Witajcie :)
Czas odkurzyć bloga i powitać nowa obserwatorkę, Martę. Cieszę się z Twojej obecności, proszę, rozgość się :)
Czas płynie sobie w swoim tempie, ja spędzam większość czasu w ogrodzie. Większość wolnego czasu, oczywiście. Dni są coraz dłuższe, więc po powrocie z pracy mogę się jeszcze nacieszyć grzebaniem w ziemi :) Rabatki wyplewione, trawka skoszona, można się wyżyć młotkiem na gwoździach.
Mój ogród nigdy nie był i nie będzie ogrodem formalnym, z równiutko wytyczonymi ścieżkami, przyciętym żywopłotem i dróżkami wysypanymi kolorowym żwirkiem. A to dlatego, że ja uwielbiam ogrody naturalistyczne, rozczochrane, w których planowane nasadzenia spotykają się z rodzimymi roślinami. Rok temu stałam się posiadaczką dość sporej ilości oflisowych desek i teraz spełniam swoje marzenia o oflisowych płotach i płotkach. Takie płotki, bardzo mi do natury pasują. Zrobiłam już w ubiegłym sezonie płotek pod lasem, w kąciku hostowo - hortensjowym.
Dziś zabrałam się za kontynuację prac najbardziej zaniedbanej części naszej działki, pomiędzy drewutnią, piwnicą a skarpą. W minione lato powyrywałam chwasty, a skarpę przykryłam agrotkaniną. Posadzone rośliny, mam nadzieję, zarosną i utworzą ładny dywanik. Tuje oddzielają brzeg żwirowej drogi, która służy za parking dla gości. Dalej jest leśny zagajnik. Przymierzałam płotki, które chcę tam zrobić. Na razie jest to tylko próba. Ja wolę oflisy, mąż kratkę. Oceńcie sami (oczywiście, wiem, że obie opcje mogą się nie podobać )
Kratka ma ten plus, że mogę sobie na niej powiesić gliniane doniczki, ale płotek bardziej mi pasuje do leśnego tła. I do płotka pod lasem. I do podwyższonej rabatki ( w trakcie powstawania)
Gliniane doniczki mają miejsce na, jak to określiła Lucynka, parkingu dla tych, co przylatują do mnie na miotle :)
Tak mi mija czas, przepraszam Was, że zaglądam rzadziej, ale sezon ogrodowy jest dla mnie zawsze krótki, i korzystam z niego ile się da.
Paprociom też dobrze u nas :)
I tym zielonym akcentem kończę, właśnie przestało padać i moja ogrodowa towarzyszka już czeka.
Do następnego, papa :)
Bardzo mi się podoba Twój ogród. Jeśli kiedyś "dorobię się" własnego też będzie taki trochę nieujarzmiony. Płotki idealnie pasują. Ale jeśli na kratce zawisną jakieś rozczochrane rośliny będzie równie ciekawie:-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko za odwiedziny i pochwały :) Będę trzymała kciuki za Twój kawałek ogrodu :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ewo co prawda nie mam dużo miejsca koło domu,ale gdybym miała to z pewnością powstał by właśnie taki ogród,jak to fajnie powiedziałaś rozczochrany.
OdpowiedzUsuńNie powiem że nie podziwiam dopieszczonych na maksa ogrodów,ale lubię też naturalność,niewymuszoną i nieograniczoną :)
Pracę masz zapewnioną przez cały sezon,to pewne,ale i wiele radości z obcowaniem z przyrodą na wyciągnięcie ręki.
Fajna ta Twoja ogrodowa towarzyszka,podobna do mojego Agresa :)
Pozdrawiam wiosennie Ewuś :)
Ja również Małgosiu podziwiam ogrody formalne, dopieszczone, gdzie wszystko ma swoje miejsce. Ale odpoczywam wśród gąszczu, który zlewa się z otoczeniem, wśród trochę za wysokiej trawy, gdzie można się na niej położyć i czuć zapach dziko rosnących roślinek :)
UsuńMizianki dla Agresa i buziole dla Ciebie, Małgosiu :)
Ewuniu, ogrod daje bardzo duzo satysfakcji i mimo ciezkiej pracy jest to warte. U Ciebie slicznie, ja tez w moj ruszam , tylko, ze u nas od tygodnia prawie caly czas pada. Pozdrawiam :) Napisze e-mail pozniej.
OdpowiedzUsuńU nas z kolei ostatnio wciąż za zimno Kamillo :)
UsuńDziękuję i czekam na pocztę :)
Mnie bardziej podobają się twoje oflisy. Dużo się dzieje u Ciebie na ogrodzie, a w takim zacnym towarzystwie to i wyrywanie chwastów jest przyjemne.
OdpowiedzUsuńMam dwie towarzyszki Marysiu, zawsze obok, w każdym kącie ogrodu muszą pilnie sprawdzać, czy wszystko robię dobrze :)))))
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Ogrodowo u ciebie jest ladnie.Zawsze ladnie.A kotek super sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cie Ewciu.
Dziękuję Elu za ciepłe słowa.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ewuniu! masz piękny duży ogród i dużo w nim zieleni co daje cały urok tego ogrodu,myślę że kratka będzie w twoim ogrodzie świetnie wyglądać - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Zieleń wiosna jest najpiękniejsza :)
UsuńPozdrawiam gorąco :)
Ewuniu mieszkasz w pięknym miejscu i trochę Ci zazdroszczę tego ogrodu. Z drugiej strony wiem ile czasu potrzeba że tak wyglądał, nawet w rozczochranym trzeba robić. Ale jak sprawia Ci to przyjemności tylko się cieszyć. Podoba mi się bardziej kratka, ale to nic dziwnego , ja jestem bardzo "poukładana" niż "rozczochrana"
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Aniu, kiedyś mówiłam, ze nigdy nawet palcem w ziemi nie grzebnę. Teraz grzebanie w ziemi to moja pasja :)))))) Ja niby tez jestem poukładana, ale chyba dlatego potrzebuję odskoczni ;)
UsuńDziękuję i całuski ślę :*
Twój ogród bardzo mi się podoba i właśnie takie,, rozczochrane''najbardziej lubię:-) i w takim jest mnóstwo pracy,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, każdy ogród wymaga pracy. I każdy daje mnóstwo radości :)
UsuńPozdrawiam serdecznie Agatko :)
Nie dziwie się, że mało Ciebie Ewuniu w sieci- wiem ile czasu trzeba poświęcić dla raju........jestem za Twoją propozycją, chociaż płotek też kusi, dzięki za spacer po Twoim raju- cudownie masz, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJa myślę, że i dla płotka znajdzie się zastosowanie. Tylko w innym miejscu ;)
Usuńbuziaki Dusiu :*
Śliczny ogród. Taka własna oaza daje dużo radości. Jestem za kratką nie tylko można garnki powiesić ale może być podporą dla pnących roślin.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Na kratce owszem, ale tam rosną hosty, które będą coraz większe i wkrótce kratki, jak i płotka będzie widać tylko niewiele :)
UsuńPozdrawiam serdecznie Teresko :)
Ewuniu u mnie jest ostatnio tak samo, wpadam na szybko i na chwilę, pozaglądać co w "świecie" słychać i znikam, za dużo do roboty i za mało czasu, zeby ze wszystkim sie wyrobić.
OdpowiedzUsuńmnie bardziej pasuje kratka, ale to tylko dlatego ze samej mi sie marzy, a miejsca brak
Pozdrawiam cieplutko
Marzenia się spełniają, więc...
UsuńMiłego wieczoru :)
Wspaniały jest Twój ogród :-) Napatrzeć się nie mogę na te cudne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :)
UsuńEwo cudnie tam u Ciebie:) W moim mieście niestety nie ma zbyt dużo zieleni, ale pod domkiem mam małą rabatkę z kwiatkami i tym się cieszę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Justynko, pamiętam Twoją rabatkę, robiłyście ja razem z babcią :) Pokazywałaś ją w ubiegłym roku, chętnie ja oglądnę i w tym :)
UsuńOdkurzasz ?
OdpowiedzUsuńJa też, wreszcie jestem zdrowa...
A u Ciebie tak pięknie zielono...
To całe szczęście Krysiu, że już dobrze za zdrowiem :) I że wracasz do blogowego świata :)
UsuńTeż się cieszę :-)))
UsuńTy tez wracaj, jak zrobisz swój ogród :-)
Ewuniu,ale masz tam u siebie pięknie, zielono.Te drewniane "konstrukcje" dodają Twojemu ogrodowi niesamowitego uroku i oryginalności. Masz tam swój cudny "kącik" :)
OdpowiedzUsuńTak Lidziu, uwielbiam te moje kąciki, w których słychać tylko ptasie trele i buczenie pszczół :)
Usuńno śliczny masz ten ogródek, jak ja bym chciała mieć kawałek z niego :) Co do płotków to oba dobrze wyglądają. Nie podpowie,. Choć osobiście wolałabym jednak kratkę;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Tino za Twój głos i za tak miłe dla serca słowa :)
UsuńEwuś , Ty to masz fajnie; własny domek i koło niego kawał ogrodu. Wiem, może nie jest wielki, ale porównując do mojego półtorametrowego balkonu, to jest ogromny. Ja to mogę sobie kijem w doniczce pogrzebać, a nie pielęgnować rozczochraną roślinność. Wybacz, ale chyba zazdrość ze mnie wylazła-to przez ten pesel. Kiedyś gotowa byłam robić wszystko by nie zajmować się grządkami u rodziców. A teraz mi się marzy, oj marzy...
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie w każdym kątku jaki pokazujesz. Masz gdzie się urobić i gdzie odpocząć. Życzę teraz więcej relaksu i pozdrawiam serdecznie:))
Jaki pesel, Alinko...
UsuńDobrze, że masz choć balkon, dobry i kijek w doniczce, zawsze można troszkę zaaranżować tak jak się lubi i od razu radośniej na duszy :)
Też kiedyś miałam awersje do ziemi, teraz się to zmieniło...kurcze, może to faktycznie ten pesel ;)
:*
Ewuniu, mam tylko balkon, ale gdybym miała ogród... sama nie wiem jaki by był... może taki właśnie rozczochrany jak mój charakter ;-)
OdpowiedzUsuńPłotki... oba wyglądają uroczo - kratka jak brama, oflisy jak tajemnicze przejście... może dobrze, że nie muszę wybierać :-)
Beatko, gdy mieszkałam w bloku, nawet balkonu nie miałam, ale wiesz, zawsze miałam rozczochrane parapety zewnętrzne :)))
UsuńDziękuję Ci bardzo :)
Ewuś, widzac te cuda i tą soczystą zieleń, nawet nie wiesz jak żałuję, że byłam tylko z przodu domku. Na zadane pytanie odpowiem zdecydowanie oflis ! Na koniec dodam, że Twoje trafne nazewnictwo na stale przechodzi do słownika blogerów, galopujacy minimalizm, rozczochrany ogród... Buziaczki :-)
OdpowiedzUsuńBożenko, wiesz, że zawsze możesz przyjechać i nadrobić zaległości. Jesteś tutaj mile widziana, zapraszam :)
UsuńBuziolki :*
Na Węgrzce mam bliżej, ale kiedyś na pewno ... mam nadzieję :)
UsuńPiękny jest Twój rozczochrany ogród,takie "niepoukładane" i zadziwiające kolorystyką zagospodarowanie ogrodu to jest to.Od paru lat tworzę też taki ogród i wiem ile się trzeba napracować ,żeby nie popsuć natury.Zadziwia mnie to jak można odpoczywać w ogrodach z alejkami z kostki i roślinami posadzonymi pod sznurek,ale można i tak,w końcu lubimy różne rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie z mojego ogrodu:)))
Masz rację Lucynko. Ja podziwiam ogrody gdzie wszystko jest równiutkie i piękne, ale odpoczywam w "dzikich" chaszczach :)
UsuńZ naturą przestałam walczyć, gdy zrozumiałam, że rodzime rośliny, zasiedlające ten teren zawsze będą chciały znaleźć sobie kawałek dla siebie. A z tymi roślinami współgrają i dobrze się czują zwierzęta zasiedlające te tereny: zwinki, ropuszki, padalce i wiele innych. Możemy żyć wspólnie i nie przeszkadzać sobie wzajemnie :)
Buziaki i milej pracy w ogrodzie :)
Ogród wygląda cudnie i świeżo z tą radosną zielenią. Jak dla mnie -płotek, ponieważ bardziej pasuje do tła, czyli lasu czy zagajnika. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Anetko :)
UsuńPiękny ogród! Pracy na pewno jest dużo, na każdy dzień tygodnia masz ją zapewnioną. Ja z kolei cieszę się swoim maleńkim ogródkiem podbalkonowym. Dzisiaj posadziłam werbenę i aksamitki. Bzy nareszcie zakwitły, cieszymy się ich zapachem i pięknymi kwiatami. Mały ogródeczek też cieszy:)) Jak mieliśmy działkę Tatuś zrobił płotek tzw. chruśniak, pięknie się wkomponował w świerki i tuje, które wokół niego rosły. Obecny właściciel działki, niestety, rozebrał ten płotek, wiadomo - co się komu podoba...
OdpowiedzUsuńA Twoja propozycja płotu - oflisowego - podoba mi się najbardziej.
Serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, każdy ogródek cieszy, Nawet ten najmniejszy w doniczce :))) Werbena i aksamitki będą cieszyć oczy aż do mrozów, to dobry wybór. Miałam kilka lat chruśniakowy płotek przy rabacie z warzywami. W końcu uległ biodegradacji, ale myślę nad następnym. Uwielbiam takie klimaty.
UsuńPozdrawiam Małgosiu serdecznie :)
Heheh Ewunia a masz jeszcze miejsce na "parkingu" na moją miotłę?????
OdpowiedzUsuńTwój skrawek zieleni jest dla mnie niekończącą inspiracją ..jest oazą spokoju i miłości ...niby zwykły a ma coś magicznego w sobie ...bo każda jego częśc zawiera odrobinę Twojego serca , które jest wspaniałe ...a potwierdzi to kazy kociak w Twoim domu ..
Mioteł tam wejdzie, że hej. Przylatujcie :))))
UsuńEwcia,szczerze podziwiam Twoją pasje do ogrodu,który już jest śliczny ,a co dopiero dalej???:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle masz już duże paprocie! Moje zmarzły ale szybko odbudowują pióropusze. Obie wersje płotków są świetne, trudno wybrać. Może rzucicie monetą? Mnie bardziej podoba się kratka ale tylko troszkę bardziej. Pomimo rozczochrania Twój ogród Ewuniu jest przemyślany i ładnie zagospodarowany. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńEwuniu podoba mi się bardzo taki ogród "rozczochrany" świetnie go zagospodarowałaś.Co do płotków to bardziej pasują oflisy do takiego ogrodu. W moim ogrodzie panuje artystyczny nieład i za to go uwielbiam.Ostatnio też przebywam tam do późnych godzin wieczornych,bo wiecznie coś jest do zrobienia... Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJak wiesz Ewuniu, mój ogród też jest taki. Nic pod sznurek:) Ale czyż taka nieujarzmiona natura nie jest piękniejsza? Dla mnie tak. Dzikość ogrodów potęguje wyobraźnię:)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o płotek, to wolę taki jaki Ty wymyśliłaŚ. Jest bardziej naturalny i pasuje do Twoich założeń ogrodowych. A garnek zawsze można postawić na ziemi, też ładnie będzie wyglądał.
Pozdrawiam ciepło.
xD Parking dla czarownic rozbawił mnie bardzo xD
OdpowiedzUsuńno ja wiedziałam, że ty czarownica jesteś!
OdpowiedzUsuńczarny kot cię zdradził! ;-P
to kiedy mam przylecieć na tej miotle?
moge przy okazji pozamiatać ;-P
Przylatuj w każdej chwili, parking czynny 24/7 :)
UsuńA jak mnie nie będzie, to zanim pozamiatasz to już przyjdę :))))))))))))))))))
Często zdarza mi się, że nie wiem, jak aranżować dom, wnętrza, ogród lub taras, dlatego wtedy czerpię wiedzę z internetu. Akurat bardzo wiele różnych inspiracji można szukać na stronie http://www.otoklodzko.pl/news.php?id=99674 , więc polecam i Wam tam sobie wejść.
OdpowiedzUsuń