Od zawsze w moim domu rodzinnym, mama kisiła barszcz na Wigilię. Kupne barszcze przed świętami są niedobre. Kupcy idą niestety na ilość pomijając zupełnie jakość. Barszcze gotowe w kartonach czy koncentraty spożywcze nie mają smaku naturalnie ukiszonego barszczu.
Dużą rolę w takiej kiszonce odgrywają same buraki. Muszą być po prostu dobre. Ciemnoczerwone po przekrojeniu, bez białych smug.
W tym roku zakisiłam barszcz z buraków podłużnych. Bardzo są wygodne w krojeniu i mają bardzo ciemnoczerwoną barwę.
Mój przepis na kiszenie barszczu
2 kg buraków
2,5 litra wody
4 -5 ząbków czosnku
1 łyżka soli niejodowanej.
słój lub kamionka
Buraki myjemy, obieramy ze skórki i kroimy na cienkie plasterki. Wrzucamy do słoja razem z obranymi ząbkami czosnku. Wodę gotujemy z solą i gorącą zalewamy buraki, tak aby cała porcja buraków była pod powierzchnia wody. Naczynie nakrywamy gazą lub ściereczką. Nie zakręcamy zakrętki na słoju. Ustawiamy całość w ciepłym miejscu. Po 4-5 dniach zbieramy delikatnie utworzoną na powierzchni piankę, a zakwas przecedzamy przez sito do czystych słoików. Przechowujemy w lodówce.
Nie dodaję do kiszenia chleba. Bez niego barszcz również się ukisi, a chleb może spowodować pleśnienie.
Też tak kiszę buraki na barszcz, najwyższy czas już je zrobić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Do wigilii zdąży się ukisić :)
UsuńJa przyznaję, z powodu notorycznego braku czasu, robiłam barszcz wigilijny z koncentratu, ale jutro chyba spróbuję ukisić, zobaczymy z jakim skutkiem :-)
OdpowiedzUsuńKasiu, zachęcam, pomimo braku czasu. Jest dużo zdrowszy niż te sklepowe, bo nie zawiera konserwantów i ulepszaczy smaku, zapachu i koloru.
UsuńNapewno zdrowszy niz ze sklepu.
OdpowiedzUsuńDziś dla mnie ten przepis jest jak zbawienie , zdrowy, sprawdzony a takiego właśnie szukam, super, dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuń