiechu, ale dokładnie :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam słonecznie :)
kiedy robisz imprezkę na tarasie? chetnie wpadnę ;-D
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuńtaras i ja gotowi jesteśmy na przyjęcie imprezowiczów :)
Może by tę szafeczkę na miętowo?
OdpowiedzUsuńPodziwiam i krzesełka i daszek i cały taras:) masz cudowne miejsce do relaksu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No pogoda jest tragiczna tego lata, w Poznaniu non stop pada ;/ nie lubię słońca, ale 2 tygodniowy deszcz każdemu zbrzydnie ;/
OdpowiedzUsuń