Witajcie :)
bardzo wszystkim dziękuję za odwiedziny, choć mało mnie na blogu ostatnio. Cieszy mnie lato i ogród, a robótkowo nie bardzo mam co pokazać. Na szydełku nadal robi się obrus na duży stół, więc tak szybko nie skończę. Dobrze będzie jak skończę przed Wielkanocą ;)
Ostatnio kupiłam sobie nowe igły do filcowania, miałam więc pretekst do zrobienia sobie przerwy od szydełka. Spróbowałam filcować różnymi grubościami i teraz już zaczynam "łapać" o co w tym chodzi.
Po pierwszym kwiatku na sukience koleżanki, zrobiłam sobie jeszcze na bawełnianej bluzce małego kwiatuszka. Potem wyprałam w pralce. Nic mu się nie stało :) A teraz nie mogę znaleźć zdjęcia, więc wkleję przy okazji.
Mam czarny dzianinowy długi cardigan. Lubię długie cardigany, ale nie koniecznie czarne. Raz kozie śmierć, wzięłam go na warsztat. I powiem szczerze, jestem zadowolona :) Jak na pierwszy raz, dość spory motyw wyszedł mi jako tako :)
Jak teraz patrzę, to jeszcze coś na górę muszę dofilcować, żeby było bardziej dokończone :)
Filcowanie mi się podoba, będę ćwiczyć nadal. A wasze opinie wezmę sobie do serca, nawet te krytyczne :)
Do następnego :)
▼
poniedziałek, 22 sierpnia 2016
czwartek, 11 sierpnia 2016
Sierpniowe lody u Danutki
Witajcie :)
Cieszę się z nowych obserwatorów i również serdecznie witam Dankę oraz właścicielkę bloga bestalencieblog, Anię.
Dziś czas na lody. Kto się bawi, ten wie o co chodzi, a kto nie wie, to podaję linka do Danutki.
Pomimo wakacyjnego czasu, zabawa trwa, więc warto zajrzeć do Danusi i podjąć wyzwanie :)
Ja przygotowałam lodową kartkę. Nie wiem dlaczego mnie te karteczki prześladują. No, może trochę wiem. Szydełko zajęte jednokolorowym kordonkiem, wielokolorowych serwetek nie lubię, więc karteczki są w sam raz. Na tę okoliczność nawet nauczyłam się czerpać papier, ale o tym innym razem, bo póki co, koncepcji na niego nie mam wcale :)
Żeby stało się zadość, najpierw banerek.
Lody lubię, pod warunkiem że są bakaliowe albo owocowe. Żadnych tam brązowych nie jadam. A karteczka waniliowo, czekoladowo, truskawkowa z kapką pistacji.
I to właściwie tyle.
Za oknem pokazuje się słoneczko, wreszcie przestało padać. Mogłoby w końcu być to lato, bo mi mączniak zaczyna floksy zjadać. A zjadł już wszystkie trzy monardy i wiciokrzewa.
Do następnego Kochani, papa :)
Cieszę się z nowych obserwatorów i również serdecznie witam Dankę oraz właścicielkę bloga bestalencieblog, Anię.
Dziś czas na lody. Kto się bawi, ten wie o co chodzi, a kto nie wie, to podaję linka do Danutki.
Pomimo wakacyjnego czasu, zabawa trwa, więc warto zajrzeć do Danusi i podjąć wyzwanie :)
Ja przygotowałam lodową kartkę. Nie wiem dlaczego mnie te karteczki prześladują. No, może trochę wiem. Szydełko zajęte jednokolorowym kordonkiem, wielokolorowych serwetek nie lubię, więc karteczki są w sam raz. Na tę okoliczność nawet nauczyłam się czerpać papier, ale o tym innym razem, bo póki co, koncepcji na niego nie mam wcale :)
Żeby stało się zadość, najpierw banerek.
Lody lubię, pod warunkiem że są bakaliowe albo owocowe. Żadnych tam brązowych nie jadam. A karteczka waniliowo, czekoladowo, truskawkowa z kapką pistacji.
I to właściwie tyle.
Za oknem pokazuje się słoneczko, wreszcie przestało padać. Mogłoby w końcu być to lato, bo mi mączniak zaczyna floksy zjadać. A zjadł już wszystkie trzy monardy i wiciokrzewa.
Do następnego Kochani, papa :)
poniedziałek, 1 sierpnia 2016
Sierpniowe kartkowanie z Anią
Witajcie, witajcie :)
Dziś jestem w pierwszy dzień kartkowej zabawy u Ani.
Wcześnie? No, wcześnie :) Ale jak już kiedyś miałam rozgrzane żelazko, zapas serwetek i kartoników, więc przypalałam wszystkie po kolei. Na dziś, jak znalazł :) Karteczki są bardzo proste, właściwie prawie surowe. Jednak przeglądając te kartoniki doszłam do wniosku, że przyklejone serwetki, same w sobie tak bardzo mi się podobają, że nie mam serca ich zasłaniać dodatkowymi ozdobnikami. Myślałam co prawda o delikatnych reliefach na brzegach, ale nie mam wprawy w operowaniu konturówką więc wolałam nie "upiększać" ;)
Do każdej karteczki dokleiłam tylko znacznik, żeby było wiadomo z jakiej jest okazji. Zatem na początek, baner do zabawy. Na karteczkach w sierpniu miały znaleźć się
Karteczki, które wykonałam mają jeszcze środek który wyklejony jest drugą warstwą tej samej serwetki.
Teraz już przechodzimy do sedna sprawy. Świeca, żonki, listek - są :)
A tak wyglądają środki karteczek
I jeszcze kolaż dla Ani
Buuuuuuuuu, nie ma jeszcze u Ani żabki. Ale jestem najpierwsza :)))))))))))))))))))))))))))))))))
Dziś jestem w pierwszy dzień kartkowej zabawy u Ani.
Wcześnie? No, wcześnie :) Ale jak już kiedyś miałam rozgrzane żelazko, zapas serwetek i kartoników, więc przypalałam wszystkie po kolei. Na dziś, jak znalazł :) Karteczki są bardzo proste, właściwie prawie surowe. Jednak przeglądając te kartoniki doszłam do wniosku, że przyklejone serwetki, same w sobie tak bardzo mi się podobają, że nie mam serca ich zasłaniać dodatkowymi ozdobnikami. Myślałam co prawda o delikatnych reliefach na brzegach, ale nie mam wprawy w operowaniu konturówką więc wolałam nie "upiększać" ;)
Do każdej karteczki dokleiłam tylko znacznik, żeby było wiadomo z jakiej jest okazji. Zatem na początek, baner do zabawy. Na karteczkach w sierpniu miały znaleźć się
Karteczki, które wykonałam mają jeszcze środek który wyklejony jest drugą warstwą tej samej serwetki.
Teraz już przechodzimy do sedna sprawy. Świeca, żonki, listek - są :)
A tak wyglądają środki karteczek
I jeszcze kolaż dla Ani
Buuuuuuuuu, nie ma jeszcze u Ani żabki. Ale jestem najpierwsza :)))))))))))))))))))))))))))))))))