Majek, kot cierpliwie znoszący wszystko, nic nie żąda, niczego nie wymaga, tylko prosi i smuci się...
Zniósł dobrze operację, czyszczenie ran, zastrzyki. A w sobotę przestał jeść i pić, tylko leżał na posłanku niczym nie zainteresowany. W niedziele rano zagorączkował znów do 39,6. Pojechaliśmy do weta. Kroplówka, leki p/gorączkowe, p/bólowe, rozkurczowe. Po powrocie nadal nic nie zjadł, polizał troszkę wody. Do poniedziałku znów odwodniony. Do szpitaliku. Na dzień wczorajszy, testy na Velv/Viv ujemne, więc to nie kocia białaczka. Dołączyła się żółtaczka, morfologia leci w dół, a Majek nadal w apatii. Usg nie wykazało płynu w jamie brzusznej, jednak wykluczyć do końca FIP nie można :(
Dziś Majek znów jest w szpitaliku...czekamy...
Haniu i Ewuniu, napiszę posta, ale proszę o czas. I o kciuki za to malutkie, cierpliwe stworzonko.
Ewuniu będę trzymać kciuki bardzo,bardzo mocno. Majek trzymaj się ogonek w górę. Kot spada zawsze na cztery łapy . Trzymaj się i walcz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeju, nie mogę czytać o takich rzeczach, szczególnie teraz, strasznie współczuję. Kotu, ale Wam też, bo to jest ogromne cierpienie uczestniczyć w takiej walce... Oby okazała się wygrana.
OdpowiedzUsuńbardzo współczuje, mam nadzieje ze sie wylize z tego
OdpowiedzUsuńMartwimy się razem z Tobą. Przekazuj wieści. Trzymamy kciuki.
OdpowiedzUsuńEwuniu trzymam mocno kciuki za Majka, mam nadzieję że nasze wsparcie, trzymanie kciuków a także modlitwy za to biedne stworzonko, sprawią, że Majek poczuje się lepiej. Trzymaj się kochana, buziaki przesyłam :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Majka...Majek trzymaj się i walcz- będzie dobrze :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)))
Majek walcz
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Majek chyba już wie, że jest ktoś komu zależy, może to pomoże.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
Majeczku, nie poddawaj się, nie pozwól by płakano po tobie. Ewo, przesyłam dużo energii i dobrych myśli.
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńEwuniu, trzymam za Maka. Będzie dobrze bo jest u Ciebie. Ty taki dla niego ANIOŁEK. Gdyby nie Wy na pewno już by go nie było.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Majek, oczywiście zjadam literkę. Dlatego będzie z nim dobrze:)
UsuńPowodzenia dla Majka , a buziaki dla Ciebie !!! Pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńEwuniu!Biedny kotek bo cierpi ale was też szkoda bo na pewno przeżywacie, miejmy jednak nadzieję że wszystko będzie dobrze czego biednemu kotkowi i wam życzę - Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńEwuniu post nie wazny. Majek jest najważniejszy. Wierzę głeboko, że kryzys minie i biedaczek zacznie żyć. Trzymam mocno kciuki za Majka, a Tobie kłaniam się nisko w pas za to, co dla niego robisz. Buziaki wielkie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bardzo mocno za biednego kociaka i za Was !!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Trzymam kciuki za majka !!! Zdrowiej malutki !!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana Ewuniu... z całych sił trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Trzymam kciuki za Majka... Mocno trzymam...
OdpowiedzUsuńPodrap go za uszkiem ode mnie, niech szybko wraca do zdrowia.
OdpowiedzUsuńOjej,oby mu sie udalo.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie dobrze... Trzymam mocno kciuki za Majeczka i za Was, to ogromne przeżycie patrzeć na jego zmagania z chorobą. Byle tylko lekarz znalazł przyczynę pogorszenia jego stanu zdrowia...
OdpowiedzUsuńKizianki dla niego i serdecznie pozdrawiam.
Och :( Trzymam kciuki !!!!!!:*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!! Wracaj do zdrowia Majku!!
OdpowiedzUsuńNa szczęście wasza walka przyniosła efekty!
OdpowiedzUsuńMiał szczęście, że trafił na was :-)