Witam serdecznie moich nowych gości wśród obserwatorów: Dorotę ( nie wiem gdzie mogę Cię znaleźć), Honoratę, Ewelę i zapraszam do pozostania :)
Wczoraj zastanawiałam się co by tu zrobić następnego na szydełku i... hola, hola, nie tak szybko. Najpierw muszę skończyć tacę decu. Zaczęłam ja robić z moją córką i po pierwszym malowaniu lakierem, córcia doszła do wniosku, że to gupio zrobiłyśmy, bo źle nakleiłyśmy główny motyw. Taki odcięty równo, a nie potargany, nie wtopiony w tło. No cóż, zdzierać nie planuję, bo raczej nie dam rady, muszę zrobić coś, żeby jakoś było.Wszelkie sugestie mile widziane :)
Druga sprawa to motki leżące w szafce i powoli zajmujące coraz więcej miejsca. Mają być dwa obrusy szydełkowe. Jeden okrągły i jeden podłużny z motywów.
Na skończenie czeka obrus, do którego jakoś straciłam zapał i męczę go od czasu do czasu. Dlaczego mi nie po drodze z tym "dziergaczem", nie wiem. Jest czerwony, jest w kwiatowe motywy więc niby wszystko co lubię, a jednak... Może mi ktoś wytłumaczyć co dokładnie znaczy nazwa UFOk? Jakiś to skrót niewątpliwie chytry ;)
Kolejna sprawa, włóczka, którą kupiłam na blogu Magdaleny. Cudownie miękka i cudownie łososiowa. Przeznaczona na semele, w której się zakochałam po oglądaniu tej chusty u Eli. Semele Eli są tak cudowne, że chyba nie można obok nich przejść obojętnie :) A włóczka od Madzi, nie dość, że w bardzo atrakcyjnej cenie, to jeszcze błyskawicznie dostarczona.
Jeszcze chciałabym zabrać się za twórczość wiklinowo-papieniczą i uwikłać kosz do mojej kuchni. Kosz ma być duży, rurek mam mało, ale za to gazet całe sterty.
O rety, przecież jeszcze czekają na swoje lepsze czasy dwa krzesełka składane, obdarte ze skóry, bo pokrycie pękło ze starości. Bo to oczywiste, że ze starości, a nie z nadmiaru kilogramów, które musiały udźwignąć :) Zresztą stare pokrycia były już brzydkie jak noc listopadowa, teraz będą pomarańczowe. Natomiast leżak rozkładany będzie miał nowy materac w słoneczniki :)
Plany, plany, plany... im jestem starsza tym bardziej się ich boję...
EDIT 23 sierpnia.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze dotychczasowe :)
Ja to jestem jakiś faktycznie UFOk. Przecież wiem co mam robić jako pierwsze, tylko cholesterol mi czasem w myśleniu przeszkadza :).
Wymianka z Lucynką :) Przynajmniej nie muszę się już zastanawiać, za co się zabrać :)))))))))))))
A teraz lecę grabić trawnik. Goście, goście, goście tralalala :)
O mnie
Witam wszystkich, którzy są ze mną, wszystkich którzy po cichutku zaglądają i wszystkich, którzy przyjdą tylko raz i nigdy nie wrócą. Cieszę się, że jesteście :)
Ale ty masz w planie duzo pracy i mysle ze wszystko zrobisz ...i ta Semele :-) Ciesze sie ze bardzo podobaja sie Tobie moje Semele...Taca ktora wykonalas jest sliczna,ja by tego motywu nie zmieniala,widocznie tak musi byc bo jest ladnie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCieszę się Elu, że podoba Ci się moja taca. A wiesz, plany są i będą, kwastia jest tylko tego, kiedy zostaną zrobione :)
UsuńPozdrawiam.
UUUUlala, będzie się działo, plany fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńA z tacą, poza podmalowaniem - gąbeczką w kolorze tła i później podcieniowaniem, nic rozsądnego nie wpada mi do głowy .
Powodzenia w moim Candy :)
Pozdrawiam :)
Tylko że ja z tym cieniowaniem to coś mam nie tak, bo mi bazgroły wychodzą, a nie cieniowania :)
UsuńAle muszę popróbować, może się uda.
Pozdrawiam.
O kurcze, na brak zajęć robótkowych nie możesz narzekać. Ja nie zaczynam, nie planuję i nie zostawiam tyłu rzeczy naraz (no przynajmniej staram się) Miałam kiedyś 3 prace zaczęte i z tego dobrobytu nie mogłam skupić się na żadnej, przeszła mi chęć na skończenie każdej z nich. W końcu po mękach skończyłam, nigdy więcej. Mam nadzieję, że jakoś wybrniesz z tej lawiny zadań i będziemy je wkrótce podziwiać :) ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńJak tylko weszłam do hurtowni pasmanteryjnej, to musiałam coś kupić, za każdym razem...i tak jakos wyszło :)
UsuńPozdrawiam :)
Oho, to sobie naplanowałaś pracy całe mnóstwo :-)))
OdpowiedzUsuńSamo się zaplanowało ;)))))))))))))))))
UsuńEwuś zadajesz pytania na czym się nie znam ,więc nie pomogę mimo szczerych chęci.Ale mogę Ci powiedzieć,że masz sporo planów a i jeszcze więcej roboty.Jak się sprężysz porządnie to do świąt się wyrobisz haha,tylko ciekawe których.
OdpowiedzUsuńŁososiowa włóczka śliczna,kocham ten kolorek,szczególnie róże tej barwy.
Buziole :)
Danusiu, jak zobaczyłam tę włóczkę to tez się w niej zakochałam i musiałam ją mieć :) Dobrze, że święta są dwa razy w roku, do którychś się wyrobię hehehehehehe :)))))))))))))))))))
UsuńEwciu aż nie mogę się doczekać Twoich szydełkowych prac,ale jednocześnie się boję,że to trochę minie zanim się odrobisz z tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńCo do decu,to ja nie pomoge,ale powiem jedno,że moim zdaniem jest rewelacyjnie,bo przecież motyw wcale nie musi się zlewać z tłem.
Błagam nie zjaw się tutaj w przyszłym roku ,po zakończeniu obrusa;))
Pozdrawiam cieplutko;)
Ilonko, nie ma obawy, będę Was dręczyć swoją obecnością nawet jak nic nie zrobię ;)
UsuńPozdrawiam
No, no... Same wspaniałości czekają do wykonania.
OdpowiedzUsuńTaca ładnie się prezentuje. Jeśli chcesz to pocieniuj tylko prezejście między motywem a kolorem podłoża.
Obrusiki napewno ładne będą . Teraz tylko powoli brać się do pracy za każdą rzecz. Szydełkowe rzeczy zajmują trochę czasu, więc pierw taca - pocieniuj albo zostaw jak jest, bo też ładnie się prezentuje. Trzymam za Ciebie kciuki.
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję Januszu za motywacje ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ewuniu ależ Ty masz plany!!! Osobiście staram się zbytnio nie planować wielu rzeczy, bo jakoś zawsze coś mi je pokrzyżuje i staram się robić wszystko na bieżąco. U mnie panuje hi hi hi:))) zasada nie wszystko i nie na raz. Powstanie u Ciebie wiele różnych ciekawych prac, które z przyjemnością będę oglądała:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o tackę, to podoba mi się taka i osobiście nie zmieniałabym nic.
Pozdrawiam serdecznie Kasia
Sama się zdziwiłam, że tyle mam do roboty. I pomyśleć, że zanim zaczęłam pisać bloga, byłam taka poukładana ;)
UsuńPozdrawiam Kasiu.
Tacka wyszła śliczna , bardzo mi się podoba. Ja też mam często robótki do której nie chce mi się wracać a planować trzeba choć czasami plany się krzyżują. Piękny kolor włóczki zakupiłaś. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu, długo szukałam łososiowej włóczki i zawsze w jakiejś coś było nie tak. Ta jest idealna :) A kordonki... każdy wypad do hurtowni, nawet z koleżanką, do towarzystwa, kończy się jednym opakowaniem ;)
UsuńPozdrawiam goraco.
Mnie się taca podoba, może faktycznie poszarpane brzegi lepiej by wyglądały ale bez przesady - tak też jest bardzo ładnie. może jakąś fajnie zanikającą "koronkę" pod kolor na około żeby się wtopiła. Masz sporo planów. Życzę by udało się wszystkie zrealizować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarysiu, "zanikającą koronką" naprowadziłaś mnie na pewien plan, ale to jak zrobię, to dopiero zdradzę ;)
UsuńPozdrawiam :)
Taca mi się podoba. Planów masz dużo. Myślę, że pomału wszystko zrobisz. Nic na siłę a chęci wrócą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego weekendu.
Bardzo dziękuję Teresko :) Myślę, że jesień i zima będzie dobrym czasem do robótkowania.
UsuńPozdrawiam
To zupełnie jak u mnie! Jak wpada mi do głowy jakiś pomysł natychmiast zaczynam go realizować. Ale zaraz potem wpada mi kolejny, i następny.... Zawsze mam mnóstwo projektów do wykończenia. Większość poleży pewnie do zimy gdy skończą się prace w ogrodzie. Taca wygląda fajnie. Moim zdaniem można pocieniować jasne tło - od brązu przy krawędziach obrazka do koloru w narożnikach - takie łagodne przejście. Trochę farby i gąbeczka! Miłego weekendu Ewuniu!
OdpowiedzUsuńPs: UFOk to ktoś nie z tej ziemi, kompletnie zakręcony, trochę jak my wszystkie! Ale chyba nie o to Ci chodziło?
Dzięki za UFOKa Ewciu, ja myślałam,że to jakiś skrót :))))))))))))))))))))))))))))
UsuńWpadł mi do głowy pomysł na zamaskowanie obciętych krawędzi, ale to pokażę jak zrobię :)
Tak, zima to dobry czas do "handmadu" :)
Pozdrawiam
Jej pracy a pracy przed Tobą:)) Taca przepiękna:)) Pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńDziekuję Ewelo :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
No masz tych robótek hehe, ale pocieszę Cię że ja też nie wiem za co się zabrać najpierw, a kiedy ja wyrobie zapasy kordonków, włóczek i mulin to nie mam pojęcia:(
OdpowiedzUsuńCzy UFOk dokładnie coś znaczy to nie wiem, ale spotykam się z tym określeniem przy pracach, które leżą w szufladzie i czekają za ukończeniem lub mają duże gabaryty.
Pozdrawiam:)
Właśnie z tymi zapasami jest problem, ale co zrobić gdy w ręce wpadają jakieś śliczne moteczki? Dotkniesz i już sąTwoje ;)
UsuńDziękuję za UFOka :)
Pozdrawiam serdecznie
Sama dokładnie nie wiem, co oznacza: UFOk, ale sądząc po kontekście, wjakim jest to określenie na blogach używane, wyjaśnienie Nawanny wydaje się być tym właściwym. Tylko raz zdarzyło mi się robić kilka prac w tym samym czasie - nie dla mnie taka robota.
OdpowiedzUsuńTak, jest to mały problemik, ale przecież poradzimy ;) Bo jak nie my, to kto?
UsuńPozdrawiam Annette :)
Fajne plany , aż zazdroszczę Ci ,wszystko fajnie zaplanowane i tylko czekać na rezultaty, u mnie najpierw ogród- przesadzanie , sadzenie , a wieczorami szyciowo i tak to się kręci , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńOgród również mnie woła, więc nie mogę zajmować się tylko robótkami :) Jednak i ogród kocham, więc jak tylko nie pada, staram się wszystko uporządkować przed jesienną szarugą.
UsuńPozdrawiam Dusiu :)
ewunia moja kochana ja mam teraz taki zawrót głowy , że nie wyslałam taj naszej wymianki jeszcze ,,,wstyd mi strasznie ale nie mam czasu isć na pocztę
OdpowiedzUsuńLucynka, weź przestań. Ja też nie wiem kiedy zrobię swoje zobowiązanie wymiankowe. Na pewno przed zimą, ale jeszcze troszkę to potrwa ;)
UsuńCałuski
OdpowiedzUsuń
Witaj ! Jestem tu po raz pierwszy, ale już wiem, że nie ostatni. Plany masz bardzo bogate na najbliższą przyszłość, a taca z decoupage jest bardzo ładna i chyba nie trzeba w niej nic zmieniać, bo można popsuć.Nie jestem w tej sprawie specjalistką, ale tak sobie myślę, że można by ewentualnie brzegi tego obrazka lekko podkolorować farbą, by wyglądało bardziej naturalnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj ULu :) Już skończyłam tacę, czy zepsułam. Pokazałam ją w następnym poście :)
UsuńPlany powoli sie realizują, a ja bardzo jestem z tego powodu szczęśliwa, bo juz dawno miałam wyciągnąć maszynę doszycia, tylko jakoś tak schodziło.
Cieszę się z Twojej obecności i z tego, że zechcesz zostac na dłużej :)
Pozdrawiam :)
Taka jest piekna Kochana , ja bym na okolo serwetki cienkim pedzelkiem domalowala ornamenty lub zwyczajnie pocieniowala gabka , jednakze moim zdaniem tak rowniez pieknei wyglada KOchana :)
OdpowiedzUsuńNie mogałam jakos jej tak zostawić, troche łysawa była :)
UsuńBuźki :)
piękna taca a ile włóczek no prosze będą same wspaniałości
OdpowiedzUsuńTe włóczki to jeszcze nie wszystkie jakie zalegają w mojej szafie. Trochę się tego nazbierało :)
UsuńPozdrawiam :)