No i nie mogę sobie odmówić powitania niepowitanej (tak jakoś z początku nie ogarniałam sama tego co piszę ;)) Krysi, która była, jest i mam nadzieję będzie u mnie gościć nadal :) Witajcie Obie Kociary wspaniałe :)
Z powodu nieustannie pędzącego czasu nic nowego jeszcze nie powstało. Na szydełku mam obrus z elementów, jednak jeszcze sporo czasu upłynie zanim będzie się nadawał do pokazania. Na drugim szydełku robią się ozdoby choinkowe: dzwoneczki, bombki, aniołki, sopelki i śnieżynki. Mam w planach małe candy właśnie z nich, więc wkrótce się pojawią na blogu, może ktoś będzie chętny?
Żeby tak całkiem odłogiem blog nie leżał, pokażę Wam otulacz, który zrobiłam na wymiankę quilingowo-wełnianą z Lucynką. Dotarł do adresatki, więc może się już ujawnić. Jest to drugi taki otulacz, który robiłam, a pierwszy, który pokazuję.
W ogrodzie, ku mojej radości pojawiły się żaby :) Nie było ich przez kilka lat. Kiedyś kumkały wieczorami, dawały koncerty, potem zniknęły. A w ostatnich dniach widzę ich coraz więcej :) Oto przedstawicielka
Żaba trawna (Rana temporaria) |
Edit;
po dokładnym przestudiowaniu tematu żab poprawiam mój błąd, jest to przedstawiciel. Poniżej oczu na brązowej plamie skroniowej widoczne są rezonatory, a mają je tylko samce :)
A po za tym... jesień
A ponieważ nadal u mnie jest ona złota polska, to przesyłam Wam promienie słońca :)
Do następnego :)
U nas każdy promień słoneczka mile widziany, bo pod Szczecinem pogoda nie dopisuje. :))
OdpowiedzUsuńJesienią Twój ogród wygląda pięknie. :)) Aż miło popatrzeć. Mi by się takie choinkowe ozdóbki marzyły, zwłaszcza, że zdolności do ich wykonania nie znajdziesz u mnie żadnych. ;)))))) Rechotanie żab o piątej rano - muzyka dla moich uszu. ((((:
Pozdrawiam serdecznie Ewuniu i życzę Ci udanego tygodnia.
Dziękuję Martusiu :)
UsuńJeszcze bardzo dużo pracy wymaga mój ogród, żeby był piekny, ale kocham to co mam :)
Pozdrawiam Martuś :)
Ewa, żabki są fajne, ale uważaj i nie pozwól aby żabka zadziałała w samoobronie (nie bierz do ręki), bo skończy się to - jak u mnie- oparzeniem chemicznym.
OdpowiedzUsuńNie żartuję, wylądowałam u lekarza...:) a TYLKO wyniosłam żabkę z domu do ogrodu:)
pozdrawiam,
ela
Witaj Elu,
Usuńtak, wiem, że niektóre rodzaje żab i ropuch wydzielają obronną substancję z gruczołów skórnych. Nie biorę ich do ręki, a jeśli jest taka konieczność, to tylko w rękawiczkach.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ewuś otulacz cudny ,do tego pewnie bardzo mięciutki i przytulny na chłodne wieczory i poranki.Lucynka pewnie przeszczęśliwa.
OdpowiedzUsuńTo ciekawe,że jeszcze o tej porze roku tak fajnie słychać żabi rechot.
Buźka :)
Dziękuję Danusiu :)
UsuńJeszcze jest u nas ciepło, dziś w ogrodzie w południe pracowałam w krótkim rękawku, więc pewnie dlatego żabki jeszcze kumkają :)
Buziolki :)
Wspaniały otulacz!!! Bardzo ładny kolorek!!!
OdpowiedzUsuńPiękna jesień w Twoim ogrodzie!!!
Serdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Doniu :)
UsuńPozdrawiam słonecznie (jeszcze) :)
W moim ogrodzie żab jest dużo, otulacz fajny , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBo Twój ogród jest piękny Dusiu i żabkom się podoba :)
UsuńPozdrawiam również.
Otulacz piękny! Ja też cieszę się z każdej żabki, a przez parę ostatnich lat bardzo głośno koncertują żaby drzewne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuś:)
U nas nie ma rzekotek, a tak bardzo mi się podobają :) Może kiedyś przyskaczą :)
UsuńPozdrawiam serdecznie Aniu *)
Wspaniały otulacz !!!
OdpowiedzUsuńNo i ładny kolorek wybrałaś.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Januszku :)
UsuńCzerwony to mój ulubiony :)
Pozdrawiam serdecznie
Wspaniały otulacz !!!
OdpowiedzUsuńNo i ładny kolorek wybrałaś.
Pozdrawiam :)
Ewuniu zrobiłaś śliczny otulacz dla Lucynki:) Kolorek rozgrzewający i z pewnością jest bardzo cieplutki;)
OdpowiedzUsuńPiękna jesień w Twoim ogródku oraz sympatyczna żabka:) U mnie jakiś czas temu , a dokładniej we wrześniu nie jedna żabka postanowiła odwiedzić mój ogródek i oczko wodne. A dzisiaj zaczęły odwiedzać nas 4 małe kociaki w tym dwa szare i dwa czarne - są takie słodkie, ale i dzikie.
Pozdrawiam serdecznie:) Kasia
Jak małe kociaczki przychodzą to nie jest dobry znak przed zimą :( Nie mają domku? Może trzeba by im go znaleźć?
UsuńPozdrawiam :)
Fajowy otulacz, a żaba świetna, lubię te płazy, są takie pokraczne. Już się nie mogę doczekać tych gwiazdek i dzwoneczków, wiec kiedy to Candy bo już się zapisuję:)
OdpowiedzUsuńMarysiu, dziękuję :)
UsuńCandy myślę ogłosić pod koniec października, muszę zrobić dziergadełka, usztywnić i dopiero wystawić na rozdawajkę :) Ale obiecuję się sprężać :)
Pozdrawiam :)
Otulacz jest super , piękny kolor. Też uwielbiam rechot żab , może populacja wzrośnie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPażdziernikowy ogród zachwyca barwami. Pozdrawiam cieplutko.
Taka mam cichą nadzieję Marysiu, że będzie ich coraz więcej :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam wieczornie :)
a ja durna myślałam, że to na łepetynkę :-)
OdpowiedzUsuńjak to się nosi, tak na plecki?
Efciu, ja tu już bywałam wcześniej, sama nie wiem dlaczego mnie nie było na liście gości!
ale jak wpadłam to i już zostanę na dłużej. Do środy! Taka imprezka! ;-)))
Dorotko, nie mów tak o sobie! Dobrze wiedziałaś, może być i na łepetynkę :) Wtedy ta węższa część jest pod brodą. Można też otulić sobie nim ramiona i piersi, wtedy jest otulacz :)
UsuńImprezka pewnie będzie wspaniała jak aż do środy :)))))))))))))))))))))))))
Cieszę się, że zostaniesz :)
Ewuniu, cudnie mieć taki mięciutki otulacz. Nie mogę się doczekać tych prac z innych szydełek, szczególnie ozdób choinkowych :-)
OdpowiedzUsuńŻaby lubię podglądać, ale ja z tych co do rąk w życiu nie wezmą żadnego gada i płaza :-)
Powstają powoli, ale w końcu powstaną. Jak maja być szybciej, jak dziś zamiast szydełkować, postanowiłam zrobić wianek?
UsuńI wcale nie jest to złe Ranyu, że nie bierzesz do ręki gadziątek, one bardzo się tego boją :)
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem Ewuniu - ja nie rozróżniam pani żaby od pana żaby (niestety). U nas żab nie ma ale wieczorami słyszę ich kumkanie znad rzeki. Za to w ogrodzie jest sporo jaszczurek.
OdpowiedzUsuńMasz piękne wrzosy! Otulacz kapitalny i zapewne wkrótce się przyda.
A jeśli zechcesz rozdawać choinkowe ozdoby szydełkowe to na mnie z pewnością możesz liczyć. Nie szydełkuję już od dawna chociaż szydełka grzecznie leżakują w szufladzie - może kiedyś się skuszę.
Przesyłam buziaki.
Haha Ewciu, ja rozróżniam od wczoraj :))))))))))))))))))
UsuńWrzosy wygladałyby ładniej, gdyby nie skoszona trawa, którą mój mąż otulił je na zimę :)))
całuski ślę :*
Super otulacz! Wygląda na bardzo miły i cieplusi:) Powodzenia z wykańczaniem pozostałych robótek, nie ma co się spinać, wszystkie na pewno powstaną w swoim własnym czasie:)
OdpowiedzUsuńPiękne widoczki z Twojego ogrodu, szczególnie wrzosy zawsze mnie zachwycają kolorami:)
Dziękuję Renyu :)
UsuńTez się pocieszam, że do świat jeszcze trochę czasu zostało :)
Pozdrawiam.
Wspaniały otulacz :-) Świetny w cudnym kolorze.
OdpowiedzUsuńŻaby kocha moja córcia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :)
UsuńDzieci, które kochają gady, płazy i dżdżownice są wspaniałe :)
Pozdrawiam :)
Bardzo fajny otulacz w rozgrzewającym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńDziekuję Annette :)
UsuńOtulacz jest sliczny...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Elu
Usuńpozdrowionka
Piękny widok na Twój ogród ,a otulacz bardzo energetyczny i ciekawy wzór.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ninko :) Otulaczyk cieplutki
UsuńPozdrawiam również :)
z takim otulaczem to i zima nie straszna:)
OdpowiedzUsuń:) No świetny otulacz, a na candy zawsze chętni się znajdą ;)
OdpowiedzUsuńotulacz jest wspaniały! bardzo mi ten pomysl podpasowal!
OdpowiedzUsuńSwietny ten otulacz. Przesliczny kolor
OdpowiedzUsuń