Witajcie :)
Witam równie serdecznie Wandę wśród obserwatorów :) Miło mi bardzo, że znalazłaś czas na odwiedziny, zapraszam na dłużej :)
Mam za sobą wyzwanie, wróciłam z Warszawy szczęśliwa i z uczuciem satysfakcji. Dziękuję Wam za słowa wsparcia i trzymanie kciuków :)
Ponieważ ostatnio nic nowego nie powstało z braku czasu, to nie mam co pokazać. Hmmmmmm. Jest jedna rzecz niedokończona i choć nie lubię pokazywać nieskończoności, to jednak tym razem zrobię wyjątek. Żeby nie było, że tak zupełnie nic robótkowego nie działam.
Tak było dwa tygodnie temu, teraz już jest lekko za połową. I niestety, ale brakło mi kordonka. W opisie jest 500g (dł. 265m/50g) robiąc szydełkiem 1-1,25. Mój kordonek ma 262,5m/50g, a więc jest trzy metry krótszy w motku. Robię szydełkiem 1,25. Dlatego kupiłam całą paczkę, 600g. Do tego miałam jeszcze 200g dodatkowo. 700g starczyło mi na połowę obrusa. Dokupić nie problem, ale chyba się pochlastam, jak odcień będzie się różnił.
Wielkość też mi wychodzi niczego sobie. W opisie jest 115x166cm. Moja połówka to 136cm szerokość i 126cm długość. Zapowiada się docelowo długi na ponad dwa metry. Zawsze wychodziły mi z opisu większe wyroby, ale ten jest wyjątkowo większy :))))))))))) To mi nie przeszkadza, bo stół jest na 6, 8 lub 12 osób, więc będzie akuratny. Mam nadzieję skończyć go przed Wielkanocą. Wcześniej nie ma szans, bo Boże Narodzenie przede mną i bombki z aniołkami czekają w motkach ;)
Jeszcze chciałam w tym miesiącu wstrzelić się w zabawy u Danutki i u Ani, bo tyły mam straszne. No to zapowiada mi się rękodzielniczy weekend ;)
Pozdrawiam Was raz jeszcze i do następnego ;)
Obrus zapowiada się fantastyczny!
OdpowiedzUsuńTo prawda, że nieraz ten sam numer partii ma inny odcień, ale ponoć po praniu może wię wyrównać. Ja też jak robiłam obrus dla anajomej, to zabrakło mi kordonka i dokupiłam
ale zrobiłam sobie psikusa - nie skończyłam komentarza, chciałam poprawić błędy i kliknęłam nie tam gdzie trzeba:))
OdpowiedzUsuń... i dokupiłam ten sam numer, a jednak się różnił.
Powodzenia życzę w blogowych zabawach i serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, mi nie przeszkadza, a za to mam więcej komentarzy :)))))) Ja tez czasem coś dziwnego wcisnę i potem zonk :)
UsuńBuziolki ślę :*
Nieskończoność zapowiada się cudnie,a jeśli chodzi o rozmiary dziergotek w opisach ? jeszcze mi się nigdy nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Czasem się zastanawiam, czy ktoś to w ogóle mierzy, czy podają tak "od czapy". Z wymiarami zawsze miałam inaczej, ale nigdy nie brakło mi nici i to w połowie.
UsuńMiłego weekendu Ninko :)
Ewuniu, masz pokłady cierpliwości! Obrus już zapowiada się prześlicznie, a my tu do Wielkanocy musimy poczekać na prezentację dzieła skończonego... Mnie też się czasem udaje wracać z Warszawy z uczuciem satysfakcji, ale tylko szef mi gratuluje ;-).
OdpowiedzUsuńGratulacje i serdeczne pozdrowienia przesyłam :-)
No wiesz Beatko, jak gratulacje od szefa wiążą się z wynikiem na koncie, to pełen sukces ;)
UsuńPozdrawiam Cie serdecznie i dziękuję :)
Ewuiu, piekny bedzie ten obrus, ja tez zawsze zastanawiam sie jak to jest, ze mi wychodza wieksze niz podane w opisach, no ale jak mowisz ze stol duzy to bedzie ten obrus pieknie sie prezentowal:) Serdecznosci posylam:)
OdpowiedzUsuńJuż się zaczynam zastanawiać Kamillko, gdzie ja go będę naciągać :) Ale może się da bez naciągania? Tylko usztywnić i wyprasować?
UsuńBuziaki*
Obrus będzie przecudny,może uda Ci się dokupić identyczny kolor kordonka. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, w poniedziałek zajeżdżam do hurtowni. Ale efekt będzie pewnie widoczny dopiero po zrobieniu kilkunastu rzędów. Zobaczymy.
UsuńBuziaki :*
Ewcia z postu wynika,że wszystko poszło dobrze więc gratuluję:))A obrus to mistrzostwo świata już jest piękny :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak Jadziu, poszło dobrze :) mam tytuł specjalisty i olbrzymią satysfakcję, bo łatwo nie było. Teraz już spokój zawodowy mnie czeka, mam nadzieję :)
UsuńObrus przyrasta raz szybciej, raz wolniej, ale wciąż do przodu :)
A czyli zgadłam. Wiedziałam, ż eten obrus Cie tak zafascynował, że go kiedyś wykonasz. Podziwiam, dzierganie ze schematu, gdzie każdy rządek jest inny, jest wyjątkowo trudne i mało " przybywające " . Z natury masz niezliczone pokłady dobroci i cierpliwości. Gratuluję celująco zdanych egzaminów i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko :) dziękuję za wszystkie cieple słowa tutaj na maila :)
UsuńTy to wiesz jak połechtać moje ego ;) Na obrus się zawzięłam, bo przecież muszę mieć coś dużego swojego. A wiesz, wole robić każdy rządek inny niż kilkanaście razy to samo. Elementy mnie zniechęcają :) I tu widzisz, jednak nie do wszystkiego mi starcza tej cierpliwości :)
Od każdej reguły musi być wyjątek, prawda ? :)
UsuńNo maluszek Ci wyszedł:)
OdpowiedzUsuńTomcio Paluch, rzec można :))))))))))))))))))
UsuńPiękny będzie :) A z kordonkami niestety tak już jest, że ich brakuje, miejmy nadzieję, że faktycznie odcień nie b ędzie się rożnił. Mój ostatni obrusik też miał 2 białe odcienie, ale przy wpątaniu beżowego na szczęście się to zgubiło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i cieszę się, że wróciłaś :)
Justysiu, cieszę się, że jesteś :)
UsuńZobaczymy jak to będzie z moim kolorkiem :)
Buziaki :*
Obrus już wygląda zachwycająco. Ciesze się, że jesteś:)) Choć jak napisałaś w poprzednim poście, że będziesz babcią, to znów czas Ci się skróci na Twoje dziergutki. Korzystaj z niego póki się da, bo wnuczątko będzie Cię potrzebować, albo Ty jego.
OdpowiedzUsuńPiszę takie "mądralstwa", bo właśnie doświadczam cudownego "babciowania".
Ściskam po babcinemu:))
Alinko, z tym babciowaniem to zobaczy się ;) My mieszkamy osobno, więc chyba jakoś bardzo zajęta nie będę. Nie ukrywam jednak, że takie maleństwa mają ogromną siłę przyciągania :)
UsuńI gratuluję Babusiu :)
Gratuluję Ewuniu, możesz być z siebie dumna! A zaległości powoli nadrobisz.
OdpowiedzUsuńObrus zapowiada się przepięknie, mam nadzieję że uda Ci się dokupić odpowiednie nici i dokończyć to dzieło sztuki. Przesyłam uściski.
Dziękuję Ewciu :)
UsuńOd dawna miałam na ten obrus chrapkę. Wreszcie przyszła na niego pora :)
Pozdrawiam serdecznie :)
A ja zazwyczaj mam tak, że wychodzi mi mniejsze niż w opisie, bo pracuje głównie na jednych o tych samych kordonkach, które są cieńsze :) Ewuniu gratuluję Ci tytułu specjalisty. I podziwiam ogromnie, że wzięłaś się za zrobienie czegoś tak dużego. Nie wiem czy miałabym do tego cierpliwość. Raz w młodości zrobiłam taki 80*80cm, ale nawet nie mam jego zdjęcia a i obrusiku już nie ma. Ale taki duży co u Ciebie - to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLidziu, a co się stało z Twoim obrusikiem? na pewno był piękny :)
UsuńMasz pokłady cierpliwości, więc na pewno dałabyś radę :)
Ten obrus Ewuś to mistrzostwo świata . Piękny wzór , taki jak za dawnych lat . Uwielbiam !!! Witam i miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu. Chciałam zrobić ten konkretny, bo motyw róż uwielbiam. Do tego będzie mi pasował do zazdrostki w oknie :)
UsuńMiłego tygodnia Marysiu :)
Ewuniu! Przepiękny ten Obrus będzie jak Go skończysz, Cudownie ozdobi Ci stół - Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńMam nadzieję taką Krysiu :)
Usuńdziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
EWciu cieszę sie wróciłaś. Nie wiem jakie to egzaminy były ale gratuluję zdania celująco. Obros podziwiam , jego rozmiar przyprawił mnie o zawrót głowy. Życzę aby na wielkanocnym sniadaniu leżał na stole.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu, zdawałam państwowy egzamin specjalizacyjny :) Osiągnęłam to o czym od dawna marzyłam, teraz w spokojności mogę sobie pracować :))))))
UsuńDziękuję i całuski ślę :*
No to się zawzięlaś. Piękny i ogromny obrus ci wychodzi. Oby dokupiony kordonek nie różnił sie od poprzednich. Gratuluję "specjalisty". Miłej niedzieli zyczę 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję Tino. Ja jak się na coś zawezmę, to nie odpuszczę. Hmmmm, nie zawsze jest to dobra cecha :)))))))))))))))
UsuńMiłego tygodnia :)
Cudowne dzieło sztuki powstaje :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Iwonko :)
UsuńEffciu Kochana, dzisiaj o Tobie sobie myślałam i patrze jest post ! CIeszę się że jesteś :* Buziaczki
OdpowiedzUsuńWow, będzie cudny obrus! podziwiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu, cieszę się, że Ty sie cieszysz zdanym egzaminem. Podziwiam Cię, ja już odwykłam od nauki chyba, że dotyczy photoshopa:) Mam dobrze, bo emeryturka mnie rozleniwiłą...
OdpowiedzUsuńPiękny obrus, cudowny! Ty to dopiero masz cierpliwość! Jak skończysz obrus będzie dziełem! Te roże są takie nostalgiczne... Sliczny motyw.
ładniutki obrus na dodatek chyba pracochłonny Ewciu :)
OdpowiedzUsuńgratuluje zdania egzaminu :)
No to zacznę od Twojego zadowolenia 😁 gratuluję zdanego egzaminu
OdpowiedzUsuńObrus już teraz jet zjawiskowy,podziwiam cierpliwość,jak skończysz będzie cudny😁
Cieplutkie pozdrowionka ślę 😊
podziwiam umiejętności i pokłady cierpliwości do takich ogromnych prac!
OdpowiedzUsuńto mówisz, że nawiedzałaś stolicę.... ;-D
Prześliczne Szkoda ,że ja i szydełko nie przepadamy za sobą :) Wielu inspiracji w Nowym 2017 roku życzę
OdpowiedzUsuńpirates of the caribbean 5