... muszę to jakoś pogrupować z sensem. Osobno serwety, osobno abażury. Zrobione w ubiegłym roku. Zielony na starej, perelowskiej, metalowej lampce. Kremowy na kuchennej, zupełnie bez wyrazowej plastikowej osłonce. Teraz nabrały troszkę charakteru, ciepła i przytulności.
Tak lubię :)
Ewuś u ciebie też przytulnie i nastrojowo :D Ja to jednak uwielbiam takie klimaty, tylko nie wiem co zrobić z moim drugim ja (o nim może nie będę pisać) Na razie myślę jak te dwie strony połączyć w jedno ;)
OdpowiedzUsuńEmko, dziękuję. Wszystko da się połączyć, czasem trzeba tylko znaleźć odpowiedni łącznik dwóch różnych stylów. :)
Usuńwidzialam te abażurki na żywo ...są naprawdę piękne o wiele piękniejsze niż na fotkach
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucy :)
UsuńAle u Ciebie ślicznie
OdpowiedzUsuńDziękuję, cały czas myślę o nowych rzeczach, ale czasu brakuje wciąż :)
Usuńjak pięknie różano i lawendowo ...
OdpowiedzUsuńEwunia zapraszam Cię do siebie po wyróżnienie
Witaj...dziekuje za odwiedziny u mnie.Ja chetnie tez ciebie odwiedzilam i coz powiem -jak slicznie u ciebie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Elu, cieszę się bardzo, że wpadłaś, Zapraszam częściej :)
Usuń