Witajcie :)
bardzo wszystkim dziękuję za odwiedziny, choć mało mnie na blogu ostatnio. Cieszy mnie lato i ogród, a robótkowo nie bardzo mam co pokazać. Na szydełku nadal robi się obrus na duży stół, więc tak szybko nie skończę. Dobrze będzie jak skończę przed Wielkanocą ;)
Ostatnio kupiłam sobie nowe igły do filcowania, miałam więc pretekst do zrobienia sobie przerwy od szydełka. Spróbowałam filcować różnymi grubościami i teraz już zaczynam "łapać" o co w tym chodzi.
Po pierwszym kwiatku na sukience koleżanki, zrobiłam sobie jeszcze na bawełnianej bluzce małego kwiatuszka. Potem wyprałam w pralce. Nic mu się nie stało :) A teraz nie mogę znaleźć zdjęcia, więc wkleję przy okazji.
Mam czarny dzianinowy długi cardigan. Lubię długie cardigany, ale nie koniecznie czarne. Raz kozie śmierć, wzięłam go na warsztat. I powiem szczerze, jestem zadowolona :) Jak na pierwszy raz, dość spory motyw wyszedł mi jako tako :)
Jak teraz patrzę, to jeszcze coś na górę muszę dofilcować, żeby było bardziej dokończone :)
Filcowanie mi się podoba, będę ćwiczyć nadal. A wasze opinie wezmę sobie do serca, nawet te krytyczne :)
Do następnego :)
O mnie
Witam wszystkich, którzy są ze mną, wszystkich którzy po cichutku zaglądają i wszystkich, którzy przyjdą tylko raz i nigdy nie wrócą. Cieszę się, że jesteście :)
Ewuniu, jak strasznie podobaja mi sie takie filcowane aplikacje. Pieknie przyozdobilas ten kardigan, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się właśnie podobały zawsze. Co prawda malować nie umiem, ale od igieł nie stronię, więc warto było spróbować :)
Usuńdziękuję Kam. :)
Fascynujące i piękne. Nie mam pojęcia z czym to się i chętnie sobie popatrzę i dziwi mnie zę się nie spiera, przecież to takie delikatne.
OdpowiedzUsuńPrać trzeba bardzo delikatnie i tylko w rękach. Tak duża aplikacja uległaby całkowitemu sfilcowaniu w pralce.
UsuńPrzyjemna technika, nawet bardzo :)
Dziękuję Marysiu :)
bardzo ładne
OdpowiedzUsuńDziekuję
UsuńEwuniu zaskakujesz mnie coraz bardziej. Filcowanie to dość trudna sztuka. Kiedyś czytałam sobie o tym i szybko się zniecheciłam, a taką miałam ochotę. Twoja aplikacja jest świetna i już teraz na początku przygody z filcowaniem świetnie sobie poradziłaś. Co wiec będzie dalej? Juz sobie wyobrażam te piękności. Buziaczki i pozdowienia zostawiam.
OdpowiedzUsuńHaniu, to początki, ale wydaje mi się, że trudniej jest filcować na mokro. Od razu trzeba ułożyć wzór, namydlić specjalnym mydłem, potem wałkować i sprawdzać czy dobrze idzie. A jak nie dobrze? To nie wiem co... ale i tak kiedyś spróbuję ;) I Ciebie zachęcam :)
UsuńMiłego popołudnia :)
Ewuniu wspaniale sobie poradzilas, pięknie. Pozdrawiam i do zobaczenia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko,
Usuńpozdrawiam również :)
O Boziuu Kochana Effciu tu kompletnie nie ma co krytykować ! Ten wzór wygląda perfekcyjnie i bardzo modnie. Pięknie nadaje charakter tego sweterka i energii, wygląda świetnie Kochana :) Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci Szymciu bardzo :)
UsuńTo taka namiastka malowania, zastąpi mi może to czego nie potrafię ;)
Pozdrówka
Ewuniu! Prawdę mówiąc nie mam w ogóle pojęcia jak to się robi, Ale na zdjęciu Twoja praca bardzo mi się podoba i jak na początkującą odważyłaś się żeby zrobić taką dużą ozdobę,Ale Gratulacje bo wyszło Ci wspaniale - Pozdrawiam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńDuża jest, to fakt Krysiu. Ale bardziej się nadziubdziałam przy małej, żeby równo wyszło :))))))))
UsuńBuziaki ślę :*
To takie małe dzieła sztuki, piękne ! Gratuluje zdolności i pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu, co prawda do perfekcji mi jeszcze dużo brakuje, ale chęci mam, to się postaram :)
UsuńO jacie, ale to super wygląda.... Ewuniu już czekam na kolejne Twoje filcowe ozdoby :)
OdpowiedzUsuńJak mi zabraknie swetrów, to będę kupować nowe :))))
UsuńDziękuję Lidziu
Ewuś, jesteś niesamowita!!! Już od dawna filcuję na mokro i na sucho, ale za ozdabianie dzianin, czy innych rzeczy użytkowych nigdy się nie zabrałam. Piękny motyw, kwiatki jak żywe, i oprócz tego że ja bym go nafilcowała odwrotnie, wszystko bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Aniu, Tyyyyyy, nie wzięłabyś się???? Musisz koniecznie. Jeśli potrafisz zrobić tak cudowną biedronkę ( wiem, bo mam od Ciebie) to takie duże zrobisz na pewno!
UsuńEwuniu, filcowanie wychodzi Ci doskonale! Motyw piękny;) I najważniejsze, że spodobała Ci się ta technika;)Nigdy nie próbowałam, ale chyba trzeba się nieźle ,,nadziubdziać":)Pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńOwszem dziubdziania jest sporo :) Ale w trzy igły idzie szybciej. Wieczorem zaczęłam. Mąż przy telewizorze nawet się zainteresował dźwiękiem wbijanej igiełki. I tak właśnie mu odpowiedziałam.
Usuń- Co robisz?
- Dziubdziam sobie
Buziaki Małgosiu :*
Przepięknie wyszło Ewo:) Podziwiam Cię za tyle różnych technik i chyba podpatrzę na youtube, co to filcowanie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Justynko, potrafisz haftować i układać diamenciki, załapiesz w lot. Może i Tobie się spodoba :)
UsuńMiłego dnia :)
Bardzo ladny motyw.Slicznie wykonanane.Ja bym go wykonala odwrotnie tzn.kwiatek do gory ale tak tez moze byc.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://kreatywnepomyslydziewiarskie.blogspot.de
Dziękuję Elu,
Usuńmyślałam o pąkach w górze, ale stwierdziłam, że mi poszerzy ramiona, więc opadły do kolan :)))) Kolana mam chude ;)
Serdeczności :)
też mam taki...czarny i smętny.... wcale w nim nie chodzę
OdpowiedzUsuńaż ni się gęba uśmiechnęła na ten pomysł jak powyżej! :-D
Właścicielki czarnych, smętnych... igły w dłoń!
Usuń:)
szybciej wejdę z tobą w układ handlowy ;-)
Usuńbrak mi doby na kolejne techniki... a tu kuszą i kuszą ...
Taki szczypiorek jak Ty, może sobie pozwolić na chude długie kardigany. Zrobiłaś fajny niekonwencjonalny kwiat, wszyscy raczej dziabali by kwiatkiem do góry,a u Ciebie jest odwrotnie i przez to mi się podoba. Jak już musisz, to postaw kropkę nad " i ", ale tylko kropkę, co by nie przytłoczyć całości. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńBożenko, długie kardigany są dobre dla każdej figury, wierzaj mi :)
UsuńNad tą kropką się właśnie zastanawiam.
Cmok :*
Dyskutowałabym z tą każdą figurą, nie z takim odstajacym tyłkiem jak mój... Moja kropka bylaby małym listkiem wychodzacym ciut poniżej małego kwiatka, by przeciąć dwie równoległe linie łodyg :-)
UsuńTakie tulipanki, czy cóś... Ważne ze sweter oryginalny i musisz się przyzwyczaić do spojrzeń na ulicy. I też bym napisała jak moje poprzedniczka - tylko drobna kropeczka, taki zabłąkany płatek i nic więcej. Ja ostatnio doszłam do wniosku, że też wolę filcowanie na sucho. Mam kontrolę co robię, poprawić można. Szczególnie, że po ostatnim na mokro jestem zdegustowana. filcuj dalej. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńOch Ewciu, jak ja się bardzo cieszę, że jesteś!:)
UsuńDziękuję Ci za tę podpowiedź, bo sama nie wiedziałam czy kwiatek, czy płatek, czy gałązka.
Ewuniu, Ty zdegustowana? Byłam u Ciebie i nie widziałam nic co nie nadaje się do degustacji. Ale to pewnie dlatego, że taka mistrzyni malowania filcem jak Ty, stawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Tym bardziej dziękuję Ci za Twoją wizytę u mnie i dodanie otuchy :)
P.S.
Tę krzywą/kanciastą gałązkę już poprawiłam :) Dopiero jak zrobiłam zdjęcie, rzuciła mi się w oczy :)
Piękny pomysł, piękna praca. Filcuj dalej, a my będziemy mieć co podziwiać. Sciskam Cie
OdpowiedzUsuńAlu, bardzo dziękuję i Tobie, kolejnej mistrzyni filcowania. Twoje prace, filcowane na mokro to dla mnie odległość lat świetlnych, ale może i ja się kiedyś skuszę :)
UsuńPozdrawiam i buziaki ślę :*
Pięknie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA ja bardzo lubię takie sweterki! Mimo, że wełna zawsze mnie "gryzła", to jednak dałam się skusić bo mnie filcowane wstawki urzekły. Twoje kwiaty również mi się podobają, wyglądają jak malowane pastelami.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś pracować z filcem, na kulkach na mokro się skończyło :-). Wcale to łatwe nie jest!
Buziaki :-)
Bo to na mokro filcowanie to dużo bardziej skomplikowane jest. Na sucho jest tak...przejrzyściej :)
UsuńMiłego popołudnia Beatko :)
O filcowaniu nie mam zielonego pojęcia ale ten Twój kardigan jest rewelacyjny:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam, ale się skusiłam mieć ;)
Usuńdziękuję i pozdrawiam również :)
Bardzo fajnie! Nie tylko rozjaśnił ten cardigan ale i nadał mu jedynego w swoim rodzaju "pazura". Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam Cię do mnie na Candy dla szyjących i początkujących.
Dziękuję Aldonko za zaproszenie i za opinię :)
UsuńFajny sposób na ozdobienie ubrań :)
OdpowiedzUsuńOwszem, fajny :)))))))))))))))
UsuńTy to masz sprytne rączki kochana ..czego się nie chwycisz to pikne jest
OdpowiedzUsuńLucynko, zapewniam Cię, że nie wszystko :))))
UsuńCudny efekt , kardigan nie jest taki smutny. Miłego dnia Ewo !!
OdpowiedzUsuńDziekuję Marysiu :)
UsuńMiłego dnia :)
Twoje kwiaty są cudowne zazdroszczę umiejętności.Masz opanowene wiele technik hand-mnade:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję Ninko, filcowanie dopiero zaczynam poznawać, ale bardzo mi się podoba.
UsuńMiłego :)
Jak dla mnie -sweterek z kwiatem wygląda pięknie ! Kiedyś próbowałam filcowania i wiem, że jest to frajda, ale na materiale nie filcowałam. Sweterek - pierwsza klasa !!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ulciu za te słowa :)
UsuńWłaśnie to filcowanie na materiale mnie zachwyciło. Dlatego postanowiłam spróbować :)
Ale pięknie go ozdobiłaś ! Nie można od niego oczu oderwać - teraz wszystko o nim można powiedzieć, ale nie to, że jest smutny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo :)
UsuńTakie słowa są bardzo zachęcające na dalsze plany :)
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy pomysł i wykonanie. Aż się nie chce wierzyć, że to Twoje pierwsze filcowanie na sucho.
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam serdecznie :)
Pierwsze na swetrze, wcześniej zrobiłam dwa małe kwiatki. Takie wprawki ;)
Usuńdziękuję i miłego dnia :)
Ja tam na filcowaniu sie nie znam, ale twoje kwiatki sa urocze. Może faktycznie można być cos jeszcze dodać. Dasz radę 😃
OdpowiedzUsuńDziekuję Tino, cały czas myślę, co by tu jeszcze, żeby nie przedobrzyć :)
UsuńNic nie wiem o filcowaniu więc mogę oceniać tylko od strony estetycznej. Czarny sweterek stał się niebanalny i ciekawy, prezentuje się ślicznie. Ja bym już nic nie dodawała, kwiat jest piękny i tworzy zamknięty rysunek. Filcuj Ewciu dalej, niewątpliwie masz do tego talent.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia.
Ewuniu, dziękuję za ocenę. Miód na serce. Jeszcze nic nie dodałam, wciąż się waham. Może to znaczy, żeby jednak zostawić w spokoju ? :)
UsuńBuziaki Ewciu :*
No,no,no Ewo podziwiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię filcowane aplikacje i nie powiem że nie przymierzałam się do nich,ale jakoś mi czau brakuje na wszystkie pomysły jakie zaświtają w głowie,że nie wspomnę o kasie :)))
Sweter wygląda odjazdowo i już widzę te zazdrosne spojrzenia na ulicy,bo przecież my kobiety lubimy się wyróżniać,a jak jest coś tak oryginalnego to tylko na naszą ,a w tym wypadku na Twoją korzyść Ewuniu.
Na moje oko to ja bym jeszcze dodała listek po przeciwnej stronie,bo tak mi czegoś tam brakuje,ale może się mylę,zawsze najlepiej widać na żywo,i tak jak już wspomniałaś przedłużyła bym łodyżkę do ramienia-szwu,ale to już chyba ktoś napisał w komentarzu.
Generalnie masz dryg do filcowania,więc rób sobie przerwy w drucikach i filcuj same wspaniałości,a ja będę podziwiała.
Pozdrawiam Ewuniu i buziaki zostawiam :)
Małgosiu, dziękuję. Wiem, że masz porównanie, bo posiadasz filcowane poncza od samej mistrzyni. Tym bardziej dziękuję za Twoje słowa :)
UsuńMyślę nadal nad dalszym ciągiem :)
Filcowanie ma ten plus, że można coś ufilcować osobno, przyłożyć do tkaniny i jak pasuje wtedy ponakłuwać na stałe. Będę próbować :)
Pozdrawiam i miłego dnia, Małgosiu :)
Piękny masz teraz sweter Ewuniu. Kwiatek dodaje mu tego "czegoś"! Kardigan jest bardzo oryginalny. Spisałas się na medal. A czy paluszki pokłute igłami?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A nie pokłute :) Może dlatego, że na codzień mam do czynienia z tym ostrym sprzętem i z tyłu głowy zakodowane, że zakłuwać się wolno :))))))
UsuńDziękuję Aniu i buziaki ślę
Zauroczyl mnie ten kardigan jest cudowny.Nie umiem takich rzeczy robić ,więc podziwiam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Ewuniu, kiedyś znajoma próbowała we mnie zaszczepić filcowanie- krótko mówiac nie wyszło.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zdolne łapki, buziaki :**
A w ogóle jak to wyszło że dopiero dzisiaj tu jestem???- wstyd normalnie, remontowałam się w czasie publikacji zapewne :DDD - zapraszam do przyłączenia się do akcji pomocy dla córci Renatki Walczak " Serduszko puk,puk" :DDDD
Usuńwyszło przepięknie, klimatycznie, kobieco :)
OdpowiedzUsuńEwo, przepiękne!!! zdolniacha jesteś i tyle! pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuń