Koleżanka poprosiła mnie, żebym ją nauczyła robić na szydełku. Trudne to nie było, bo kiedyś robiła co nieco, więc teraz to tylko kwestia przypomnienia i nauka czytania wzorów. postanowiłyśmy, że będę ją uczyć w ten sposób, że ja będę robić i ona patrząc na moją robótkę będzie robić swoją. To chyba najszybszy sposób i nie musi nikt nikomu wyrywać robótki z rąk. Przyniosłam stertę gazetek z wzorami i wybrała sobie serwetkę, którą chce mieć. Trudna jest?-zapytała od razu. Coś ty, łatwizna. Tu są tylko oczka łańcuszka, słupki i półsłupki - odpowiedziałam. I tak sobie dziergałyśmy wspólnie. Ponieważ ja nie planowałam na razie żadnej serwety, więc na pokaz wzięłam pozostałości kordonka z wcześniejszej robótki.
Teraz mam serwetkę zieloną, która chyba docelowo będzie obrusem na stół tarasowy, bo w domu zupełnie mi nie pasuje. Celowo nie wykonałam końcowych rzędów, żeby łatwo przejść w motyw, który będzie powiększał ja do rozmiaru obrusu.
Zaczynam też przygotowania do świąt. Na oknie zawisły na razie dwa baranki, jajo i trzecie baranek powieszę w piątek, jak już dokończę zasłonkę, te są prowizoryczne.
Myślałam, że się uda wyprasować zazdrostkę bez naciągania, ale się nie udało. Muszę ją ściągnąć, nawilżyć i rozpiąć do naciągnięcia :)
Piękna serweta ale nie piszesz jak poszło koleżance ,mam nadzieję,że byłaś dobrą nauczycielką.Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńDanusiu, koleżanka jeszcze robi, już wie o co chodzi czytając wzór, ja tylko pomagam jej jak się troszkę zamota, ale idzie jej bardzo dobrze. Nie musiałam już czekać z kolejnymi rzędami, bo sobie radzi świetnie :)
UsuńUwielbiam szydełkowe serwetni
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu, milo mi Cię gościć na moich stronach :)
UsuńEwunia ta serwetka jest superowa ..pięknie wygląda
OdpowiedzUsuńa o barankach i zazdrosce nie wspomnę
Dziękuje Lucy, serweta ma 52 cm średnicy obecnie.
UsuńA baranki rozbrykane... no, jak na nie patrzę, to mi się wydaje, że zaraz będą beczeć radośnie, mają w sobie coś takiego wesołego :) Twoje serce?
Ewcia, serweta cI wyszła boska ! O zazdroskach nie wspomnę. I widzę, że za oknem pejzaż typowo Wielkanocny ;-)
OdpowiedzUsuńAle piekna serwetka,cudo.
OdpowiedzUsuń