Witam na blogu nową obserwatorkę Lucy, fajnie Cię gościć :)
Świąteczny czas wesoły i ciepły już po za mną. Lubię święta, lubię jak dzieci są z nami, szkoda, że już po wszystkim. Trzeba wrócić do prozy życia.A proza życia jest taka, że jak tylko wracam z pracy, cieszę się wiosną :) A wiosenka piękna pączkowa.
Azalia wielkokwiatowa |
Orlik |
Liliowiec żółty |
Piwonia |
Berberys Thunberga |
Lilaki już niedługo rozwiną swoje kiście. A malutkie fiołeczki wdzięcznie wyglądają zza większych rabatkowych sąsiadów.
Trawa rośnie na potęgę. Właściwie, żeby było ładnie, trzeba kosić co 3-4 dni. Julcio o tym wie :)
Batmanek woli ciągle polować i wszystko widzieć z góry.
Eranka jak to na gospodynię przystało, krząta się po kuchni :)
Znów będzie burza. Już grzmi. Codziennie jest piękne słońce i ciepło od rana do 17, potem deszcz, burza, wczoraj był grad, drobniutki, szkód nie wyrządził.
Pozdrawiam Was, Ewa :)
Wiosna w pakach urocza! U mnie jeszcze liliowce, ani piwonia nie mają pąków kwiatowych, coś opóźnione.
OdpowiedzUsuńU mnie teraz delikatna burza. Pozdrawiam cieplutko:)
Dojdzie i do Ciebie Aniu pełna wiosna :)
UsuńPozdrawiam :)
Wow, u Ciebie liliowce i orliki takie pąki mają... super. Piwonie to tez już kulki nabrzmiałe do słońca wyciągają. Fajne te koty, każdy inny. U mnie też dziś po południu pierunami rzucało i grzmiało a do tego ulewa. Wiosna w końcu. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńLuno, piwonie są majowe, ale z braku zimy zaczęły w kwietniu :)
UsuńPozdrawiam również :)
Jej! U Ciebie wiosna w pełni! Liliowce i piwonia w pąkach! To już za wiele, u mnie dopiero tulipany zaczynają kwitnąć:) Ale za to sad kwitnie cudnie:)
OdpowiedzUsuńKotki są bardzo mądre, mają rozdział prac domowych:))) Pomagają Pani:)))
Aniu, jak to mawiał kolega mojego męża: "cóż, gorące południe":)
UsuńPozdrawiam :)
Julcio jest najlepszy, juz chce kosic trawe by wyreczyc opiekunow co za dobry kociak ;) hihih Super to wyglada :) A ja sie boje burzy okropnie, juz dawno nie slyszlam grzmotow takich jak w POlsce ( na cale szczescie ) ;;)
OdpowiedzUsuńSzymko, nie macie tam burz??? Też nie przepadam za burzą, ale jak jestem w domu, znoszę je w miarę spokojnie :)
Usuńrany ja chce już na działkę pojechać .....moze i u mnie taka wiosna już
OdpowiedzUsuńLucynko, u Ciebie przecież dużo roślin ruszyło wcześniej niż u mnie :)
UsuńEwcia fajnie tak wpaść do Ciebie i pooglądać piękno przyrody,wiosna to najpiękniejsza pora roku,dlatego tak ją lubimy.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka kochana i miłego dnia :)
A wiesz Danusiu, że mnie wiosna cieszy, bo wszystko się budzi do życia, ale najbardziej lubię lato. Gorące, pachnące ziołami i w pełni kolorowe :)
UsuńBuziaki ślę :)
Piękne pączki :-)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze bez nie kwitnie...
Na północy wiosna bardziej opóźniona...
Głaski dla koteczków!
Kasiu, kociaste wygłaskane, odmruczały ;)
UsuńPiękne zdjęcia;-) Takie optymistyczne;-))) Dziękuję za życzenia;-)))
OdpowiedzUsuńW Krakowie pogoda taka sobie...w sam raz na poświąteczne lenistwo.
Tak Stokrotko, codziennie słońce i deszcz :) ja z chęcią poleniuchowałabym jeszcze dłużej ;)
UsuńEwa, piękne zdjęcia robisz! Widać, że masz oko i rękę do zdjęć, bardzo przyjemnie się je ogląda, można się na nich botaniki uczyć :-) pozdrawiam Kasia.
OdpowiedzUsuńsploooty.blogspot.com
Dziękuję Kasiu :)
UsuńPiękna wiosna jest na Twoich zdjęciach Ewo a kwiaty na nich są cudowne. Kociaki są urocze a Eranka jest moją faworytką. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beato, wszystkie moje kotki są domowe, ale Eranka jest taką prawdziwą gosposią :)
UsuńPozdrawiam :)
Zagladam chociaż nie zawsze sie wpisuję :) Tak jak w kuchni zawsze najlepiej się siedzi (przynajmniej u mnie na Podlasiu) tak samo czuję się na Twoim blogu Ewuniu :)
OdpowiedzUsuńMartuś!!! jak miło, że jesteś :)))))))))))))
UsuńJa nie mam w kuchni stołu, ale chyba w każdym domu, życie najprzyjemniej toczy się w kuchni :)
Dziękuję i czekam Martusiu na rowerowe opowieści :) Całuski :)
kocham wiosnę, zdjęcia są przepiękne, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :)
UsuńJa również uwielbiam berberysy! :)))
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie pokazać mojej mamie zdjęcia Twojego ogrodu, będzie zachwycona. :))))
Strasznie dobrze mają Twoje kociaki <3
Dziękuję Martusiu, ogród jak ogród, staram się w nim mieć jak w "babcinym", wiejskim. taki styl mi się podoba. Bez strzyżonych w kulę bukszpanów i równiutkich ścieżek. Nieco rozczochrany :)
UsuńPozdrawiam :)
Popatrzyłam na Twoje zdjęcia i juz wiem o czym znowu zapomniałam - od dwóch lat obiecuję sobie zasadzić piwonie :(
OdpowiedzUsuńDzięki że napisałaś komentarz u mnie , i własnie przeglądam Twój blog. Też przeprowadziliśmy się z miasta na wieś tak jak Ty i takie blogi gdzie jest dużo naturalności a mało blichtru są bliskie memu sercu .Zostaję na stale i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu, cieszę się, że zaglądnęłaś i chcesz zostać, bardzo serdecznie zapraszam :)
UsuńOdpowiednia paleta kolorystyczna mebli może dodać charakteru każdemu ogrodowi. Dobór kolorów powinien harmonizować z otoczeniem i osobistymi preferencjami właściciela. Inspiracje i wskazówki, jak osiągnąć najlepszy efekt, można znaleźć na https://ogrodolandia.pl/komplety-ogrodowe.
OdpowiedzUsuń