Witajcie wszyscy moi Mili Goście. Serdecznie witam również danielkę cz. i Ewę Bera. Bardzo się cieszę, że Wasze blogowe drogi doprowadziły Was do mnie, zapraszam do pozostania na dłużej :)
Dziś jak w tytule, nie będzie zdjęć. Dlaczego? Bo muszę sobie poględzić, ponarzekać, a przede wszystkim chciałam poznać Wasze zdanie na nurtujące mnie pytania dotyczące blogowego życia.
Czy zastanawiałyście się kiedyś, że blogosfera ma bardzo niewielki zakres regulaminów i zasad? Bo odnoszę wrażenie, że jak zasad nie ma spisanych czarno na białym, to całe mnóstwo ludzi wykorzystuje ten fakt i działa nieuczciwie. Choć gdyby były spisane, czy byłoby inaczej? Czy jednak nie znaleźliby się ludzie, wykorzystujący innych i kombinujący, jakby tu odnieść największą korzyść dla siebie, kosztem innych?
Właściwie każdy bloger rękodzielnik spotkał się z taką praktyką. Lidzia ma nawet wykaz swoich wymianek i zabaw, gdzie czeka na prezent dla siebie od kilku lat. I co? I nic. Te osoby dalej sobie prowadzą blogi, zupełnie bez żadnego poczucia nieuczciwości.
Do tych przemyśleń skłoniła mnie zabawa "podaj dalej". Myślę, że wszyscy znają jej zasady. Ktoś otrzymuje prezent i zobowiązuje się na prowadzenie zabawy dalej, czyli ogłasza taką podawajkę u siebie na blogu. Czas na przesłanie prezentów jest dość długi, bo aż rok.
W związku z zabawą, która niestety nie zawsze Idzie Dalej tak jak powinna, zrodziły się we mnie wątpliwości, co do których może nie mam racji. Nie będę pisać swojego zdania, żeby nikomu nie sugerować odpowiedzi, ale jeśli będziecie mieć czas i chęci, proszę Was o odpowiedź. Nie musi być już, może być po świętach, w wolnym czasie, ja bardzo chętnie poczytam Wasze zdanie.
1. W jakim czasie po otrzymaniu prezentu powinno się zabawę ogłosić u siebie?
2. Czy sprawdzacie, bawiąc się w "podaj dalej", jak wywiązują się z jej zasad osoby, które od Was otrzymały prezent?
Ps.
Ja rozumiem, że można nie mieć czasu. Jednakże zapisywanie się tę zabawę u innych, jeśli się nie wywiązało z jednej, uważam za nieuczciwe, zwłaszcza, że przy tym wymówkowym: "całkowitym braku czasu", u siebie na blogu produkuje się nowe posty co 2-3 dni.
Ps2.
3. A może ja nie mam racji i wyolbrzymiam?
Pozdrawiam Was wszystkich i sorki za przynudzanie przed Świętami ;*
Ja akurat w takie zabawy sie nie bawie bo z gory wiem ,ze to sie nie uda.Zycie pisze nam rozne scenariusze.Efciu ,masz racje jezeli dana osoba prowadzi nadal blog.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Elu za opinię :) I masz świętą rację, życie pisze sobie samo ciąg dalszy, my mamy na to niewielki wpływ :)Staram się wierzyć w ludzi,a jednak powinnam chyba zastosować zasadę ograniczonego zaufania.
UsuńCałuski wysyłam :*
Ewuniu! Ale Cię zeźliło! I dobrze, bo nieuczciwość trzeba tępić. Ja starałam się wywiązać z zabawy jak najszybciej, ale chyba więcej się nie zapiszę. Chyba, że z Tobą:)
OdpowiedzUsuńBuziaki zostawiam.
Wiem Aniu, bo mam prezent od Ciebie i patrzę na niego kilka razy dziennie :))) Zeźliłam się i owszem, a moje zeźlenie kołacze mi się po głowie od jakiegoś już czasu. W końcu postanowiłam sobie nieco "upuścić" i już mi lepiej:) Ale po Twoich słowach wnioskuję, że i Ty na tej zabawie nieco się zawiodłaś?
UsuńZ Tobą, zawsze i bardzo chętnie :)
CMOK:*
Wiesz zgadzam się całkowicie z Tobą,w prawdzie blog mam od nie dawna ale przez myśl mi nie przeszło,że można być tak nie uczciwym.To po co ogłaszać taką zabawę:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadziu, dziękuję. Niestety jak pobuszowałam po blogach, to się okazuje, że całe mnóstwo ludzi spotkało się z podobną taktyką działania. Zyskać jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.
UsuńPozdrawiam Cie serdecznie
Ja już sobie sama nie wierzę, dlatego zrobiłam szybki rachunek sumienia... nie, to nie ja...ulga. Do zabawy zgłosiłam się tylko raz, ogłosiłam u siebie, wysłałam Agatce i Ewie i tym samym wywiązałam się z regulaminu.
OdpowiedzUsuńMyślę że wszelkie zabawy powinny mieć krótszy okres, powiedzmy 3 miesiące, rok to stanowczo za długo. Poza tym, jeśli ktoś się zapisuje, to ma chyba świadomość, że należy się wywiązać. To nie tylko otrzymanie prezentu, ale i ofiarowanie swojej pracy innym.
Pozdrawiam Ewuś:)
Aneczko Kochana, oczywiście że to nie Ty.
UsuńNapisałam tego posta po wysłaniu maila z zapytaniem. Zawsze najpierw się upewniam co do powodów, bo przecież nie samym blogiem człowiek żyje :)
Miłego wieczorku Kochana :)
Osobiście wzięłam udział w takiej zabawie po raz pierwszy. Paczuszka doszła, zabawę ogłosiłam u siebie. Zgłosiły się 3chętne osoby. Teraz jestem na etapie kompletowania zawartości do paczuszek. a co będzie potem czas pokaże.
OdpowiedzUsuńA z Twoimi słowami zgadzam się w 100% jeśli ktoś się nie czuje na siłach niech się nie zgłasza... ale wiadomo, że ludzie różni.....
i Ci uczciwi i oszuści i moim zdaniem trzeba o tym otwarcie pisać.
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję Danielko za wyrażenie zdania.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Niestety są ludzie i ludziska ,dlatego wychodzi jak wychodzi :(
OdpowiedzUsuńJa nawet na jednym z blogów spotkałam się ,że osoba napisała adresy blogów nie uczciwych osób ,które nie wywiązały się z jakiejś zabawy !
Dziękuję Beatko. Też wiem, że są takie blogi, ale jak widać, efektu to nie przynosi żadnego.
UsuńPozdrawiam gorąco :)
W takiej sytuacji, o której piszesz atmosfera nawet wirtualna robi się bardzo niezręczna. Rozumiem, że osobie która się do czegoś zobowiazuje może wydarzyć się cos nieoczekiwanego, co nie pozwoli na wywiazanie się na czas, wszyscy jesteśmy ludźmi, ale można przeprosic, wytłumaczyć się jakoś. Najgorsze jest udawanie, że nic się nie stało...
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :)
UsuńJa zawsze upewniam się wcześniej, czy nic się nie stało, potem delikatnie przypominam, a jak to nic nie daje, to już nie mam możliwości na reakcję. I tak mi się nazbierało myśli :)
Dodam swoje trzy grosze. Prowadzę bloga od ponad dwóch lat i spotkałam się już z wieloma obliczami tego świata. Oprócz wspaniałych ludzi, twórczych, inspirujących i szukających inspiracji, trafiają się cwaniaki i hejterzy sfrustrowani. Zgadzam się z tym, że jeśli podejmuję się jakiegoś zobowiązania wynikającego z zabawy, jeśli dostałam od kogoś prezent wymiankowy to staram się wywiązać z tego. Tak głosi słowo kultury, ale wiem, że niewiele osób wyniosło podstawowe zasady dobrego zachowania z domu. Sama nie zapisuję się na takie zabawy, bo znam się na tyle, że wiem iż mogłabym mieć problem, bo nienawidze i nie umiem tworzyć na czas, pod jakąkolwiek presją i bo wypada. U mnie to bardzo spontaniczne jest i chętnie obdaruję kogoś pracą którą już mam ale zrobić na "zlecenie" - tu mam jakich chory problem. Dla tego się wstrzymuje. A domyślam się, że to jest trochę jak z długiem - pożyczasz koleżance z pracy 100zł do zabrakło na leki dla dziecka a ona przez pól roku ani słowem o tym, przy czym ma nowe szpilki, chwali się nową fryzurą i kolczykami. To Cię wkurza strasznie, bo nie chodzi o tę 100 ale o zasady.
OdpowiedzUsuńUważam, że trzeba o takich sprawach głośno mówić/pisać, bo się zdarzają, mają miejsce i należy je jakoś naświetlić.
Dobrze, że wyrzuciłaś to z siebie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
I ja się podpisuję pod Twoją opinią, bo uważam dokładnie tak samo, to po co się powtarzać. I też tak mam z pracą "na zlecenie".
UsuńRegulamin nic by nie zmienił, bo to nie przypadłość blogosfery, tylko poszczególnych ludzi, egoistów, którzy każde swoje zobowiązanie traktują niepoważnie, ale mogę się założyć, że potrafią najgłośniej krzyczeć o nieuczciwości wobec nich samych.
Lunka, to świetny przykład ;-D
UsuńWitaj Ewo,brałam udział tylko w jednej wymiance z Iną i obie byłyśmy bardzo zadowolone z otrzymanych prezentów. Moim zdaniem takie zabawy mają sens jeśli biorą w nich udział osoby, które się w miarę znają i mają do siebie zaufanie. Jeśli do takiej zabawy zgłasza się osoba nowa, o której nic nie wiemy to może się później okazać,że zależy jej tylko na prezencie. Poza tym rok czasu to stanowczo zbyt długi okres. Myślę, że miesiąc- półtora z pewnością by wystarczył. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOwszem, zgłaszają się nieraz osoby nowe, których nie znamy, albo które dopiero co założyły bloga itd... Tylko ja takim osobom przy moich wymiankach też zawsze dawałam szansę. Jakby nie patrzeć to każdy z nas kiedyś był nowy i kiedyś był ten nasz pierwszy raz.... co b było gdyby nikt nam nie zaufał i nie pozwolił wziąć udziału w żadnej wymiance?
UsuńJa jako organizatorka wymianek brałam na siebie pełną odpowiedzialność i jak ktoś nie dostał czy swojego prezentu, czy swojej karteczki, wówczas zawsze wysyłałam od siebie, tak by nikt nie był poszkodowany.
Zgadzam się, że nowym uczestnikom zabawy należy dawać szansę. I nie twierdzę,że wszyscy są nieuczciwi. Napisałam tylko, że może się trafić taka osoba która nie wywiąże się z obowiązujących zasad. Pozdrawiam :)
UsuńTemat rzeka,co nie znaczy, że mamy milczeć, gdy ktoś perfidnie nas wykorzystuje. Specjalnie użylam słowa perfidnie, bo nazywam rzeczy po imieniu. W tej zabawie jak się wzięło, to trzeba i dać. Uważam, że ogłosić zabawę trzeba najszybciej jak tylko można, po utrzymaniu prezentu. Wiadomo, może nam cos wypaść, wiec nie musi to być w ten sam dzień, ale jeśli - jak piszesza się czas na pisanie postów o innej tematyce,to co stoi na przeszkodzie? I tak na wysłanie niespodzianki jest rok - tak mówią zasady, ale uważam, że to zbyt długi termin. Pół roku, to max. Na marne pocieszenie powiem, że też się kiedyś zapisalam i prezentu nie dostałam nawet po roku, a ta osoba, ogłaszając zabawę dostała. Prezentu za wygrany konkurs/zabawę tez nie dostałam. Wypada na koniec napisać - Niech żyje uczciwość !
OdpowiedzUsuńDo napisania posta skłoniło mnie doświadczenie wielu blogerek. Jednak myślę, że nie da się wyeliminować takiego zachowania. Możemy tylko w kolejnych zabawach ustalać swoje własne zasady, lub wcale nie brać w nich udziału.
UsuńDziękuję Bożenko za wyrażenie opinii :)
Całuski :*
Ewuniu kochana, masz całkowitą rację. Może zacznę od Twoich pytań:
OdpowiedzUsuńCo do rocznego terminu, ja się nie czepiam, ktoś tak wymyślił i ja tego przestrzegam. Raczej tak długo nikt u mnie na przesyłki nie czekał, ale zdarzało się, że wysyłałam po paru miesiącach. Na blogu ogłaszałam do około tygodnia po tym jak sama prezent otrzymałam. No i nigdy nie sprawdzałam jak dana osoba się wywiązuje z takich rzeczy bo i jak to sprawdzić?
Ja jestem osoba, która jak się do czegoś zobowiąże, to zawsze się z tego wywiąże. pamiętam jak zrobiła u siebie wymiankę urodzinową, gdzie przez cały rok potem wysyłałam dziewczynom prezenty. To mój mąż miał przykazane, że gdyby coś mi się stało w tym czasie (bo to różnie w życiu bywa), to ma spisane daty i adresy tych dziewczyn i ma im wysłać jakieś prezenty, cokolwiek, czy coś kupi, czy będzie wydawał moje przydasie, byleby tylko każda swój prezent otrzymała. Taką już jestem osobą, uczciwą!
Ja się już kilka razy sparzyłam, ale mimo to nadal się bawię (choć raczej już z osobami które znam z blogów) bo nie chcę wszystkich mierzyć jedną miarą. Dla mnie tylko dziwne jest to, dlaczego taka osoba nie napisze po prostu szczerze, że nie może, że nie da rady. Przecież każdy z nas by to zrozumiał, a nie jakieś obietnice, kłamstwa albo całkowity brak jakiegokolwiek odzewu.
Na te tematy możnaby długo i dużo pisać. Widziałam już przy nie jednych wymiankach (i to wcale nie swoich) jak jedna osoba wysyłała porządny prezent, a druga strona byle co, byle było. Stąd ja swoje wymianki robię zawsze z konkretnymi zasadami, tak żeby każdy dostał równo, a mimo to tyle osób mi się wyłamywało i i tak robiło po swojemu. O widzisz, tak mi się przy tym temacie rozwiązał język, że sama napisałam co mi leży na sercu.
Ale to jest przykład tego, co napisałaś, że mimo ustalonych jakiś zasad i tak nie mamy żadnej gwarancji że inni będą się uczciwie z nich wywiązywać....
Buziaki dla CIebie :)
Lidziu, dla mnie jesteś Guru wymianek. Bywam u Ciebie i wiem ile wysiłku, troski i serca wkładasz w organizację swoich zabaw. Jesteś przykładem blogowej uczciwości i piszę to naprawdę z przekonania. I tak, masz rację, zasady i regulaminy zawsze można złamać. Niestety.
UsuńCieszę się, że wypowiedziałaś się w temacie :)
Całuski :*
Obserwując inne blogi zauważyłam nierówność szczególnie przy wymiankach . Każdy pisze ,że jest super zadowolony z prezentu ale czuję , że nie jest to szczere . Często widać jak niektóre prace są tandetne i słabo przygotowana jest paczka. Ja , jak wiesz Ewuś prawie nie biorę udziału w zabawach blogowych , ponieważ często wyjeżdżam . Biorę czasami udział w Candy ale w znanych mi blogach. Nigdy nie wpisałam się na Candy do bloga gdzie jestem np. pierwszy raz. Sama organizuję Candy na rocznicę bloga i wysyłam drobne prezenty świąteczne i karteczki dla koleżanek blogerek bez zobowiązań , aby zrobić przyjemność. Nie lubię wymianek , bo ciągle jestem krytyczna wobec siebie i wydaje mi się , że rzecz wykonana przeze mnie mogłaby być jeszcze doskonalsza. To jak ktoś postępuje tak jak napisałaś , to jest brak kultury mówiąc delikatnie. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMarysiu, bardzo dziękuję Ci za Twoją opinię. Miałam obawy czy dobrze robię, pisząc ten post. Ale ilość i jakość komentarzy pokazuje, że temat jest problemem życia blogowego, nie tylko moim.
UsuńPs.
Robisz piękne rzeczy, tylko musisz w siebie uwierzyć :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ewo co tu jeszcze dodać?
OdpowiedzUsuńJako początkująca blogerka wzięłam udział w zabawie u Ewy,to był przypadek bo wtedy były jeszcze takie zasady że pierwsze dwie osoby ,które się podpiszą pod postem w którym była wzmianka o zabawie ,to automatycznie zapisują się do zabawy.Byłam zaskoczona że w ten sposób wzięłam udział w nieznanej mi zabawie.
Nie żałuję,bo prezent otrzymałam piękny a między mną i Ewą nawiązała się przyjaźń blogowa(tak myślę :D)Ponieważ jestem osobą niecierpliwą to ogłosiłam szybko zabawę u siebie i chyba do 3 miesięcy zrealizowałam zamówienia dziewczyn.
Tak, uważam że rok oczekiwania na prezent to znacznie za długo,a teraz jak przeglądam blogi, w których dziewczyny biorą udział w takiej zabawie,to widzę że czasami trafiają się jakieś totalne nieporozumienia w prezentach.
A najlepsze są komentarze pod danym postem, i tu biję się w piersi że jak mam napisać, że ktoś dostał coś ślicznego,to po prostu nie piszę nic.
Dlatego nie biorę udziału w tego typu zabawach,bo jak chcę kogoś obdarować,komu się coś spodobało u mnie to uczynię z własnej woli,jak mam adres:),albo jak mam coś do sprezentowania to ogłaszam rozdawajkę i po sprawie,a że wierzę że dobro powraca,o czym przekonałam się między innymi w blogowym świecie,to zdarza się, że nieoczekiwanie dla mnie, pojawiają się miłe niespodzianki,z których się niezmiernie cieszę.
Przykro że musiałaś trafić na nieuczciwą osobę,bo to zraża do działania.
A najlepsze zasady nie pomogą,gdy ktoś chce kogoś oszukać to i tak to zrobi.
Wiem że jest dużo dziewczyn które bawią się w podaj dalej,oby nigdy nie doznały rozczarowania i poznawały samych uczciwych ludzi,czego i Tobie Ewcia życzę,głowa do góry nie każdy jest niefajny :D
Pozdrawiam najmilej :)
Małgosiu, pięknie opisałaś swoją przygodę z zabawą i pięknie ją poprowadziłaś :) Ja również nie piszę nieszczerych komentarzy. Wolę nie pisać nic, bo może komuś zrobię przykrość. Jednak masz rację, że nieraz pokazane prezenty bardziej kojarzą się z porządkowaniem niechcianych rzeczy z domu, niż z prezentem od serca. Ja z prezentów, które do tej pory otrzymałam jestem bardzo zadowolona i żaden z nich nie zalega mi na dnie szafy. Wszystkie mają swoje miejsce i upiększają mój domek, a ja mam kawałki serc włożonych w te prace :) Dlatego chciałabym, żeby inni też wywiązywali się z zasad zabawy :)
UsuńDziekuję Małgosiu za wyrażenie swojej opinii :)
Przykro się czyta takie posty, jednak to prawda zdarzają się takie sytuacje. Brałam parę razy udział w takiej zabawie i szczerze powiem, że nie czekałam aż rok na wysłanie prezentu. Z tego powodu między innymi, że to za długi okres i można zapomnieć a tak wysłane i mam spokój. W pierwszej zabawie wzięłam udział jako bardzo świeża blogerka. Do dziś utrzymujemy kontakt. Ostatnio zapisałam się na podaj dalej dość dawno i do tej pory cisza, no cóż rok jeszcze nie minął, pożyjemy zobaczymy. Co do zasad to wydaje mi się, że zasady powinny być w nas samych. Ktoś napisał o liście takich blogów wydaje mi się, że w ten sposób robimy im darmową reklamę. Według mnie najlepszy sposób, to ignorowanie takich blogów i tyle:)Pozdrawiam cieplutko i głowa do góry będzie dobrze tak jak dobro wraca tak samo jego przeciwieństwo:)
OdpowiedzUsuńA wiesz Moniczko, że jak tak czytam Ciebie, to przyznaję Ci rację. Ja właśnie w takie listy nie jeden raz wchodziłam i nabijałam licznik wejść. Teraz już chyba będę ignorować :)
UsuńBardzo dziękuję za wypowiedzenie się :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Ewciu chyba wsadziłas kij w mrowisko , ale ja luie takie własnie posty z przemysleniami . Zobacz jak się dziewczyny rozgadały :-)
OdpowiedzUsuńOdpowiem może najpierw na Twoje pytania. Wg mnie ogłoszenie zabawy u siebie po otrzymaniu prezentu powinno oddbyć sie niezwłocznie max do 2 tygodni. Co do punktu drugiego zazwyczaj osoby biorące udział w takich zabawach sa na, znane i obserwowne przez nas , więc widzimy co publikuję więc jak sie to mówi sprawdza sie samo. Jeżeli jest to osoba nowa zagladam na tekiego bloga od czasu do czasu .
To teraz moje doświadczenia z ta zabawą.
Wziełam w niej udział dwa raz i nigdy więcej sie do niej nie zapiszę. W jednym przypadku do dnia dzisiejszego nie otrzymałam prezentu , ale tez nie ubolewam nad tym bo się tylko zapisałam , nie dostała więc nie podaje dalej . Drugi przypadek jest Ci doskonale znany bo to była zabawa u Ciebie . Dostałam od Ciebie piękną serwetkę a właściwie dwie za co raz jeszcze dziekuje. Ogłosiłam zbawę u siebie chyba w ciagu tygodnia. Zapisały sie dwie osoby , z cego jedna która napisała u mnie tylko ten jeden komentarz i więcej się nie pojawiła. przygotowałam i wysłalm prezenty chyba do miesiąca. Ta nowa osoba nawet nie podziękowała za prezent zreszta druga dopiero po moim zapytaniu czy otrzymała przesyłkę. Do tej mi nie znznej zaglądałam na początku kilka razy ale była cisza, potem przestałam i mam to w nosie , dla mnie nauczka , nidgy więcej nic nikomu obcemu . Druga osoba ma sie dobrze , mam ja w obserwowanych , pudblikuje srednio co drugi dzień , ale jakos nie widzłam , żeby zabwe kontynuowała. Ja nigdy więcej do takiej zabawy sie nie zapiszę. Jak mam ochotę komus zrobic prezent to go robię bo tak chcę i nie oczekuje niczego w zamian.
O i znowu sie rozgadałam. Ale wszystko już zostało powiedziane w tym temacie :-) Dodam jeszcze tylko , że wymianka tak ale tylko z kimś kogo znam i sie z nimumówie na konkretne przenety.
Pozdrawiam i głowa do góry nie ma się co przejmować, ja wyznaja jedna zasadę " Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy " Sprawdziła sie już wiele razy.
Anus, dziękuję za te słowa :) Póki co, kij w mrowisku tylko utwierdził mnie w moim przekonaniu, że nie histeryzuję :) Ja również zakończyłam swoją zabawę z zabawą podaj dalej. Wymianki prywatne jak najbardziej i bardzo chętnie :)
Usuńpozdrawiam Cie gorąco :)
Zgadzam się Anulką w całej rozciągłości!
UsuńRok to zdecydowanie za długo. To powinno być góra kilka tygodni.
Wzięłam udział w takiej zabawie raz na początku przygody z blogowaniem. Zgłosiły się 2 osoby z których jedna nie kontynuowała zabawy. Ot, życie. "bywają takie sytuacje"- jak to mawia mój ulubieniec, Król Julian ;-D
Wkładamy tyle serca i pracy w nasze "wytworki", że czasami chyba najbardziej szkoda tego cennego czasu, kiedy trafi do osoby, która zwyczajnie wykorzystuje tego typu zabawy, żeby dostać coś za darmo...
No tak, o to serce chyba chodzi najbardziej...
UsuńJestem zwolenniczką regulaminów zabaw.
OdpowiedzUsuńCzas ma być w miarę krótki.
Sama przecież robiłam konkursy.
Trochę trzeba mieć tego szacunku do pracy innych
i do do tego co samemu się deklaruje.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Krysiu bardzo za Twoją opinię. Masz całkowitą rację. Musimy się wzajemnie szanować :)
UsuńBuziaki przesyłam :)
Też uważam, że czas zabaw powinien być krótki, bo w natłoku zajęć potem mam wątpliwości czy się ze wszystkiego wywiązałam. Nawet ostatnio pytałam w którymś z postów, czy aby komuś nie zalegam????
OdpowiedzUsuńDostałam teraz piękny prezent od Pawanny i ogłosiłam zabawę na blogu, ale nikt się nie zapisał i teraz jestem w trudnej sytuacji, bo jak mam " podać dalej".
Najlepiej coś komuś ofiarować kiedy się chce i bez zobowiązań.
Nigdy świadomie nie pozwoliłabym sobie na " naciągnięcie" kogoś, więc gdyby się to zdarzyło przez zapomnienie, będę wdzięczna za przypomnienie wprost do mnie.
Basiu, nie musisz się w tym wypadku martwić, Nikt do zabawy się nie zgłosił, a Ty dotrzymałaś zasad zabawy :)
UsuńJa zawsze w takich sytuacjach najpierw przypominam danej osobie na prywatna pocztę, nigdy w komentarzach, żeby nie piętnować. Jesteś osobą, która wie co to uczciwość, to nie ulega żadnej wątpliwości. Wiem, bo bywam u Ciebie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Efciu, masz całkowitą rację i wcale nie przesadzasz. W internecie i blogosferze panuje istna samowolka ! Osobiście nigdy nie bawiłam się w tę zabawę "podaj dalej ", ponieważ właśnie krótko mówiąc - nie miałam czasu, a konkretnie - nie wiedziałam, czy dałabym radę wywiązać się z takiego zobowiązania. tak mi się wydaje, że każda umowa do czegoś zobowiązuje, a taka zabawa to też pewnego rodzaju umowa. Nie często biorę udział w wymiankach, bo wiem , że moje zabiegane życie nie pozwoliło by mi na dotrzymanie obietnic. Myślę, że każdy odpowiedzialny człowiek powinien zastanowić się przed podjęciem decyzji - nawet jeśli dotyczy ona "tylko" udziału w zabawie. Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie Ulu, tylko i aż :)
UsuńDziękuję Ci za Twoją wypowiedź i pozdrawiam serdecznie :)
Droga Efko. Zadumałam się nad Twoim postem. Nie miałam nigdy złych przygód ale też i nie mam wielu doświadczeń. Wzięłam udział w kilku candy i wygrane nagrody doszły szybko i w doskonałym stanie. Nie brałam udziału w wymiankach bo nie wiedziałam, czy moje "dzieła" będą się komuś podobać.
OdpowiedzUsuńWidziała kiedyś natomiast dość ostrą wymianę zdań na róznych blogach dotyczącą tego, kto wpadł na pomysł jakiejś tam przeróbki mebla. Dużo w tym było emocji i żalu.
Dziękuję Aldono :)
UsuńDyskusje na blogach czasem są bardzo nie miłe, co również mnie dziwi, bo nie wyobrażam sobie, że mogłabym iść w gościnę i krytykować gospodarza. Jeśli mi się gdzieś nie podoba, to po prostu tam nie chodzę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Efciu rzuciłaś ciekawy temat. Co myślę o zabawach typu "podaj dalej" - nie biorę udziału. Może fajnie czasem coś dostać,ale jeszcze milej kogoś obdarować.
OdpowiedzUsuńMyślę tak jak poprzedniczki,że jeśli już ktoś zgłasza się do takiej zabawy to powinien być uczciwy i wywiązać się ze zobowiązania,które zadeklarował. Dobrze się stało, że poruszyłaś ten temat. Trzeba piętnować nieuczciwość może właśnie dzięki Twojemu postowi choć jedno sumienie się poruszy i ktoś doczekać się na przesyłkę. Mam tylko jedną sugestię czas zabawy powinien być krótszy bo rok to bardzo długo. (niektórzy mają sklerozę ;-))
Po tym krytycyzmie mam kilka miłych słów
Moje motto daj nie oczekując nic w zamian, licz się z innymi - jak chcesz coś dać to daj od serca, najlepiej zapytaj co dana osoba lubi nawet jeśli to ma być niespodzianka ( bo wszystkiego w metryczce nie ma). A wtedy sukces gwarantowany prawie zawsze. I często to dobro do nas wraca. Pozdrawiam cieplutko :-)
Marzenko, dziękuję za Twoje piękne słowa :)
Usuńja brałam udział w wymiankach dwa razy, w obu przypadkach otrzymałam cudowne prezenty, takie, w które włożone było serce i chciałam przekazać dalej. Dlatego żal mi się zrobiło, że się potem zatrzymało.
A prezenty od Was, wszystkie sprawiły mi ogromna radość :)
Buziaki przesyłam :)
Efciu Kochana nic nie wyolbrzymiasz masz całkowitą rację i w pełni się z Tobą zgadzam, no niestety ja zawiodłam się dwa razy, dwie wymianki na które czekam już półtora roku. Jest mi przykro z tego powodu , o jeśli ktoś się zobowiązuje to powień to wykonać, a obie osoby niestety mają wpisy na blogu co chwilę. Na prawdę jest mi przykro, ale nie domagam się swojego prezentu bo nie będe z siebie robić idiotki, niech te osoby czują się głupio. No trudno ...ale przez to mam dystans do wymianek i wolę wymieniać się prezentami z osobami z którymi już to robiłam :* Buziaczki Kochana
OdpowiedzUsuńSzymciu, no to masz jeszcze gorsze doświadczenia niż ja, bo ja prezenty dostałam i wysłałam. Bardzo to przykre co piszesz, a te osoby to się nawet pewnie głupio nie czują. I nadal uważam, że nie można nieuczciwości skwitować powiedzeniem: ludzie tacy są. W ten sposób dajemy im na to przyzwolenie.
UsuńPozdrawiam Cie gorąco :)
Przykre to ale prawdziwe ...żeby humor Ci poprawić to powiem , że żadna bombeczka nie wymaga poprawy ...wszystkie sztywne jak po braweranie ....
OdpowiedzUsuńNo to mi Lucynko poprawiłaś humor :) Będę pamiętać jakby co, że wikol to jest to :)
UsuńCzekaj po niedzieli na przesyłkę do kompletu :)
Buziaki :)
Napisałam prawie powieść i mi zżarło- Ewa masz rację , piszesz całą prawdę , ale na nic to nasze narzekanie jeśli nie będziemy głośno i dobitnie pisać na swoich blogach o nie uczciwych blogerkach - ja np. na wygranego kota czekam już około 6 miesięcy, upomniałam się nawet i cisza , ale z Nowym Rokiem o nie uczciwej blogerce napisze na swoim blogu, dla przestrogi, co do wymianek nie bawię się w te zabawy - tylko prywatne i wyłącznie , z laurek wyrosłam , tandety nie znoszę , a sprzątać wolę swoje półki , ściskam mocno Dusia Efciu zakładki robią furorę ...........
OdpowiedzUsuńDusiu, bardzo dziękuję za Twój głos :) gdzieś tam w głębi serca miałam nadzieję, że nie zostanę sama z tym problemem i ze swoimi przemyśleniami. A wiesz, ja bardzo chętnie poczekam na Twojego posta o kocie ;)
UsuńRównież często przeglądając blogi mam wrażenie, że niektórzy w takich zabawach właśnie sprzątają swoje zakamarki i niepotrzebne rzeczy posyłają innym, nie wnosząc w prezent nawet krzty własnej pracy, czy chęci.
No a już Twoje ostanie zdanie, Dusiu, to wiesz... z dumy puchnę ;)
Cmok :*
Ewuś, dobrze, że napisałaś o tej zabawie. Masz rację, bo takie rzeczy się zdarzają! Ja jakieś 2 lata temu zapisałam się do "podaj dalej" i do tej pory bez odzewu. Jak napisałaś o tym to nawet sprawdziłam i teraz to już nawet na tym blogu post o tej zabawie jest wykasowany (chyba,że przeoczyłam).
OdpowiedzUsuńWyleczyłam się z tej zabawy!
Pozdrawiam cieplutko:)
Ps. Czy przypadkiem Twój post nie zawstydził kogoś i nie zmobilizował?:)
Irenko, dlaczego mnie nie dziwi fakt o skasowaniu posta??? I właśnie dlatego, uważam, że nie można spraw przemilczać. Dziękuję Ci za Twój głos.
Usuńad. PS.
Irenko, BINGO! :)))))))))))))))))))))))))
Chyba już nic nowego tu nie dodam ale całkowicie się z Tobą Ewuniu zgadzam. Regulamin zabawy mówi o roku ale według mnie to stanowczo za długo. Kilka razy bawiłam się w podaj dalej i tylko jedna osoba jak dotąd nie wywiązała się z kontynuacji zabawy. Zaglądam do niej czasem - teoretycznie ma rok więc czepiać się nie mogę. Myślę, że już się nie zdecyduję na tą zabawę. Wolę wymianki i to z osobami które trochę już znam i wiem że mogę im zaufać. Ja podchodzę do wszystkiego sumiennie i uczciwie więc tego samego oczekuję od innych. Dobrze że o tym napisałaś! Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu, że się wypowiedziałaś w tej sprawie. I jak widzę, Ty również masz złe doświadczenia... choć może jeszcze... Jednak to jest bardzo duże "choć". Bo co prawda na wykonanie prezentu jest rok, ale ogłosić wypadałoby w jak najkrótszym czasie od otrzymania prezentu. Wszak przecież jeszcze trzeba mieć czas na wykonanie prezentu dla następnej osoby. Sama jestem jedną z obdarowanych przez Ciebie osób i wiem jak szybko i jak precyzyjnie przygotowałaś prezenty.
UsuńDziękuję Ci Ewciu raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie :)
Zgadzam sie z Toba Ewo. Mam kolezanke ,ktora brala udzial w takich zabawach i sie zawiodla i zwatpila w ludzi i to wlasnie najbardziej mnie denerwoje :((( Bo przeciez nie kazdy taki jest ,a sa dobre osobki co przez takie nieuczciwe osoby rezygnuja ze swoich na prawde super blogow. Dobrze ,ze napisalas ,dobrze jest o takich sytuacjach rozmawiac. Pozdrawiam Cie Serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aguś za to co napisałaś. dzięki takim słowom, wiem, że mój post nie był "zamiarem chwili", a wiele osób myśli podobnie.
UsuńInternet to potęga, ale musimy się nauczyć, że dostęp do niego ma każdy i powinna obowiązywać nas jednak zasada ograniczonego zaufania.
Pozdrawiam Cie serdecznie :)
Ewuniu ja się z Tobą zgadzam w 100% z resztą wiesz co ja ostatnio przeżywam, ludzie z innymi się nie liczą, czasem wysyłają coś, czego sami na pewno by nie chcieli dostać, nie wysyłają wcale, i tak jak piszesz, twierdzą, ze zapracowani, ale piszą sobie i pokazują prace dzień po dniu :( ale co tu dużo pisać więcej, już i ja pisałam u Siebie i Ty u mnie, więc wiadomo jak to jest niestety .
OdpowiedzUsuńCiekawy post, zgadzam się z piszącymi tu osobami.niektórym blogerkom brakuje zupełnie tego maleńkiego szczegółu jakim jest uczciwość.
OdpowiedzUsuńPrawda, czasem życie płata figle, jakieś przeoczenie, zdarzenie, ale zawsze można jakoś uczciwie sprawę dokończyć, wyjaśnić i nie ma problemu, tak myślę.
Są jednak w blogosferze ludzie zdecydowanie dbający o swoje i tylko swoje interesy. Kiedy im zależy, to są "przymilnie" aktywni. Albo pojawiający się na chwilkę ,tu i teraz, coś zdobyć, dostać, czymś się pochwalą, szukają klienta na "swoje" i znikają...natura ludzka.
Post uważam za potrzebny. Pozdrawiam i życzę zdrowych i ciepłych rodzinnych świąt :-)