poniedziałek, 4 lutego 2013

Komin na drutach

Do niebieskiej czapki krasnala skończyłam wczoraj komin. Wykorzystałam resztki włóczek, które miałam jeszcze z czasów...hohoho.. dawnych :)



Jak już zrobiłam, to zaczęłam się zastanawiać, czy nie wygląda jak szalik jakiegoś kibola, bo ja na barwach szalikowców nie znam się zupełnie. Może nie ma takiego zestawienia barw w klubach piłkarskich (mam nadzieję).

Jejku, teraz mam ochotę na ocieplacz na ramiona. Nie mam czasu i tłumaczę sobie, że nie teraz, nie teraz. A włóczka leży sobie i puszy się czerwienią...

10 komentarzy:

  1. Dziękuję i cieszę się, że się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku ja go chcę !!!!!!
    właśnie takie kolory potrzebne mojemu mniejszemu dziecku ..mogłyby mieć wstawki z brązu czekoladowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucy, do tych wszystkich kolorów jeszcze brąz czekoladowy, czy zamiast któregoś koloru?

      Usuń
  3. Ewuś chyba już wszystko jasne co?

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć ja nie noszę niebieskości bardzo mi się podoba i nie jest w żadnych barwach klubu :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienie za Talent i Kreatywność :D

    www.uemki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy wpisany komentarz :) Są dla mnie bardzo ważne. Dzięki nim wiem, że to co robię, ma jakiś sens.