środa, 29 stycznia 2014

Przyszła zima, zimna, wietrzna i śnieżna

A tak liczyłam na anomalie pogodowe, że jej nie będzie. Naiwna ja. Przyszła i zasypała świat bialym puchem.




Kociaste też nie lubią zimy. Większość czasu przebywają w domu i śpią. Oprócz Batmanka, bo on nie umie nic nie robić.

Eranka
Julcio
Batmanek
A ja nic nowego nie zrobiłam, nadal mam na drutach szal, a na szydełku obrus. Muszę się zmobilizować i zacząć kończyć robótki.

Dziękuję Wam za odwiedzanie mnie i za wszystkie komentarze :)



sobota, 25 stycznia 2014

Na przekór zimie "Ukryci w Paryżu"

Na początku witam serdecznie nową obserwatorkę Martę :) Cieszę się, że dołączyłaś do moich obserwatorów.

Wczoraj w wietrzny, mroźny wieczór wstąpiłam do księgarni. Znalazłam się tam zupełnie nieplanowanie, a co za tym idzie, lista polecanych pozycji, jakie mam zamiar przeczytać została w domu. Przeglądałam więc regały, co w oko wpadnie. I wpadło. Spontanicznie po oczach uderzyły mnie pelargonie wiszące w balkonowej skrzynce.  Pelargonie śmiejące się do słońca. Gorący klimat okładki nie dał mi spokoju do końca pobytu w księgarni.
Nie chciałam żadnych romansów, ani kryminału. Z opisu wynikało, że nie jest to żaden z tych gatunków.
Usiadłam w miękkiej kanapie i zaczęłam czytać...
Do domu wróciłam z nią:



Jest to opowieść o kobiecie, która została sama z dziećmi w obcym państwie, bez zawodu, bez przyjaciół i bez dochodu. Do tej pory była matką i żoną. Teraz musi być menadżerem swojego życia. Musi się nauczyć wszystkiego od podstaw. Musi utrzymać dzieci i zrobić wszystko, żeby nie stracić domu...

Pelargonie w środku zimy chyba okażą się dobrym wyborem.

wtorek, 14 stycznia 2014

Czapka dla każdego.

Miesiąc temu zrobiłam czapkę dla córki jednej z moich koleżanek. Miała być czarna, sciągaczowa. Taka była. Była, bo w piątek tę najzwyklejszą czapkę na świecie ktoś jej ukradł w czasie drogi do pracy, w busie. Sugerowałam, że może jej wypadła z torby, ale nie. Wsiadając do busa zdjęła czapkę z głowy i włożyła do torby, na wierzch, torba oczywiście otwarta. Gdy wysiadła na końcowym przystanku, nie miała co na głowę założyć. Wróciła, przeszukała busa razem z kierowcą, ale czapusi nie było.
Od poniedziałku zapowiadali nadejście zimy... Niektórzy ukradną nawet zwykłą, prostą czapkę.
Zrobiłam wczoraj drugą taką samą. Co prawda zimy jakoś nie widać, ale przy temperaturach 3-5 st w czapce jest przyjemniej :)




Czapkę zrobiłam z podwójnej nitki Kocurka, nabierając na druty 100 oczek. Pierwsze 6cm na drutach 3,5, potem na drutach 5.
Na wysokości 25cm wszystkie oczka lewe przerobiłam po 2 razem.
Na wysokości 26cm wszystkie oczka prawe - po dwa razem.
Resztę oczek zakończyłam, przeciągając nitkę przez pozostałe na drucie oczka  i zacisnęłam.

Może ta przetrwa do wiosny.


czwartek, 9 stycznia 2014

Candy u Pawanny

Zapisałam się na candy  u Pawanny i wszystkich również zachęcam. Ania potrafi wyczarować cudne rzeczy z darów natury. Pięknie snuje opowieści o przyrodzie i ma ogród przyjazny ptakom, owadom i wszelakim stworkom :) Wpadnijcie do Ani, bo warto. Choć na chwilkę, żeby usiąść i posłuchać co szumi, brzęczy i chrobocze pośród krzewów w Jej ogrodzie. Przy okazji oglądnijcie to co powstaje pod zręcznymi palcami Ani :)

A do wygrania, ten oto wianek.


poniedziałek, 6 stycznia 2014

Styczeń wiosenny

Witajcie,
Nie lubię zimy i to co jest za oknem bardzo mnie cieszy. U mnie zima już była, w połowie grudnia. Nie było co prawda śniegu, ale był mróz. Ogród ubrany w szronowe koronki wyglądał trochę ... trupio.

I tyle jak na razie miałam zimy.
Styczeń jest wiosenny. Temperatura jest marcowo-kwietniowa. Wczoraj, przy 11 st.C plewiłam rabaty kwiatowe. Chwasty rosną na potęgę i nawet zaczynają kwitnąć. Róże wypuściły młode pędy, a forsycja, mój wyznacznik wiosny ma nabrzmiałe zawiązki kwiatowe i wygląda jakby lada dzień miała się rozwinąć.



Niezrażona krótkim dniem Elmshorn wypuściła pąki kwiatowe. To wspaniały krzew. Kwitnie niezmordowanie od czerwca do pierwszych śniegów. Trzy lata temu przemarzły jej wszystkie pędy, ale odbiła od korzenia i nadal cieszy moje oczy :)

Dziś pięknie świeci słońce, a na zewnątrz jest 12 st.C :)
Pozdrawiam wszystkich słonecznie.



piątek, 3 stycznia 2014

Okrągła serwetka do kompletu.

Witajcie:)
Dziękuję bardzo za komentarze pod ostatnim postem i pod poprzednimi również, ponieważ zostały napisane ostatnio. Ze wszystkich bardzo się cieszę.
Witam nowa obserwatorkę na blogu, To Co Moje.

Do kompletu pomarańczowa serweta dostała siostrzaną okrągłą. Motyw i kolor ten sam. Nigdy mi się nie udało zrobić robótki, która ma choćby przybliżony rozmiar do opisywanego w czasopismach. Zawsze wychodzą mi większe. Z tego akurat się cieszę, bo lubię większe formy.
Nowa serwetka w opisie miała średnicę 22cm. Moja ma 26 cm.

Obie serwetki robione są z kordonka Kaja 15, szydełkiem 1,25.




Kolor na zdjęciu jest inny, ponieważ robiony jest przy wieczornym świetle i z lampa błyskową. W rzeczywistości jest tak samo soczyście pomarańczowy jak serweta z poprzedniego postu.

Chętnym wysłałam na maila schemat serwetek :)
Pozdrawiam Ewa

środa, 1 stycznia 2014

Serwetka z przełomu roku

Witajcie w Nowym Roku :)

Zrobiona w ubiegłym roku, przeleżała sobie w komodzie. Wczoraj ją usztywniłam i zblokowałam.
Serwetka jest w soczyście pomarańczowym kolorze i na pewno doczeka się okrągłej siostry do kompletu. Wzór pochodzi z jednego z pism dziewiarskich, chyba Moje Robótki. Nie jestem jednak pewna, ponieważ prawie wszystkie gazetki pożyczyłam koleżance, która polubiła "dzierganki". Jeśli ktoś chciałby wzór, mogę podesłać :)
Serwetka ma wymiary 52x32cm.