A tak liczyłam na anomalie pogodowe, że jej nie będzie. Naiwna ja. Przyszła i zasypała świat bialym puchem.
Kociaste też nie lubią zimy. Większość czasu przebywają w domu i śpią. Oprócz Batmanka, bo on nie umie nic nie robić.
|
Eranka |
|
Julcio |
|
Batmanek |
A ja nic nowego nie zrobiłam, nadal mam na drutach szal, a na szydełku obrus. Muszę się zmobilizować i zacząć kończyć robótki.
Dziękuję Wam za odwiedzanie mnie i za wszystkie komentarze :)
Ja też liczyłam na to, że zima nie nadejdzie :) Trudno, teraz przynajmniej mam wymówkę, żeby - dokładnie tak, jak Twoje koty - przez większość czasu przebywać w domu i spać :D
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńTeż bym przespałaaaaaaa ;)
Z drugiej strony lepiej,że przyszła bo anomalie pogodowe nie wróżą nic dobrego .Lepiej ,że jest teraz niż np. w maju,chociaż ja już tęsknię za wiosną i śpiewającymi ptakami,roslinami budzącymi się do zycia .Najlepiej jak wszystko jest jak powinno być i kiedy powinno być .Trzymaj się Ewcia:)
OdpowiedzUsuńA ja sobie Danutko pomyślałam, że przez ostatnie parę lat, zimę miała co roku bardzo śnieżną, długą i mroźną, a i tak z początkiem maja przychodził przymrozek i kwiatki ścinał. To chyba jak ma przyjść, to i tak przyjdzie...
UsuńTaki klimat ;)
Efciu, ja tez myślałam, że zimy nie będzie! Tak się cieszyłam, a tu w tej chwili jest - 15, wieje i śnieży. Piękne masz koty. U mnie gromada psów:) Ale koty też kocham:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj tak, Aniu, chyba jednak musiała przyjść, choć dobrze, że późno, to i krótko u nas zostanie. Potem już słonce będzie coraz wyżej więc i temperatury będą coraz wyższe :)
UsuńU nas też teraz już cieplej, ale wilgoć i wiejący wiatr potęgują uczucie zimna.
Pod Wawelem Wisła zamarzła.
Ewa ale pomyśl że tam pod śniegiem odpoczywa kawałek Prowansji, biały i słodki winogron, lawenda, ławeczka :) Śniegi spłyną już niedługo, połowa już za nami :)
OdpowiedzUsuńI tylko to mnie podtrzymuje na duchu Emko :)
UsuńPóźno bo późno, ale się wzięła i zjawiła.
OdpowiedzUsuńOd zimy wolę każdą porę roku, łącznie z upalnym latem i błotnistą jesienią.
Strasznie mi się podobają te Twoje Kociaste.
Pogłaskać proszę od cioci Marty. :))))))))))))
Martusiu, ja też wolę każdą inna porę, nie przeszkadzają mi letnie upały.
UsuńKociaste wymiziane, odmruczały zadowolone do cioci Marty ;)
Cudnie! :))))
UsuńMobilizuj się, koniecznie. U mnie śnieg przeterminowany, nowego nie widać. Mróz trzyma, ale to nie on stanowi problem, a wiatr, który hula za oknem. Julcio widzę ze znakiem na uszku. Moja Rysia też naznaczona, ale jakoś ciągle przeciwna jestem takiemu oznakowywaniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu Monotemo :) W weekend prawie skończyłam szal.
UsuńCo do Julcia, był odłowiony jako kotka z piwnicy. Siedział między kociętami i je wylizywał. Dopiero po uśpieniu i obcięciu kawałka uszka, wetka zajrzała pod ogon. Mam teraz znakowanego kocurka :)
Mówię: mobilizuj się, a sama ledwo ruszyłam robótkę :) Mam nadzieję, że nioedługo pokażesz swój szal, bo u mnie jeszcze końca nie widać. Głaski dla Julcia. Świetne imię :) Czasem warto się pomylić w rozpoznawaniu płci ;) Mówię o kotach :D
UsuńMasz fajna kociarnię, mam na mysli koty :) Mnie w tym roku polska zima ominęła, nie zasmakowałam jej ani, ani... :) Ale nie żałuję, podziwiam na waszych zdjęciach i to mi wystarvzy:)
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko, całe szczęście nie musiałam znosić tej zimy długo, tylko dwa tygodnie trwała :)
Usuń