sobota, 21 lipca 2012

Wróciłam ze szpitala. Wciąż jestem tam myślami. Żle nie było, choć brak jakichkolwiek informacji o leczeniu mnie dobijał. Po za tym, warunki bardzo dobre, czysto, sala z łazienką, trzyłóżkowa, oddział po remoncie. Ale nuda przed zabiegiem okropna. Nie ma telewizora, biblioteka w wakacje zamknięta, wyjść nie można. A przed zabiegiem spędziłam tam całe trzy doby. Ten czas wykorzystałam na szydełkowanie. Miała być serwetka, wyszedł bieżnik, a docelowo będzie obrus :)



4 komentarze:

  1. Ewuniu nawet nie wiedzialam,ze w szpitalu bylas :(( Przykro mi bardzo :(( Nie wchodze na forum,bo zwyczajnie czasu mi brakuje wiec nie wiem co sie u Was dzieje :(( Duzo zdrowka zycze i szybkiego powrotu do zdrowia :))
    Bieznik piekny,bardzo ladny Ci wyszedl,obrus bedzie cudny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Wam bardzo. Cieszę się, że się podoba. Skończyłam już i mam teraz obrusik na prostokatny stolik ogrodowy :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy wpisany komentarz :) Są dla mnie bardzo ważne. Dzięki nim wiem, że to co robię, ma jakiś sens.